Ewangelia na dziś (28.02.2021)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 28 lutego. (Mk 9,2-10) I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 21 listopad
Pierwsze czytanie:
(Rdz 22,1-2.9-13.15-18)
Bóg wystawił Abrahama na próbę. Rzekł do niego: „Abrahamie!” A gdy on odpowiedział: „Oto jestem”, powiedział: „Weź twego syna jedynego, którego miłujesz, Izaaka, idź do kraju Moria i tam złóż go w ofierze na jednym z pagórków, jaki ci wskażę”. A gdy przyszedł na to miejsce, które Bóg wskazał, Abraham zbudował tam ołtarz, ułożył na nim drwa i związawszy syna swego Izaaka położył go na tych drwach na ołtarzu. Potem Abraham sięgnął ręką po nóż, aby zabić swego syna. Ale wtedy anioł Pana zawołał na niego z nieba i rzekł: „Abrahamie, Abrahamie!” A on rzekł: „Oto jestem”. Powiedział mu: „Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna”. Abraham obejrzawszy się poza siebie, spostrzegł barana uwikłanego w zaroślach. Poszedł więc, wziął barana i złożył w ofierze całopalnej zamiast swego syna. Po czym anioł Pana przemówił głośno z nieba do Abrahama po raz drugi: „Przy sięgam na siebie, mówi Pan, że ponieważ uczyniłeś to i nie szczędziłeś syna twego jedynego, będę ci błogosławił i dam ci potomstwo tak liczne jak gwiazdy na niebie i jak ziarnka piasku na wybrzeżu morza; potomkowie twoi zdobędą warownie twych nieprzyjaciół. Wszystkie ludy ziemi będą sobie życzyć szczęścia na wzór twego potomstwa, dlatego że usłuchałeś mego rozkazu”.
Psalm:
(Ps 116,10 i 15.16-17.18-19)
REFREN: W krainie życia będę widział Boga
Nawet wtedy ufałem, gdy mówiłem:
„Jestem w wielkim ucisku”.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć świętych Jego.
O Panie, jestem Twoim sługą,
jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany,
Tobie złożę ofiarę pochwalną
i wezwę imienia Pana.
Wypełnię me śluby dla Pana
przed całym Jego ludem.
W dziedzińcach Pańskiego domu,
pośrodku ciebie, Jeruzalem.
Drugie czytanie:
(Rz 8, 31b-34)
Bracia: Jeżeli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby nam wraz z Nim i wszystkiego nie darować? Któż może wystąpić z oskarżeniem przeciw tym, których Bóg wybrał? Czyż Bóg, który usprawiedliwia? Któż może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami?
Aklamacja (Mt 17,7)
Z obłoku świetlanego odezwał się głos Ojca: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”.
Ewangelia:
(Mk 9,2-10)
Jezus wziął z sobą Piotra, Jakuba i Jana i zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką. Tam przemienił się wobec nich. Jego odzienie stało się lśniąco białe tak, jak żaden wytwórca sukna na ziemi wybielić nie zdoła. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr rzekł do Jezusa: „Rabbi, dobrze, że tu jesteśmy; postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza”. Nie wiedział bowiem, co należy mówić, tak byli przestraszeni. I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”. I zaraz potem, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli przy sobie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych. Zachowali to polecenie, rozprawiając tylko między sobą, co znaczy powstać z martwych.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania:
Co musiał przeżywać Abraham? Najpierw przez wiele lat, aż do późnej starości, bezskutecznie oczekiwał na syna ze swojej umiłowanej, ale niepłodnej żony, Sary. A gdy w cudowny sposób, dzięki obietnicy samego Boga, począł się umiłowany Izaak, prawowity dziedzic, po niedługim czasie Bóg żąda od Abrahama ofiary z niego. Żąda czegoś, co wydaje się być ponad ludzkie siły.
W ofierze Izaaka Ojcowie Kościoła od początku widzieli zapowiedź ofiary Chrystusa, Jednorodzonego, umiłowanego Syna Ojca. Bóg tak bardzo nas umiłował, że w krzyżu Chrystusa niejako zwrócił się przeciw samemu sobie (por. Benedykt XVI, Deus Caritas Est, pkt. 12). ,,Własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał” (Rz 8, 32)! W godzinie krzyża, po ludzku całkowicie niezrozumiałej, wyraża się nieskończona miłość Boga do człowieka, w której my możemy znaleźć swoją drogę życia i miłości (por. Deus Caritas Est, pkt. 12). Czy możemy znaleźć jakieś ludzkie wyjaśnienie tej historii, kluczowej w życiu Abrahama? Abraham, choć nie rozumie, w milczeniu przyjmuje to, co Bóg zaplanował – wyraża to trzykrotne "Oto jestem", wypowiedziane w tym opowiadaniu (por. Rdz 22, 1. 7. 11). Abraham idzie w ciemno, w posłuszeństwie, opierając się tylko na wierze w Boga.
Bóg dopuszcza nieraz na człowieka takie próby, które są możliwe do przejścia tylko wtedy, gdy całkowicie zaufa Jego Opatrzności, gdy z pokorą przyjmie to cierpienie, którego nie może uniknąć. Tylko patrząc na krzyż Jezusa, tylko kontemplując Jego Mękę, Jego doskonałe posłuszeństwo woli Ojca z miłości, a nie z cierpiętnictwa, możemy doświadczyć, że w tajemniczy, Bogu wiadomy sposób, właśnie poprzez te najcięższe próby, wzrastamy w wierze. Zbliżamy się do Boga, tak jak Abraham, który, będąc posłusznym Bogu, otrzymał nowe zapewnienie o błogosławieństwie. I taka droga okazuje się drogą do prawdziwego życia, do prawdziwej wiary. Drogą do duchowego zmartwychwstania.
Komentarz do psalmu:
Łatwo jest mówić "Jezu, ufam Tobie”, gdy mamy dobre samopoczucie i wszystko jakoś się układa. Dużo trudniej wypowiedzieć te słowa w ciemno, gdy życiowe trudności tak nas przygniatają, że nie widzimy już nadziei.
Psalm 116 śpiewany jest w czasie ostatniej drogi zmarłego człowieka - podczas drogi konduktu pogrzebowego. Wówczas słowa psalmu wypowiadamy niejako w imieniu zmarłej osoby, mającej nadzieję na zmartwychwstanie ze śmierci do życia - "O Panie, jestem Twoim sługą (…) Ty rozerwałeś moje kajdany”.
To psalm ufności, że "cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców”. To modlitwa człowieka, który ma nadzieję, że śmierć nie ma ostatniego słowa. Wreszcie, to śpiew wdzięczności, bo psalmista doświadczył tego, że śmierć – także ta rozumiana duchowo, jako trudne doświadczenie życiowe, wręcz bliskie otchłani – nabiera sensu dzięki mocy Boga i jest drogą do nowego życia: "Ty rozerwałeś moje kajdany”!
Komentarz do drugiego czytania:
Bóg nie oszczędza. Jest hojnym dawcą. "Bóg własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał”! Jeżeli modlimy się nieraz z wyrzutem, dlaczego nie otrzymujemy od Boga tego czy tamtego, spójrzmy na krzyż Jezusa. W Nim otrzymaliśmy wszystko! Jezus Chrystus tak nas ukochał, że sam się oddał nam w ofierze, abyśmy nie zginęli, ale mieli życie (por. J 3, 16).
Przez swoją ofiarę Pan Jezus pokazał nam najbardziej wymownie, że jest po naszej stronie. I trzeba to sobie dzisiaj wyraźnie przypomnieć - Bóg jest zawsze po naszej stronie! Chrystus stał się przecież naszym bratem i nie wstydzi się nazywać nas braćmi (por. Hbr 2, 11). Bóg jest zawsze po naszej stronie, ale – jednocześnie – jest zawsze przeciw grzechowi. Bo grzech jest największą tragedią dla nas – większą niż jakakolwiek ludzka choroba.
I Chrystus staje po naszej stronie nie dlatego, że jest jednym z wielu "kumpli”, ale po to, aby nas z grzechu wyzwalać, aby dawać nam nowe życie!
Wiele razy podczas Mszy świętej słyszymy wezwanie kapłana: "Pan z wami!”. To nie tylko komenda, ale to zapewnienie, że w tym zgromadzeniu liturgicznym naprawdę obecny jest Chrystus! Pan naprawdę jest z nami – On jest Emmanuelem (por. Mt 1, 23). Czy my jesteśmy z Nim – przez nasze wybory, naszą odpowiedź miłości wobec Niego i bliźnich?
Wielki Post to czas uświadamiania sobie tego, że Bóg jest nam naprawdę bliski – nie sentymentalnie, nie tylko na poziomie wrażeń. On jest nam najbliższy dlatego, że rozumie naszą biedę, posyła nam Zbawiciela i przez całkowity realizm swojej śmierci i zmartwychwstania daje nam nowe życie. Czy w tym Wielkim Poście chcemy odrzucić od nas grzech, nawrócić się?
Komentarz do Ewangelii:
"A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie rozpowiadali o tym, co widzieli, zanim Syn Człowieczy nie powstanie z martwych”. Dlaczego uczniowie dostali takie polecenie? Z pewnością w takim momencie, kiedy ich serca były przepełnione radością i błogością ze spotkania z Przemienionym Panem, naturalnie rodziło się w nich pragnienie opowiedzenia o tym innym, przynajmniej w gronie Dwunastu.
Po zejściu z góry Tabor było jeszcze za wcześnie. Dopiero po doświadczeniu krzyża i zmartwychwstania, i po Zesłaniu Ducha Świętego, uczniowie zostali uzdolnieni do tego, aby iść i głosić Ewangelię.
Pan Jezus, przemieniając się wobec uczniów, ,,upewnił nas, że przez cierpienie dojść możemy do chwały zmartwychwstania” (por. Prefacja na II Niedzielę Wielkiego Postu). Pan Jezus ukazał się uczniom w takiej postaci, w jakiej miał istnieć na wieki po swojej śmierci i zmartwychwstaniu. Wierzymy, że także nas po śmierci obejmie zmartwychwstanie, że nasze ciała będą przemienione. Przemienienie było dla uczniów momentem umocnienia, aby uczniowie nie zwątpili, kiedy zobaczą swojego Mistrza okrutnie umęczonego, a potem ukrzyżowanego. Wiemy, że ta próba większość z nich przerosła...
Zatem polecenie Pana Jezusa, aby "nie rozpowiadać”, to słowo, które mamy wziąć sobie głęboko do serca. Kiedy podczas modlitwy doświadczam obecności Boga, niekiedy związanej wręcz z emocjonalną radością i bliskością, to jest to łaska Boża, abym wytrwał w wierności Chrystusowi w godzinie krzyża, w mojej codzienności. Chciałoby się, tak jak święty Piotr, przedłużyć to pełne światła trwanie przy Panu, doświadczenie Jego rzeczywistej obecności, blasku Jego chwały. Jednak każde contemplatio musi przejść w actio – z mojego zapatrzenia w Chrystusa na modlitwie muszą wynikać konkretne postanowienia o zmianie życia, nawróceniu, począwszy od małych spraw. Moje osobiste spotkanie z Przemienionym Panem na modlitwie to niejako zachęta: "przyjmij te próby i trudności, które przyjdą! Nie poddaj się zwątpieniu, ale trwaj w postawie wiary wtedy, gdy nie będziesz czuł Mojej obecności”. Tak też możemy rozumieć polecenie Boga Ojca: ,,To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!” – czyli: słuchajcie tego, co wam Mój Syn mówi, słuchajcie tego, że zapowiada swoją mękę i śmierć, która jest konieczna, aby mogło nastąpić Jego chwalebne zmartwychwstanie. I wtedy, gdy nasza wierność Panu zostanie wypróbowana, gdy przez krzyż dojdziemy do zmartwychwstania i zostaniemy umocnieni darem Ducha Świętego, możemy stać się autentycznymi świadkami Chrystusa dla innych.
Komentarze zostały przygotowane przez Mateusza Mickiewicza diakona VI roku WMSD w Warszawie
źródło: mateusz.pl
(Mk 9,2-10)
I zjawił się obłok, osłaniający ich, a z obłoku odezwał się głos: „To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie”.
Módlmy się siostry i bracia w Chrystusie
i nadzieję życia wiecznego. Tobie niech będzie cześć i chwał przez Pana naszego a Syna Twojego Jezusa Chrystysa, który z Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świetym po wszystkie wieki wieków. Amen!