Ewangelia na każdy dzień (10.05)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 10 maja. (J 10, 27) Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Dz 11, 19-26)
Ci, których rozproszyło prześladowanie, jakie wybuchło z powodu Szczepana, dotarli aż do Fenicji, na Cypr i do Antiochii, głosząc słowo samym tylko Żydom. Niektórzy z nich pochodzili z Cypru i Cyreny. Oni to po przybyciu do Antiochii przemawiali też do Greków i opowiadali Dobrą Nowinę o Panu Jezusie. A ręka Pańska była z mini, bo wielka liczba uwierzyła i nawróciła się do Pana. Wieść o tym doszła do uszu Kościoła w Jerozolimie. Wysłano do Antiochii Barnabę. Gdy on przybył i zobaczył działanie łaski Bożej, ucieszył się i zachęcał wszystkich, aby całym sercem wytrwali przy Panu; był bowiem człowiekiem dobrym i pełnym Ducha Świętego i wiary. Pozyskano wtedy wielką liczbę dla Pana. Barnaba udał się też do Tarsu, aby odszukać Pawła. A gdy znalazł, przyprowadził go do Antiochii i przez cały rok pracowali razem w Kościele, nauczając wielką rzeszę ludzi. W Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami.
Psalm:
(Ps 87 (86), 1a i 2 i 3a. 4-5. 6-7)
REFREN: Wszystkie narody, wysławiajcie Pana
Na świętych górach Jego miasto:
umiłował Pan bramy Syjonu
bardziej niż wszystkie namioty Jakuba.
Wspaniałe rzeczy głoszą o tobie,
Miasto Boże.
Wymienię Egipt i Babilon wśród tych, co mnie znają
oto Filistea, Tyr i Etiopia.
nawet taki kraj tam się narodził.
O Syjonie powiedzą: "Każdy człowiek urodził się na nim,
a Najwyższy sam go umacnia".
Pan zapisuje w księdze ludów:
"Oni się tam narodzili".
I tańcząc śpiewać będą:
"Wszystkie moje źródła są w tobie".
Aklamacja (J 10, 27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Ewangelia:
(J 10, 22-30)
Obchodzono w Jerozolimie uroczystość Poświęcenia Świątyni. Było to w zimie. Jezus przechadzał się w świątyni, w portyku Salomona. Otoczyli Go Żydzi i mówili do Niego: "Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie". Rzekł do nich Jezus: "Powiedziałem wam, a nie wierzycie. Czyny, których dokonuję w imię mojego Ojca, świadczą o Mnie. Ale wy nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje owce słuchają mojego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Od dziś, przez kilka dni, będziemy świadkami „rozruchu” wielkiej działalności apostolskiej św. Pawła. Po nawróceniu, św. Paweł przez trzy lata ewangelizował siebie i innych w okolicach Damaszku (por. Ga 1, 15-18; Dz 9, 19b-25; 2 Kor 11, 32). Następnie udał się na krótką, ledwie dwutygodniową wizytę do Jerozolimy, gdzie spotkał się ze św. Piotrem i skąd musiał uciekać z racji spisku na swoje życie (por. Ga 1, 18; Dz 9, 26-30). I tak, wrócił do rodzinnego Tarsu, gdzie znów pokornie ewangelizował siebie i innych. Tam – dopiero po kilkunastu latach! – odnalazł go Barnaba, by razem ruszyć do Antiochii i ewangelizować tamtejszych chrześcijan przez cały rok (por. Ga 2, 1nn; Dz 11, 19-25). Właśnie o tym okresie opowiada dzisiejsze pierwsze czytanie. Skupmy się jednak na anonimowym bohaterze, znajdującym się w tle całej tej historii – jest nim czas. Choć od wejścia na scenę dziejów apostołów (sic) minęło już dobrych paręnaście lat, św. Paweł dopiero teraz „wychodzi na prowadzenie” i dostaje rolę „pierwszoplanową”. Warto nadać solidną rangę dotychczasowemu czasowi spowitemu ciszą i owianemu tajemnicą. To nie opóźnienie ani „zawalenie terminu”, tylko ludzki realizm i Boże miłosierdzie: realizm – bo jesteśmy cieleśni, a więc dojrzewamy duchowo i moralnie stopniowo, a nie skokowo; miłosierdzie – bo Bóg szanuję tę naszą naturę, czemu dał wyraz powoli formując najpierw poszczególnych patriarchów, potem całego Izraela, a wreszcie swojego wcielonego Syna, który spędził 30 lat życia ukrytego w Nazarecie. Z tej Bożej pedagogii wzrostu nikt nie jest wyłączony: ani „oryginalni” apostołowie, którzy dopiero po jakimś czasie towarzyszenia Jezusowi przejrzeli na Jego bóstwo i mesjaństwo, ani „wtórny” apostoł Paweł, który, choć nawrócony momentalnie, został następnie poddany procesowi wewnętrznego rozwoju. Czy szanujesz tę dynamikę, to znaczy: wobec siebie i innych nie popadasz ani w rygorystyczny perfekcjonizm, ani w lekkomyślną pobłażliwość, tylko zachowujesz optymalną miarę cnoty?
Komentarz do psalmu
Już od jutra Dzieje Apostolskie będą przypominać o tym, że Ewangelię „należało głosić najpierw Żydom” (por. Dz 13, 46), do których „należą przybrane synostwo i chwała, przymierza i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice, jak również sam Chrystus według ciała” (por. Rz 9, 4) – dlatego Paweł i Barnaba konsekwentnie będą udawać się w pierwszym rzędzie do synagog. Niemniej, już teraz, na samym początku swej działalności misyjnej, przywódcy Kościoła przekonują się o tym, że odkupienie Chrystusa ma zasięg uniwersalny: doświadczył tego Piotr w epizodzie z Korneliuszem poprzedzającym dzisiejsze pierwsze czytanie (zob. Dz 10, 1 – 11, 18), a zaraz potem doświadczył tego Barnaba, stawiwszy się w pogańskiej Antiochii, o czym traktowało właśnie to czytanie. Nie dziwi więc następujący po nim psalm, który zapowiada dołączenie pogańskich krajów i miast do religii Izraela: Wymienię Egipt i Babilon wśród tych, którzy mnie (= miasto Boże, czyli Jerozolimę) znają. Oto Filistea, Tyr i Etiopia, nawet taki kraj tam się narodził. O Syjonie (= czyli jerozolimskim wzgórzu świątynnym) powiedzą: «Każdy człowiek urodził się na nim, a Najwyższy sam go umacnia». Pan zapisuje w księdze ludów: «Oni się tam narodzili». Czytając Dzieje Apostolskie, jesteśmy świadkami „faktu” ziszczenia się tej obietnicy – spoglądając zaś na współczesny Kościół katolicki wraz z odłączonymi od niego innymi wyznaniami chrześcijańskimi, jesteśmy świadkami także „zakresu” tego ziszczenia. Warto więc dziś szczególnie pomodlić się w intencji wysiłków ekumenicznych (= wewnątrz chrześcijaństwa) oraz misji ewangelizacyjnej (= poza chrześcijaństwem).
Komentarz do Ewangelii
Uroczystość Poświęcenia Świątyni – to inaczej Chanuka, obchodzona przez osiem dni na pamiątkę wyzwolenia Izraelitów spod agresji syryjskiej oraz oczyszczenia i ponownej konsekracji świątyni jerozolimskiej przez Judę Machabeusza w II wieku przed Chr. (zob. 1 Mch 4, 36-59; 2 Mch 10, 1-8). Wydaje się, że żądanie Żydów – Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, powiedz nam otwarcie! – nie bez powodu zostaje skierowane do Jezusa akurat w to święto i akurat w tym miejscu, czyli świątynnym królewskim portyku (= kolumnadzie) Salomona. Za żądaniem tym bowiem kryją się konkretne wyobrażenia dot. Mesjasza (po gr. „Chrystusa”), który – choć namaszczony „z góry” (= przez Boga) – miał przede wszystkim działać „na dole” jako polityczny i militarny wódz narodu żydowskiego. W oczach Żydów, słowa i czyny Jezusa, Jego nauczanie i znaki, z jednej strony, nosiły pewne znamiona mesjańskie (stąd Ewangeliści podkreślają na przykład: „Co to jest?! Nowa jakaś nauka z mocą!”, Mk 1, 27), z drugiej zaś, nie zdradzały zupełnie intencji władczych ani nacjonalistyczno-imperialistycznych… W sercach i umysłach rodaków Jezusa narastał więc klincz. Tymczasem On – tak, jak dotąd, zresztą (zob. J 5, 36) – nadal zapewnia ich o swojej przejrzystości: Powiedziałem wam… Czyny, których dokonuję, świadczą o Mnie… Ale wy nie wierzycie! Lecz to ich tylko rozsierdza (o czym dzisiejszy fragment już nie wspomina): „Żydzi porwali kamienie… «Chcemy Cię kamienować za bluźnierstwo, za to, że Ty będąc człowiekiem uważasz siebie za Boga!»” (por. J 10, 31. 33). W tym dramatycznym sporze, impasie wręcz, odbija się nadprzyrodzona rzeczywistość cnoty wiary, której nie da się „wydedukować” z jakichkolwiek przesłanek tudzież „wywnioskować” z jakichkolwiek obserwacji; wiarę bowiem można jedynie przyjąć. Właśnie dlatego św. Tomasz z Akwinu określił akt wiary jako „myślenie z przyzwoleniem” (zob. Summa Theologiae II-II, q. 2, a. 1; por. KKK 153-156). W tej perspektywie, kończące dzisiejszą Ewangelię słowa Jezusa – nb. powtarzające niedzielny fragment – stają się zupełnie jasne: Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je… Ja i Ojciec jedno jesteśmy. Między wierzącym a Jezusem zachodzi podobieństwo do Jego więzi z Ojcem – chodzi o priorytet „przylgnięcia”, z którego dopiero bierze się wszystko inne: czy to widzialna misja Jezusa (= wcielenie), czy to nasze rozumowanie na temat Objawienia (= teologia). To trzeci rys naszej wiary: boskie źródło.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna
źródło: mateusz.pl
(J 10, 27)
Moje owce słuchają mojego głosu, Ja znam je, a one idą za Mną.
Módlmy się.
Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Amen
Red.