Inne 10 May 05:48 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (10 maja)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 10 maja. Wyszedłem od Ojca i na świat przyszedłem, znowu opuszczam świat i wracam do Ojca.

Pierwsze czytanie:

 (Dz 18, 9-18)
Kiedy Paweł przebywał w Koryncie, w nocy Pan przemówił do niego w widzeniu: "Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego że wiele ludu mam w tym mieście". Pozostał więc i głosił im słowo Boże przez rok i sześć miesięcy. Kiedy Gallio został prokonsulem Achai, Żydzi jednomyślnie wystąpili przeciw Pawłowi i przyprowadzili go przed sąd. Powiedzieli: "Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Prawem". Gdy Paweł miał już usta otworzyć, Gallio przemówił do Żydów: "Gdyby tu chodziło o jakieś przestępstwo albo zły czyn, zająłbym się wami, Żydzi, jak należy, ale gdy spór toczy się o słowa i nazwy, i o wasze Prawo, rozpatrzcie to sami. Ja nie chcę być sędzią w tych sprawach". I wypędził ich z sądu. A wszyscy Grecy, schwyciwszy przewodniczącego synagogi, Sostenesa, bili go przed sądem, lecz Gallio wcale o to nie dbał. Paweł pozostał jeszcze przez dłuższy czas, potem pożegnał się z braćmi i popłynął do Syrii, a z nim Pryscylla i Akwila. W Kenchrach ostrzygł głowę, bo złożył taki ślub.

Psalm:

 

(Ps 47 (46), 2-3. 4-5. 6-7) 
REFREN: Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi

Wszystkie narody klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan Najwyższy straszliwy,
jest wielkim Królem nad całą ziemią.

On nam poddaje narody
i ludy rzuca pod nasze stopy.
Wybiera nam na dziedzictwo
chlubę Jakuba, którego miłuje.

Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków,
Pan wstępuje przy dźwięku trąby.
Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie,
śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.

 

Aklamacja
Wyszedłem od Ojca i na świat przyszedłem, znowu opuszczam świat i wracam do Ojca.

Ewangelia:

 (J 16, 20-23a)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Wy będziecie płakać i zawodzić, a świat się będzie weselił. Wy będziecie się smucić, ale smutek wasz zamieni się w radość. Kobieta, gdy rodzi, doznaje smutku, bo przyszła jej godzina. Gdy jednak urodzi dziecię, już nie pamięta o bólu z powodu radości, że się człowiek narodził na świat. Także i wy teraz doznajecie smutku. Znowu jednak was zobaczę, i rozraduje się serce wasze, a radości waszej nikt wam nie zdoła odebrać. W owym zaś dniu o nic Mnie nie będziecie pytać".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Święty Paweł przybył do Koryntu z głębokim poczuciem własnej niewystarczalności. Wyraził to słowami: „Stanąłem przed wami w słabości i w bojaźni, i z wielkim drżeniem” (1Kor 2, 3). Okazało się jednak, że odnalazł tam chrześcijan i ludzi zainteresowanych wiarą. Ostatecznie jego ducha umocniło nocne widzenie. Księga Dziejów Apostolskich mówi o tym zdarzeniu następująco: „Przestań się lękać, a przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z tobą (…); wiele ludu mam w tym mieście” (Dz 18, 9-10).
Te słowa tchną wielką otuchą i nadzieją. I to nie tylko dlatego, że Bóg deklaruje się jako obrońca Apostoła, ale chyba przede wszystkim dlatego, że informuje go o istnieniu jakiegoś ukrytego, niewidocznego dla oka ludu Bożego. Tylko Bóg w swojej wszechwiedzy ma świadomość jego istnienia. Ten istniejący potencjalnie lud nie ujawni się, dopóki nie usłyszy słów przepowiadania. Należą zatem do niego różni ludzie, choć jeszcze o swojej przynależności nie wiedzą. Jednak już za tydzień, za dwa do kogoś z tego ludu przyjdzie jakiś znajomy i powie: Przyjechał pewien Paweł z Tarsu, musisz go posłuchać. I tak zacznie się przygoda z Chrystusem kolejnego ludzkiego serca.
Dzisiaj, kiedy wielu ludzi odchodzi od wiary, przypomnijmy sobie te słowa: „Wiele ludu mam w tym mieście”.

 

Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm należy do grupy psalmów królewskich i mówi o objęciu panowania, czyli intronizacji, przez Niebieskiego Monarchę. Wszystkie krańce ziemi są mu poddane, a naród wybrany jest jego chlubą. To wszystko jest przyczyną wielkiej radości modlącego się ludu, który pragnie uczestniczyć w tym wielkim wydarzeniu poprzez swoje śpiewy, okrzyki i entuzjastyczne oklaski.
Wydaje się jednak, że ta radość i ten entuzjazm udzielają się nam raczej w chwilach wyjątkowych. Trudno go spotkać na codziennej Mszy Świętej. A przecież każda Msza Święta jest pamiątką zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią i prośbą o Jego ostateczne panowanie w paruzji. Do tego motywu radości wracamy zresztą we Mszy Świętej jeszcze raz, kiedy śpiewamy czy recytujemy hymn „Święty, święty, święty”. To wtedy właśnie wypowiadamy słowa: „Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie”.
Czy rzeczywiście mamy ochotę rzucać nasze płaszcze pod nogi Zbawiciela, kiedy On przychodzi w Najświętszym Sakramencie? A jeżeli nie, to dlaczego?

 

Komentarz do Ewangelii

Temat radości, która nie poddaje się przeciwnościom, podejmuje również dzisiejsza Ewangelia. Pan Jezus używa przy tym metafory narodzin dziecka. Dla matki bóle rodzenia są czymś trudnym, ale zapomina ona o nich, kiedy w centrum jej zainteresowania pojawia się noworodek. Tak samo dzieje się z budowniczym domu, rolnikiem zbierającym plony, czy studentem zdającym egzamin. Pomyślny koniec sprawia, że wszelkie trudy odchodzą w zapomnienie, a raczej może ze wspomnień trudnych stają się wspomnieniami miłymi.
Takie jest życie chrześcijanina. W księdze Apokalipsy św. Jana czytamy o brzemiennej Niewieście, która „woła, cierpiąc bóle i męki rodzenia” (Ap 12, 2). Często odnosimy ten tekst do Najświętszej Maryi Panny, ale w rzeczywistości jest on obrazem Matki-Kościoła, która przez ból wiary rodzi Mesjasza i daje Go poznać światu w każdym nowym pokoleniu. Z pomocą Bożej opatrzności udaje Jej się zachować ten największy dar, co jest przyczyną radości nie tylko na ziemi, ale również i na niebiosach, jak o tym mówi werset 12: „Dlatego radujcie się niebiosa i ich mieszkańcy!”.
Jednak chrześcijańska radość nie jest tylko kwestią przyszłości. Już tu, na ziemi, trudy i wyrzeczenia znajdują swoją nagrodę w postaci pokoju ducha, niegasnącej nadziei i często poszanowania od ludzi.

Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

źródło: mateusz.pl

 

Wyszedłem od Ojca i na świat przyszedłem, znowu opuszczam świat i wracam do Ojca.

(Ps 47 (46), 2-3) Pan Bóg jest królem całej naszej ziemi

 

Módlmy się.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor