Inne 28 May 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (28.05)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 27 maja. (J 15, 16) Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

Pierwsze czytanie:

 (Syr 44, 1. 9-13)
Wychwalajmy mężów sławnych i ojców naszych w kolejności ich pochodzenia. Ale są i tacy, o których nie pozostała pamięć, zginęli, jakby wcale nie istnieli, byli, ale jak gdyby ich nie było, a dzieci ich po nich. Lecz także ci są mężami czcigodnymi, których dobre czyny nie zostały zapomniane; pozostały one wraz z ich potomstwem, dobrym dziedzictwem są ich następcy. Potomstwo ich trzyma się przymierzy, a dzięki nim – ich dzieci. Potomstwo ich trwać będzie na wieki, a chwała ich nie będzie wymazana.

Psalm:

(Ps 149, 1b-2. 3-4. 5-6a i 9b)
REFREN: Pan w swoim ludzie upodobał sobie

Śpiewajcie Panu pieśń nową;

głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.
Niech się Izrael cieszy swoim Stwórcą,
a synowie Syjonu radują swym Królem.

Niech imię Jego czczą tańcem,

niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan lud swój miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem.
 

Niech się święci cieszą w chwale,

niech się weselą przy uczcie niebieskiej.
Chwała Boża niech będzie w ich ustach:
to jest chwałą wszystkich świętych Jego.
 

Aklamacja (J 15, 16)
Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

 

 Ewangelia:

(Mk 11, 11-25)
Jezus przybył do Jerozolimy i wszedł do świątyni. Obejrzał wszystko, a że pora była już późna, wyszedł razem z Dwunastoma do Betanii. Nazajutrz, gdy wyszli z Betanii, poczuł głód. A widząc z daleka figowiec, okryty liśćmi, podszedł ku niemu zobaczyć, czy nie znajdzie czegoś na nim. Lecz podszedłszy bliżej, nie znalazł nic prócz liści, gdyż nie był to czas na figi. Wtedy rzekł do drzewa: "Niechaj już nikt nigdy nie je z ciebie owocu!" A słyszeli to Jego uczniowie. I przyszli do Jerozolimy. Wszedłszy do świątyni, zaczął wyrzucać tych, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, powywracał stoły tych, co zmieniali pieniądze, i ławki sprzedawców gołębi; nie pozwolił też, żeby ktoś przeniósł sprzęt jakiś przez świątynię. Potem nauczał ich, mówiąc: "Czyż nie jest napisane: Mój dom ma być domem modlitwy dla wszystkich narodów? Lecz wy uczyniliście go jaskinią zbójców". Kiedy doszło to do arcykapłanów i uczonych w Piśmie, szukali sposobu, jak by Go zgładzić. Czuli bowiem lęk przed Nim, gdyż cały tłum był zachwycony Jego nauką. Gdy zaś wieczór zapadł, Jezus i uczniowie wychodzili poza miasto. Przechodząc rano, ujrzeli figowiec uschły od korzeni. Wtedy Piotr przypomniał sobie i rzekł do Niego: "Rabbi, patrz, figowiec, który przekląłeś, usechł". Jezus im odpowiedział: "Miejcie wiarę w Boga! Zaprawdę, powiadam wam: Kto powie tej górze: Podnieś się i rzuć w morze, a nie zwątpi w duszy, lecz wierzy, że spełni się to, co mówi, tak mu się stanie. Dlatego powiadam wam: Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie. A kiedy stajecie do modlitwy, przebaczcie, jeśli macie coś przeciw komuś, aby także Ojciec wasz, który jest w niebie, przebaczył wam wykroczenia wasze".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Dzisiejsze czytanie otwiera ostatnią część Księgi Syracha, w której autor natchniony opowiada o życiu wielkich mężów w historii zbawienia, rozpoczynając od Henocha, a kończąc na współczesnym mu arcykapłanie Szymonie. Ich imiona zachowały się w pamięci, w odróżnieniu od tych, którzy swoim lekkomyślnym życiem nie zasłużyli sobie na pamięć, a o których autor mówi, że „są tacy, o których nie pozostała pamięć: zginęli, jakby wcale nie istnieli, byli, ale jak gdyby nie byli”. Kwestia zachowania pamięci o człowieku w następujących po sobie pokoleniach jest kluczowa i niezwykle ceniona w mentalności Starego Testamentu. Elementy tej mentalności przetrwały we współczesnym języku hebrajskim, w którym przedmiot szkolny „Historia” nazywa się „Pokolenia”. I tu Biblia spotyka się w bardzo newralgicznym punkcie ze współczesnością, a chodzi o przekazywanie wiary młodemu pokoleniu. Dramatem wielu rodzin jest to, że dorastające i dorosłe dzieci zaczynają często żyć w innym systemie wartości niż rodzice. Wiara schodzi na drugi, trzeci plan. Być może jedną z form odpowiedzi jest nieustanne pogłębianie i umacnianie wiary samych rodziców?

Komentarz do psalmu:

Dzisiejszy psalm jest jednym wielkim wybuchem radości ludu Bożego przed swoim Panem i Stwórcą. Radość ta jest wywołana bliżej nam nieznanym zwycięstwem i uwolnieniem od ucisku, przypisywanych boskiej interwencji. Jako wyznawcom Chrystusa zmartwychwstałego nie wolno nam zapominać, że i my jesteśmy powołani do zwycięstwa i do radości. I jeżeli nie ma radości w naszym życiu, to powinna się u nas zaświecić jakaś wewnętrzna „żółta lampka”, ostrzegająca nas, że coś jest nie tak. Niekiedy postrzegamy radość jako swego rodzaju luksus, przelotną chwilę, po której wracamy do naszej poważnej normalności. W Biblii jednak niejednokrotnie znajdujemy wezwania do radości. W Księdze Nehemiasza jest scena publicznego czytania słowa Bożego. Kiedy naród zrozumiał, że nie wypełnia przepisów prawa, zaczął płakać. Wtedy jednak Nehemiasz z Ezdraszem wezwali naród do radości: „Nie bądźcie smutni i nie płaczcie (…). Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją” (Neh 8, 9-10). Szczególnie ważne są ostatnie słowa: „Radość w Panu jest waszą ostoją”. I rzeczywiście, człowiek radosny staje się niezwyciężony. Dążmy do radosnego przeżywania naszej wiary. Cieszmy się obecnością Boga w naszym życiu. Starajmy się mocą Ducha Świętego czynić z radości naszą siłę.

Komentarz do Ewangelii:

W dzisiejszej Ewangelii przeplatają się dwa motywy: bezpłodne drzewo figowe i zdominowana przez materializm świątynia jerozolimska. Jezus, idąc do świątyni, nie znajduje owoców na drzewie i przeklina je. W świątyni również nie znajduje duchowych owoców. Tam starotestamentalne prawa o ofiarach stały u podstaw rosnących dochodów dla tych, którzy zaopatrywali świątynię w ofiarne zwierzęta odpowiedniej jakości. Z całą pewnością w tym całym biznesie uczestniczyli arcykapłani i ich rodziny. Jezus uderza w same fundamenty tego materializmu zarówno fizycznie – wyganiając przekupniów, jak i duchowo - dając argumenty z Pisma Świętego, dlaczego to robi. Kiedy Jezus będzie przechodził następnego dnia obok drzewa figowego, będzie ono już suche. Jego los podzieli również świątynia po mniej więcej czterdziestu latach. Ale przecież wiara nie zaginie. I do żywego jej przeżywania wzywa Pan Jezus w krótkich słowach: „Miejcie wiarę w Boga!”. Tę ewangeliczną historię można odnieść do struktur kościelnych. Nie wolno nam zapominać, że Kościół przetrwa, jeżeli będzie duchowy, służebny i prosty. Ale równocześnie warto pomyśleć o świątyni naszych dusz. Ta dramatyczna i pełna emocji historia przypomina nam słowa apostoła Jakuba o tym, że Bóg „zazdrośnie pożąda ducha, którego w nas utwierdził” (Jk 4, 5).

Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

 

źródło: mateusz.pl

 

 (J 15, 16) Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.

 Módlmy się.

 Boże nasz proszę aby umiał słuchać, proszę aby umiał widzieć, proszę aby moje starania owoce dobre przynosiły. Amen 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor