Inne 26 May 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (26.05)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 26 maja. (Mk 10, 45) Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyći dać swoje życie jako okup za wielu.

Pierwsze czytanie:

(Syr 36, 1. 4-5a. 10-17)
Zmiłuj się nad nami, Władco, Boże wszechrzeczy, i spojrzyj, ześlij bojaźń przed Tobą na wszystkie narody. Niech Cię uznają, jak my uznaliśmy, że nie ma Boga prócz Ciebie, o Panie! Odnów znaki i powtórz cuda. Zgromadź wszystkie szczepy Jakuba i weź je w posiadanie, jak było od początku. Panie, zmiłuj się nad narodem, który jest nazwany Twoim imieniem, nad Izraelem, którego przyrównałeś do pierworodnego. Zlituj się nad Twoim świętym miastem, nad Jeruzalem, miejscem Twego odpoczynku! Napełnij Syjon wysławianiem Twej mocy i lud Twój chwałą swoją! Daj świadectwo tym, którzy od początku są Twoimi stworzeniami, i wypełnij proroctwa dane w Twym imieniu! Daj zapłatę tym, którzy oczekują Ciebie, i prorocy Twoi niech będą uznani za prawdomównych! Wysłuchaj, Panie, prośby tych, co Cię błagają, zgodnie z błogosławieństwem Aaronowym dla Twego ludu. Niech wszyscy na ziemi poznają, że jesteś Panem i Bogiem wieków.

 

Psalm:

(Ps 79 (78), 5a i 8. 9. 11 i 13)
REFREN: Okaż nam, Panie, miłosierdzie swoje

Czy wiecznie będziesz się gniewał?

Nie pamiętaj nam win przodków naszych,
niech szybko nas spotka Twoje zmiłowanie,
gdyż bardzo jesteśmy słabi.

Wspomóż nas, Boże, nasz Zbawco,

dla chwały Twojego imienia;
Wyzwól nas i odpuść nam grzechy
przez wzgląd na swoje imię.

Niech jęk pojmanych dojdzie do Ciebie

i mocą Twego ramienia ocal na śmierć skazanych.
My zaś, lud Twój i owce Twojej trzody,
będziemy wielbić Ciebie na wieki
i przez pokolenia głosić Twoją chwałę.

Aklamacja (Mk 10, 45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyći dać swoje życie jako okup za wielu.

 

Ewangelia:

 

(Mk 10, 32-45)
Uczniowie byli w drodze, zdążając do Jerozolimy. Jezus wyprzedzał ich, tak że się dziwili; ci zaś, którzy szli za Nim, byli strwożeni. Wziął znowu Dwunastu i zaczął mówić im o tym, co miało Go spotkać: "Oto idziemy do Jerozolimy. A tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą poganom. I będą z Niego szydzić, oplują Go, ubiczują i zabiją, a po trzech dniach zmartwychwstanie". Wtedy podeszli do Niego synowie Zebedeusza, Jakub i Jan, i rzekli: "Nauczycielu, pragniemy, żebyś nam uczynił to, o co Cię poprosimy". On ich zapytał: "Co chcecie, żebym wam uczynił?" Rzekli Mu: "Daj nam, żebyśmy w Twojej chwale siedzieli jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Jezus im odparł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić, albo przyjąć chrzest, którym Ja mam być ochrzczony?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". Lecz Jezus rzekł do nich: "Kielich, który Ja mam pić, wprawdzie pić będziecie; i chrzest, który Ja mam przyjąć, wy również przyjmiecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie się ono tym, dla których zostało przygotowane". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, poczęli oburzać się na Jakuba i Jana. A Jezus przywołał ich do siebie i rzekł do nich: "Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Autorem księgi znanej nam jako Księga Syracha jest jerozolimski mędrzec Jezus, syn Syracha. Żył on i nauczał pod panowaniem greckim, najprawdopodobniej na przełomie III-go i II-go wieku przed Chrystusem. Znamy go tylko z jego dzieła. W dzisiejszym czytaniu nasz jerozolimski mędrzec nie dzieli się już mądrością, ale przechodzi do modlitwy za swój naród. Jego modlitwa, nie zważając na żałosną sytuację, w jakiej znajduje się Izrael, ucieka się do słów pełnych wiary i nadziei. Syn Syracha nie mówi, że naród jest rozproszony, ale prosi Boga - „zgromadź pokolenia Jakuba”, nie mówi, że obcy nim rządzą, ale woła, aby Pan wziął pokolenia Jakuba w posiadanie. Zamiast skarżyć się na dominującą coraz bardziej w Jerozolimie kulturę grecką, błaga: „Napełnij Syjon wysławianiem Twej mocy”, i zamiast żalić się na brak boskiej interwencji przyzywa Boże działanie słowami: „wypełnij proroctwa, dane w Twym imieniu”. W naszych czasach możemy powiedzieć, że kryzys wiary „depcze nam po piętach”. Trudno znaleźć nań właściwe lekarstwo. Ale być może zamiast zamartwiać się o wszystkich, niech każdy wierzący zapyta sam siebie – czy stać mnie dziś na taką zdeterminowaną i pełną radosnej wiary modlitwę, jaką modlił się Jezus, syn Syracha?

 

Komentarz do psalmu:

Jednym z najbardziej emblematycznych miejsc w Jerozolimie jest pozostałość zachodniego muru kompleksu jerozolimskiej świątyni. Przyjęło się to miejsce nazywać „ścianą płaczu”. Bo i rzeczywiście, na przestrzeni trzech tysięcy lat, od kiedy Jerozolima stała się centrum życia narodu wybranego, wielokrotnie przychodziło Izraelitom opłakiwać jej zniszczenie, upadek i utratę. Z pewnością po każdej klęsce naród rozmyślał nad błędami politycznymi i strategicznymi, jakie doprowadziły do tragedii. Ale ostatecznie pojawiała się o wiele głębsza refleksja duchowa: straciliśmy Jerozolimę, bo byliśmy grzeszni i niegodni tego daru. Bóg nas opuścił i przestał nas chronić, bo my pierwsi Go opuściliśmy. Dlatego sposobem na powrót do umiłowanego miasta, gdzie zamieszkuje chwała Pana, jest skrucha serca. Właśnie o tej potrzebie nawrócenia mówi Psalm 79. Skruszone serce ludu na nowo spotyka się z odwiecznymi obietnicami Boga i z Jego niezmienną wiernością, dlatego właśnie może głosić chwałę Boga przez pokolenia. Warto wziąć przykład z narodu wybranego i w naszych życiowych niepowodzeniach nie tyle szukać winy w innych ludziach, czy w błędnie przyjętej strategii, ile zadać sobie pytanie: jaki w danej sytuacji był mój grzech?

 

Komentarz do Ewangelii:

Jezus po raz trzeci zapowiada swoją mękę. Można powiedzieć, że coraz mocniej wprowadza uczniów w tajemnicę swojej mesjańskiej misji. Jednakże, choć brzmi to paradoksalnie i tragicznie, uczniowie duchowo i mentalnie idą w kierunku zupełnie odwrotnym. Kiedy Jezus po raz pierwszy zapowiedział swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, to reakcją była negacja i odrzucenie tej trudnej do przyjęcia prawdy. Ewangelista Mateusz przekazuje słowa Piotra: „Nie przyjdzie to nigdy na Ciebie” (Mt 16, 22). Kiedy jakiś czas później Jezus wrócił do tego tematu, to według świadectwa św. Marka, uczniowie „nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać” (Mk 9, 32). Ta tchórzliwa ucieczka od trudnej prawdy była przyczyną ich późniejszej zdrady swojego Mistrza. Oni nie porzucili Go w Ogrodzie Oliwnym. Oni porzucili Go, kiedy przestraszyli się trudnych słów i bali się wyjaśnić, jakie było ich znaczenie. I dlatego w Wielki Czwartek okazali się słabi i bezbronni. A w dzisiejszej Ewangelii Jezus znów zapowiada swoje cierpienia. O dziwo, te słowa jak gdyby trafiają w pustkę. Nie wywołują one żadnej reakcji ze strony uczniów. Przechodzą oni po prostu do następnego tematu, jakim jest chęć zajęcia uprzywilejowanych miejsc w wymarzonym królestwie Mesjasza. O czym świadczy ta reakcja uczniów? Otóż o tym, że oni przyzwyczaili się już słuchać Jezusa i zupełnie nie zwracać uwagi na to, co On mówi. Ta postawa jest również naszym nieustannym zagrożeniem.

Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD

źródło: mateusz.pl

 

(Mk 10, 45)
Syn Człowieczy przyszedł, żeby służyći dać swoje życie jako okup za wielu.

 Módlmy się.

Boże w Trójcy jedyny proszę pokornie, o Ducha służy, o Ducha miłości bliźniego, o Ducha pokory. Amen 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor