Inne 6 Nov 2020 | Redaktor
Ewangelia na dziś (6.11.2020)

fot. pixabay

Czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 6 listopada.

Pierwsze czytanie:

(Flp 3, 17-4,1)
Bądźcie, bracia, wszyscy razem moimi naśladowcami i wpatrujcie się w tych, którzy tak postępują, jak tego wzór macie w nas. Wielu bowiem postępuje jak wrogowie krzyża Chrystusowego, o których często wam mówiłem, a teraz mówię z płaczem. Ich losem zagłada, ich bogiem brzuch, a chwała w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa, który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała tą potęgą, jaką może On także wszystko, co jest, sobie podporządkować. Przeto, bracia umiłowani, za którymi tęsknię, radości i chwało moja, tak stójcie mocno w Panu, umiłowani.

Psalm:

(Ps 122,1-2.4-5)
REFREN: Idźmy z radością na spotkanie Pana

Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
„Pójdziemy do domu Pana”.
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.

Do niego wstępują pokolenia Pańskie,
aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.
Tam ustawiono trony sędziowskie,
trony domu Dawida.

Aklamacja (1 J 2,5)
Kto zachowuje naukę Chrystusa, w tym naprawdę miłość Boża jest doskonała.

Ewangelia:

(Łk 16,1-8)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Pewien bogaty człowiek miał rządcę, którego oskarżono przed nim, że trwoni jego majątek. Przywołał go do siebie i rzekł mu: "Cóż to słyszę o tobie? Zdaj sprawę z twego zarządu, bo już nie będziesz mógł być rządcą". Na to rządca rzekł sam do siebie: "Co ja pocznę, skoro mój pan pozbawia mię zarządu? Kopać nie mogę, żebrać się wstydzę. Wiem, co uczynię, żeby mię ludzie przyjęli do swoich domów, gdy będę usunięty z zarządu". Przywołał więc do siebie każdego z dłużników swego pana i zapytał pierwszego: "Ile jesteś winien mojemu panu?" Ten odpowiedział: "Sto beczek oliwy". On mu rzekł: "Weź swoje zobowiązanie, siadaj prędko i napisz pięćdziesiąt". Następnie pytał drugiego: "A ty ile jesteś winien?" Ten odrzekł: "Sto korców pszenicy". Mówi mu: "Weź swoje zobowiązanie i napisz: osiemdziesiąt" Pan pochwalił nieuczciwego rządcę, że roztropnie postąpił. Bo synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światła”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Święty Paweł wzywa nas do tego, byśmy go naśladowali. I nie jest wcale pyszny w swoim postępowaniu, ale ma pewność, że ta droga wiedzie do Ojczyzny Niebieskiej. Apostoł Narodów jest zasmucony, że powołani do życia w przyjaźni z Bogiem, zachowują się jak wrogowie krzyża Chrystusa. To ci, których dążenia są przyziemne, to ci, którzy żyją tak, jakby Boga nie było. Dążą tylko do zaspokojenia swoich przyziemnych pragnień, zwracają uwagę tylko na potrzeby cielesne, a nawet uprawiają kult ciała. Kiedy się nie modlimy – to jedynie wstajemy, jemy, pracujemy i kładziemy się spać. Jesteśmy niczym bezduszne maszyny. W ten sposób zapominamy o pierwiastku duchowym, który nosimy w sobie.
Ciało jest nam potrzebne, jest ono pięknym darem Stwórcy. Ale nie zapominajmy o duchowej stronie naszego życia. Nie szukajmy też duchowości poza chrześcijaństwem. Mamy wznosić nasz wzrok i naszą modlitwę ku Niebu – do Zbawiciela Jezusa Chrystusa. On przyjdzie i upodobni nasze ciała do swego Ciała chwalebnego. On, Jezus, ma moc napełnić nasze życie duchową mocą oraz miłością do Boga i bliźniego. Tylko w Jezusie możemy się zbawić. Trzeba podjąć się codziennego zadania – mocnego trwania w Panu, bo bez Niego nic nie zdołamy uczynić.

 

Komentarz do psalmu:

Dzisiejszy psalm to pieśń pielgrzymkowa na cześć świątyni w Jerozolimie. Z naszej perspektywy to pieśń wyrażająca z jednej strony radość ze spotkania z Panem tu na ziemi – czy to w ziemskich świątyniach czy na modlitwie, z drugiej zaś – radosną nadzieję na spotkanie Pana w Niebieskim Jeruzalem. Tam, Nowy Dawid – Jezus Chrystus panuje z miłością i czeka na każdego z nas.

 

Komentarz do Ewangelii:

W dzisiejszej Ewangelii wydaje się, że Jezus pochwala postępowanie nieuczciwego rządcy. Jednak Jezusowi nie chodzi o pochwałę nieuczciwości, ale raczej o zachęcenie nas do tego, byśmy wychodzili z inicjatywą w sprawach duchowych. Jakże często okazujemy się świetnymi organizatorami, może nawet kombinatorami, gdy chodzi o dobra doczesne. Często nawet zazdrościmy innym, że się tak dobrze w swoim życiu „ustawili”. Dlaczego brak nam zaradności, a może nawet przebiegłości, gdy chodzi o dobra wieczne?
Bóg jest miłosierny i przebacza nasze grzechy. Patrząc na to tylko po ludzku, Bóg nie jest całkiem sprawiedliwy – bardziej kieruje się miłością i miłosierdziem niż sprawiedliwością. Dlaczego? Bo Bóg jest najpierw miłosierny, a potem sprawiedliwy.

Komentarze zostały przygotowane przez o. Kazimierza Szałaja SVD

źródło: mateusz.pl

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor