Inne 28 Dec 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (28.12)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 28 grudnia. Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany.

Pierwsze czytanie:

 (1 J 1,5-2,2)
Umiłowani: Nowina, którą usłyszeliśmy od Jezusa Chrystusa i którą wam głosimy, jest taka: Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności. Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Jeżeli zaś chodzimy w światłości, tak jak On sam trwa w światłości, wtedy mamy jedni z drugimi współuczestnictwo, a krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu. Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, Bóg będąc wiernym i sprawiedliwym odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości. Jeśli powiemy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki. Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca, Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata.

 

Psalm:

(Ps 124,2-3.4-5.7b-8)
REFREN: Naszą pomocą jest nasz Pan i Stwórca

Gdyby Pan nie był po naszej stronie,
gdy ludzie przeciw nam powstali,
wtedy pochłonęliby nas żywcem,
gdy gniew ich przeciw nam zapłonął.

Wówczas zatopiłaby nas woda,
potok by popłynął nad nami,
wówczas potoczyłyby się nad nami
wezbrane wody.

Dusza nasza jak ptak się wyrwała z sidła ptaszników,
sidło się podarło i zostaliśmy uwolnieni.
Nasza pomoc w imieniu Pana,
który stworzył niebo i ziemię.

Aklamacja
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany.

 

Ewangelia:

 (Mt 2,13-18)
Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które Pan powiedział przez Proroka: „Z Egiptu wezwałem Syna mego”. Wtedy Herod widząc, że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał oprawców do Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły się słowa proroka Jeremiasza: „Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki. Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma”.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Bóg jest światłością i nie ma w Nim żadnej ciemności. Obserwując tendencję do rozmydlania teologii, jeśli chodzi o poczucie grzechu, to zdanie brzmi jak zimny prysznic. Następne też jest mocno trzeźwiące: Jeżeli mówimy, że mamy z Nim współuczestnictwo, a chodzimy w ciemności, kłamiemy i nie postępujemy zgodnie z prawdą. Tak często można dziś usłyszeć nauczanie, że w zasadzie niektórych zachowań już nie wypada nazywać grzechem. Tak bardzo niektórzy chcą dziś dopasować nauczanie do nowoczesnej kultury, że przestają pokazywać, jak okropną tragedią w życiu człowieka jest grzech. Św. Jan pisze tu stanowczo: grzech powoduje ciemność, grzech wprowadza w kłamstwo, bo oddziela od Boga. Gdyby grzech nie był taki ważny i taki tragiczny w skutkach, to po co Bóg zsyłałby na ziemię swego Syna, by umarł tak straszną śmiercią za grzeszników?
Tylko Krew Jezusa oczyszcza z grzechów, tylko Jezus jest Rzecznikiem wobec Boga Ojca, tylko On jest Zbawicielem, tylko Jemu zależy, żeby każdy człowiek, za którego umarł na krzyżu i dla którego zmartwychwstał, przyjął usprawiedliwienie. Ale nie dokona się ono bez uznania swego grzechu i bez wyznania tego grzechu, a już na pewno nie dokona się ono poprzez bagatelizowanie grzechu i pomijanie tego tematu twierdząc, że Bóg jest miłosierny, więc nie ma problemu, bo i tak wszyscy pójdziemy do nieba.
Niech małe betlejemskie dzieci, których męczeńską śmierć dziś wspominamy, a których przyczyną śmierci był grzech pychy i pragnienia władzy władcy ich narodu, grzech, który zaciemnił jego umysł i serce, czyniąc z niego bestię zabijającą niewinne dzieci, niech te dzieci wstawiają się za nas przed tronem Boga, byśmy kochali grzesznika, ale znienawidzili grzech.

 

Komentarz do psalmu:

Czytając te słowa w kontekście pierwszego czytania, możemy zobaczyć, że tylko Pan Jezus, który jest Rzecznikiem u Ojca i który zawsze jest po naszej stronie, gdy powstaje przeciwko nam szatan, by nas doprowadzić do grzechu, może nas zbawić. Inaczej piekło by nas pochłonęło, bo diabelski gniew płonie przeciwko każdemu z nas wielkim płomieniem.
Niestety, dając przystęp grzechowi, a zwłaszcza ignorując go, doświadczamy w naszym życiu duchowym szalejących burz, których wody nas zatapiają. Życie duchowe wówczas zamiera, modlitwa nie idzie, Bóg staje się odległy.
Ale Dobra Nowina o Panu Jezusie jest taka, że uwolnił nas z sidła, które zastawił na nas szatan. Kiedy przychodzimy do Niego ze swoim grzechem, On poprzez posługę swego Kościoła nam go odpuszcza i nasza dusza jest znów wolna. Jego imię znaczy: Bóg zbawia! Sieci szatana zostają podarte i możemy znów podnieść oczy ku górze, ku Temu, który stworzył niebo i ziemię.

 

Komentarz do Ewangelii:

W kontekście dzisiejszego wspomnienia i wcześniejszych czytań, na pierwszy plan wysuwa się postać Heroda, człowieka do tego stopnia zniewolonego grzechem, że wpadł w straszny gniew i rozkazał wymordować małych chłopców. Z historii wiemy, że posunął się jeszcze dalej i kazał zabić swoją żonę i dzieci, bo uznał, że zagrażają jego władzy. To jest życie w ciemności, o jakim czytaliśmy w pierwszym czytaniu. To są skutki trwania w grzechu, który zakorzeniając się w sercu, prowadzi do coraz gorszych czynów.
Na tle tej tragedii Ewangelia pokazuje nam postać zupełnie inną – spokojnego, żyjącego w światłości Józefa. Otrzymał Maryję i małego Jezusa, aby się Nimi opiekować. Zjawił się anioł i przedstawił mu Boży plan działania. Józef wstał, wziął, poszedł, pozostał. Spokojnie wykonał to, co Bóg zaplanował.
Wypełnia się tu słowo psalmu: Gdyby Pan nie był po naszej stronie, gdy ludzie przeciw nam powstali, wtedy pochłonęliby nas żywcem, gdy gniew ich przeciw nam zapłonął. Herod zapłonął gniewem, ale ten gniew nie pochłonął Świętej Rodziny, bo Pan był po Ich stronie, bo Pan posłał swego anioła, aby sidło się podarło, aby ta pułapka zastawiona na Jezusa okazała się nieskuteczna. To Bóg jest Panem nieba i ziemi i ufając Mu, nie musimy się niczego obawiać.

Komentarze zostały przygotowane przez s. M. Tomaszę Potrzebowską CSC

źródło: mateusz.pl

 

Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy, Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany.

Módlmy się.

 Bo w ogniu doświadcza się złoto, a ludzi miłych Bogu - w piecu utrapienia. Bądź mu wierny. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor