Ewangelia na dziś (7.12.2020)
fot. pixabay
Czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 7 grudnia.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 24 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Pierwsze czytanie:
(Iz 35,1-10)
Niech się rozweseli pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje także skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: "Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. Bo trysną zdroje wód na pustyni i strumienie na stepie; spieczona ziemia zmieni się w staw, spragniony kraj w krynice wód, badyle w kryjówkach, gdzie legały szakale, na trzcinę z sitowiem. Będzie tam droga czysta, którą nazwą Drogą Świętą. Nie przejdzie nią nieczysty, gdy odbywa podróż, i głupi nie będą się tam wałęsać. Nie będzie tam lwa, ni zwierz najdzikszy nie wstąpi na nią ani się nie znajdzie, ale tamtędy pójdą wyzwoleni i odkupieni przez Pana powrócą. Przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.
Psalm:
(Ps 85,9ab-10,11-12,13-14)
REFREN: Oto Bóg przyjdzie, ażeby nas zbawić
Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
Oto ogłasza pokój ludowi i świętym swoim.
Zaprawdę bliskie jest Jego zbawienie dla tych, którzy się Go boją,
i chwała zamieszka w naszej ziemi.
Spotkają się ze sobą łaska i wierność,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość spojrzy z nieba.
Pan sam obdarzy szczęściem,
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Przed Nim kroczyć będzie sprawiedliwość,
a śladami Jego kroków zbawienie.
Aklamacja
Oto przyjdzie Król, Pan ziemi, i zdejmie z nas jarzmo niewoli.
Ewangelia:
(Łk 5,17-26)
Pewnego dnia, gdy Jezus nauczał, siedzieli przy tym faryzeusze i uczeni w Prawie, którzy przyszli ze wszystkich miejscowości Galilei, Judei i Jerozolimy. A była w Nim moc Pańska, że mógł uzdrawiać. Wtem jacyś ludzie niosąc na łożu człowieka, który był sparaliżowany, starali się go wnieść i położyć przed Nim. Nie mogąc z powodu tłumu w żaden sposób przynieść go, wyszli na płaski dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem w sam środek przed Jezusa. On widząc ich wiarę, rzekł: „Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy”. Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić: „Któż On jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?” Lecz Jezus przejrzał ich myśli i rzekł do nich: „Co za myśli nurtują w sercach waszych? Cóż jest łatwiej powiedzieć: "Odpuszczają ci się twoje grzechy", czy powiedzieć: "Wstań i chodź?" Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów” — rzekł do sparaliżowanego: „Mówię ci, wstań, weź swoje łoże i idź do domu”. I natychmiast wstał wobec nich, wziął łoże, na którym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy zdumienie ogarnęło wszystkich; wielbili Boga i pełni bojaźni mówili: „Przedziwne rzeczy widzieliśmy dzisiaj”.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania:
Bóg zbawia. Bóg nieustannie myśli o nas z miłością. Myśli o tym, jak wyrwać nas z grzechów. On pragnie, abyśmy żyli wiecznie w zjednoczeniu z Nim. Dlatego Ojciec przekazuje obietnicę Mesjasza. Daje ją całemu światu przez Naród Wybrany. Daje coś o wiele większego, niż człowiek mógł sobie wyobrazić. W starożytnym Izraelu myślenie o Mesjaszu było bardzo wąskie: miał to być przywódca, który wyzwoli naród spod panowania Cesarstwa Rzymskiego, człowiek posłany od Boga. Jednak On idzie o wiele dalej i wyprzedza nasze myślenie, bo Jego drogi nie są naszymi, tak jak i Jego myśli, jak mówi w innym miejscu Pismo święte. Wielokrotnie i w naszym życiu Bóg przekracza nasze oczekiwania, dając nam o wiele więcej lub o wiele lepsze dary, niż o to prosimy. Musimy Mu zaufać, posłuchać Głosu, który woła: „Nie bój się! Odwagi!”. Skoro Bóg jest moim Ojcem i Zbawicielem, kogo i czego mam się lękać? Jak wielka jest nasza godność dziecka Bożego, skoro sam Syn Boży przychodzi, aby nas zbawić. Prorok przedstawia nam obraz pełen radości, pokoju, bezpieczeństwa i sprawiedliwości. Ukazuje człowieka chromego z powodu grzechów, który skacze jak jeleń - odzyskuje zdrowie z powodu Bożej miłości. Ilu chorych Jezus uzdrowił, a ilu jeszcze uzdrawia? Kapłan Zachariasz przez trudne doświadczenie utraty mowy, a potem w cudowny sposób jej odzyskania, staje się znakiem bliskiego czasu zbawienia narodu.
W moim życiu jest wiele znaków, które mówią o zbawieniu. Czy je dostrzegam i czy pomagam innym je dostrzec? Któż z nas nie chciałby osiągnąć szczęścia wiecznego, jakie jest obiecane nam, dzieciom Boga?
Komentarz do psalmu:
Modlitwa nadziei, że mój los jest w Bożych rękach, jest wyrazem zaufania. Czy w sytuacjach, jakie napotykam w życiu, ufam Jego zbawczej mocy? A może poddaję się lękom i teoriom, jakie oferuje świat? Wydaje się, że niewola myśli jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż niewola, w jakiej znajdował się Naród Wybrany. Tylko słuchanie słowa Boga czyni nas wolnymi, a wszystko, co nas zniewala, oddala nas od Niego. Ten prosty schemat powtarza się od wieków. Za każdym razem jednak Bóg, szanując naszą wolność, daje nam możliwość wyboru, abyśmy mogli doświadczyć miłości.
Komentarz do Ewangelii:
Jezus, uzdrawiając chorego, sam stał się paralitykiem. Jego święte ręce i nogi były unieruchomione, nie chodził i nie kładł rąk na chorych. Odpuścił grzechy, biorąc je ze sobą na krzyż. To było łoże, na którym został unieruchomiony, na którym cierpiał i konał za nasze grzechy. Można powiedzieć, że zamienił się miejscem z paralitykiem, bo w swej Boskiej mocy i wiedzy miał świadomość, że ten człowiek nie jest w stanie sam siebie wykupić. Oczywiście paralitykiem jest każdy z nas. Jeśli chcemy znaleźć się przy Jezusie, musimy mieć za przyjaciół cztery Ewangelie, które doprowadzą nas do Mesjasza zbawiającego od zła i paraliżu duchowego. Dziękczynieniem za uzdrowienie jest niesienie swego łoża/krzyża i pójście do domu, czyli głoszenie Dobrej Nowiny o Mesjaszu.
Czy ja, po duchowym doświadczeniu, nawet małym uzdrowieniu, daję świadectwo o Bogu pośród tych, z którymi żyję?
Komentarze zostały przygotowane przez s. Faustynę Aleksandrowicz CSFN
źródło: mateusz.pl