Inne 17 May 06:24 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (17 maj)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 17 maja. (J 14,16) Ja zaś będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

Pierwsze czytanie:

 (Dz 17,15.22-18,1)
W owych dniach ci, którzy towarzyszyli Pawłowi, zaprowadzili go aż do Aten i powrócili, otrzymawszy polecenie dla Sylasa i Tymoteusza, aby czym prędzej przyszli do niego. Stanąwszy w środku Areopagu Paweł przemówił: „Mężowie ateńscy, widzę, że jesteście pod każdym względem bardzo religijni. Przechodząc bowiem i oglądając wasze świętości jedną po drugiej, znalazłem też ołtarz z napisem: "Nieznanemu Bogu". Ja wam głoszę to, co czcicie, nie znając. Bóg, który stworzył świat i wszystko na nim, On, który jest Panem nieba i ziemi, nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką i nie odbiera posługi z rąk ludzkich, jak gdyby czegoś potrzebował, bo sam daje wszystkim życie i oddech, i wszystko. On z jednego człowieka wyprowadził cały rodzaj ludzki, aby zamieszkiwał całą powierzchnię ziemi. Określił właściwe czasy i granice ich zamieszkania, aby szukali Boga, czy nie znajdą Go niejako po omacku. Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak też powiedzieli niektórzy z waszych poetów: „Jesteśmy bowiem z Jego rodu". Będąc więc z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że bóstwo jest podobne do złota albo do srebra, albo do kamienia, wytworu rąk i myśli człowieka. Nie zważając na czasy nieświadomości, wzywa Bóg teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia, dlatego że wyznaczył dzień, w którym sprawiedliwie będzie sądzić świat przez Człowieka, którego na to przeznaczył, po uwierzytelnieniu Go wobec wszystkich przez wskrzeszenie Go z martwych”. Gdy usłyszeli o zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: „Posłuchamy cię o tym innym razem”. Tak Paweł ich opuścił. Niektórzy jednak przyłączyli się do niego i uwierzyli. Wśród nich Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris, a z nimi inni. Potem opuścił Ateny i przybył do Koryntu.

Psalm:

(Ps 148,1-2.11-14)
REFREN: Niebo i ziemia pełne chwały Twojej

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie tej ziemi,
młodzieńcy i dziewice,
starcy i dzieci.

Niech imię Pana wychwalają,
bo tylko Jego imię jest wzniosłe,
majestat Jego ponad ziemią i niebem.
I On pomnaża potęgę swego ludu.

 

Aklamacja (J 14,16)
Ja zaś będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

Ewangelia:

 (J 16,12-15)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz jeszcze znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek słyszy, i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On Mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec, jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego bierze i wam objawi”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Mowa Św. Pawła na Areopagu, jako że Słowo Boże jest żywe (por. Hbr 4,12), nie jest tylko zapisem relacji o historycznych zdarzeniach, ale zawiera konkretny przekaz również dla nas. Proponuję dziś zatrzymać swą myśl na zdaniu: znalazłem ołtarz z napisem: „Nieznanemu Bogu”. Pozwólmy, by ono stało się w nas pytaniem: czy znam Boga. Kim On dla mnie jest? Jakim jest w moim sercu, umyśle? Jakie prawdy o Nim przyjmuję, od jakich uciekam? Spójrzmy na Boga, którego przedstawia nam Paweł. Jest Stworzycielem wszystkiego, co istnieje. Jest Panem. Nie potrzebuje ludzkich usług, bo sam służy człowiekowi, dając mu wszystko: byt, tchnienie i to, co potrzebne do życia w tym i przyszłym świecie. Pan jest Bogiem w pełni wystarczającym sobie i tylko nadobfitość miłości, którą posiada, powołuje nas do istnienia i je zabezpiecza. Ten Bóg żywy i prawdziwy wzywa teraz wszędzie i wszystkich ludzi do nawrócenia. Dlaczego? Bo wyznaczył dzień sądu. On – Odwieczna Miłość szuka nie tyle naszych darów, ile naszej miłości. Człowiek chętnie wylicza swoje czyny. Ale jak często pyta siebie czy ich motywem jest miłość? Czy wykonywane przez nas dzieła nie stają się dla nas osobistymi bożkami, od których uzależniamy nasze życie? A Paweł zwraca nasz wzrok na Jezusa. On przeszedł przez świat czyniąc miłość. Ostatnim, wskazanym tu przez Apostoła, aktem Jezusowej miłości jest Zmartwychwstanie, przez które wprowadza wszystkich do życia miłością. Wszystkich? Tak, pod warunkiem, że przyjmą Jego miłość i odpowiedzą na nią swoją: czystą, bezwarunkową, miłosierną – taką, jaką zostali obdarzeni. Do takiej miłości musimy się nawracać każdego dnia, bo przeciwstawia się naszemu egoizmowi. Czy przyjmiemy to wezwanie jak Dionizy Areopagita i kobieta imieniem Damaris? Czy z tłumem mądrych tego świata powiemy: posłuchamy cię innym razem. To znaczy kiedy?

 

Komentarz do psalmu

Psalm responsoryjny jawi się dziś jako pieśń tych, którzy uwierzyli, którzy nawrócili się do Boga miłości. Dlatego jej elementem dominującym jest chwalba, uwielbienie Pana niebios. Psalmista wśród wychwalających widzi wszystkich ludzi: na każdym stanowisku, w każdym wieku. Jest to piękny obraz odnowionej ludzkiej społeczności. Odnowionej świadomością wielkości Boga, Jego wspaniałości. Czy staramy się rozwijać w sobie taki obraz Boga? Czy chcemy widzieć Go wielkim Jego troskliwością o swój lud? Czy Jego Imię uznajemy za wzniosłe? Czy dostrzegamy, że to On obdarza nas mocą i pomnaża naszą potęgę w obliczu prób i doświadczeń, jakie spotykają nas na tej ziemi? Jeśli tak, to dziękujmy Mu i wychwalajmy Go. Bowiem, jak mówi psalmista, taka jest pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych, synów Izraela (również nowego Izraela – Kościoła) ludu, który jest Mu bliski. W tej Jego bliskości pozostańmy dziś i na zawsze.
A jeśli nie potrafimy jeszcze tak patrzeć na Boga, błagajmy Go, by otworzył nasze oczy, żeby w otaczającym nas świecie widziały wspaniałość wielkiego Stwórcy. Prośmy, by otworzył nasze umysły, abyśmy uznali majestat Pana godnego chwały i zechcieli otworzyć nasze usta na wysławianie Boga niebios.

 

Komentarz do Ewangelii

Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz znieść nie możecie. Oto słowa naszego Pana z wieczernikowej mowy pożegnalnej. Wtedy uczniowie, nie znając przyszłości, nie doświadczając mocy Paschy Mistrza, tj. Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa, a potem Zesłania Ducha Świętego, nie byli uzdolnieni do zrozumienia pełnego znaczenia dokonujących się zdarzeń, przyjęcia całej nauki Chrystusa. Jest to zrozumiałe, gdyż nie byli jeszcze umocnieni łaską z wysoka. Łaską wyprowadzającą poza ludzkie lęki, wątpliwości. A jak jest z nami? Czy jako ludzie Kościoła obmyci wodą chrztu św., napełnieni Duchem Pana w sakramencie bierzmowania, jesteśmy gotowi wsłuchiwać się ze zrozumieniem w naukę Bożego Syna? Czy godzimy się na wszystkie konsekwencje wypływające z przyjęcia Jego słów?
Chrystus powiedział, że gdy przyjdzie Duch Prawdy, doprowadzi nas do całej prawdy. Poznanie jedynej, autentycznej Bożej prawdy jest ogromną łaską. Jednak zachowanie jej wymaga od nas współpracy. Jak często przyzywamy tegoż Ducha, który broni nas od wpływu światowych półprawd, odwodzących nas od życia z Bogiem? Czy chcemy podjąć refleksję nad tym tematem, by móc usłyszeć, zrozumieć i przyjąć pełnię Bożej – jedynej prawdy o Bogu, o nas, o świecie i wiecznym szczęściu, które Pan dla nas przygotował?

Komentarze zostały przygotowane przez s. Ewę Marię od Męki Pańskiej OCD

źródło: mateusz.pl

 

 (J 14,16)
Ja zaś będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

Módlmy się.

 (J 14,16)
Ja zaś będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela
Red.

 

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor