Inne 24 Apr 2021 | Redaktor
 Ewangelia na dziś (24.04.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 24 kwietnia. (J 6,55.60-69) Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

Pierwsze czytanie:

(Dz 9,31-42)
Kościół cieszył się pokojem w całej Judei, Galilei i Samarii. Rozwijał się i żył bogobojnie, i napełniał się pociechą Ducha Świętego. Kiedy Piotr odwiedzał wszystkich, przyszedł też do świętych, którzy mieszkali w Liddzie. Znalazł tam pewnego człowieka imieniem Eneasz, który był sparaliżowany i od ośmiu lat leżał w łóżku. Piotr powiedział do niego: „Eneaszu, Jezus Chrystus cię uzdrawia, wstań i zaściel swoje łóżko!” I natychmiast wstał. Widzieli go wszyscy mieszkańcy Liddy i Saronu i nawrócili się do Pana. Mieszkała też w Jafie pewna uczennica imieniem Tabita, co znaczy Gazela. Czyniła ona dużo dobrego i dawała hojne jałmużny. Wtedy właśnie zachorowała i umarła. Obmyto ją i położono w izbie na piętrze. Lidda leżała blisko Jafy; gdy więc uczniowie dowiedzieli się, że jest tam Piotr, wysłali do niego dwóch posłańców z prośbą: „Przyjdź do nas bez zwłoki”. Piotr poszedł z nimi, a gdy przyszedł, zaprowadzili go do izby na górze. Otoczyły go wszystkie wdowy i pokazywały mu ze łzami w oczach chitony i okrycia, które zrobiła im Dorkas za swego życia. Po usunięciu wszystkich Piotr upadł na kolana i modlił się. Potem zwrócił się do ciała i rzekł: „Tabito, wstań!” A ona otwarła oczy i zobaczywszy Piotra, usiadła. Piotr podał jej rękę i podniósł ją. Zawołał świętych i wdowy i ujrzeli ją żywą. Wieść o tym rozeszła się po całej Jafie i wielu uwierzyło w Pana.

 Psalm:

 (Ps 116B,12-13.14-15.16-17)
REFREN: Cóż oddam, Panie, za Twe wszystkie dary?

Czym się Panu odpłacę

za wszystko, co mi wyświadczył?
Podniosę kielich zbawienia
i wezwę imienia Pana.

 Wypełnię me śluby dla Pana

przed całym Jego ludem.
Cenna jest w oczach Pana
śmierć Jego świętych.

 O Panie, jestem Twoim sługą,

jam sługa Twój, syn Twej służebnicy.
Ty rozerwałeś moje kajdany:
Tobie złożę ofiarę pochwalną
I wezwę imienia Pana.

 Aklamacja (J 6,63b.68b)
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem, Ty masz słowa życia wiecznego.

Ewangelia:

(J 6,55.60-69)
W synagodze w Kafarnaum Jezus powiedział: „Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew moja jest prawdziwym napojem”. Wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli mówiło: „Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?” Jezus jednak świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: „To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego, jak będzie wstępował tam, gdzie był przedtem? Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i życiem. Lecz pośród was są tacy, którzy nie wierzą”. Jezus bowiem od początku wiedział, którzy to są, co nie wierzą, i kto miał Go wydać. Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

 Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 Komentarz do pierwszego czytania:


Zamykamy dziś nasz „męski” tydzień z niektórymi bohaterami Dziejów Apostolskich. Podsumujmy więc dotychczasowe katechezy; „W co wierzę dzięki łasce?” – oto ich wspólny mianownik. Najpierw, historia diakona Szczepana pouczyła nas o bóstwie Jezusa – nieoczywistym i dlatego powodującym odrzucenie, a nawet męczeństwo. Ta sama historia wprowadziła nas także w podstawowe rozróżnienia teologii łaski. Dalej, czwartkowe spotkanie diakona Filipa z Etiopczykiem uzmysłowiło nam, że duchowy – natchniony – sens Pisma Świętego jest dostępny także jedynie dzięki łasce. Ponadto, nawrócenie Etiopczyka – jego akty wiary i nadziei – pochodziły z tajemniczego obdarowania przez Boga, z którym mężczyzna po ludzku, świadomie i dobrowolnie współdziałał. Wczoraj, niestety, z racji uroczystości, pominęliśmy scenę nawrócenia świętego Pawła z jej dwoma fundamentalnymi przesłaniami. Po pierwsze, Jezus jest jedno ze swoim Kościołem! Kto tknie chrześcijanina, ten zrani lub uszanuje „ciało” i „małżonkę” Chrystusa (zob. Dz 9, 4-5). Po drugie, zwyczajną drogą łaski jest chrzest i konsekwentne „rozpakowywanie” tego daru w Kościele (zob. Dz 9, 6nn; KKK 1257). A zatem, łaska czyni czytelnymi nie tylko Biblię, ale i sam Kościół! Do tych czterech katechez dołącza dziś epizod z życia świętego Piotra. Obdarowany łaską uświęcającą przez zesłanie Ducha Świętego, hojnie i wytrwale posługuje Kościołowi łaską święceń, a także łaskami nadzwyczajnymi (jak dzisiejsze uzdrowienie i wskrzeszenie). Osoba Piotra skupia w sobie, nadto, ostatnią katechezę – o zewnętrznej hierarchiczności Kościoła, która zawiera w sobie i odzwierciedla wewnętrzne podporządkowanie Kościoła Jezusowi.

Komentarz do psalmu:

Dzisiejszy psalm wypada odczytać jednocześnie „wstecz” i „naprzód”. „Wstecz” – ponieważ opisuje on bezradną wdzięczność człowieka, oszołomionego darmowym obsypaniem łaskami przez Boga; przywodzi to na myśl pierwsze czytanie opisujące ogólny „dar Piotra” dla Kościoła i dwa „pomniejsze” dary w postaci uzdrowienia Eneasza i wskrzeszenia Tabity-Gazeli. „Naprzód” – ponieważ wspomina on o kielichu zbawienia i ofierze pochwalnej, za pomocą których ten sam człowiek jest w stanie odpowiedzieć Bogu i „odwdzięczyć” Mu się; ten wątek kieruje nas już ku naturalnemu przejściu liturgii słowa w liturgię eucharystyczną. W niej uobecnia się Męka Chrystusa, która z jednej strony jest łaski – darów Bożych – źródłem, a z drugiej jedyną adekwatną odpowiedzią na nie (zob. KKK 1992 i 1359-1361). Tylko Jezus mógł nam łaskę wysłużyć i tylko Jezus może za nią Bogu złożyć dziękczynienie, czyli właśnie Eucharystię.

Komentarz do Ewangelii:

Niestety, podobnie do pierwszego czytania o nawróceniu Szawła, z powodu uroczystości pominęliśmy wczoraj kluczowy moment kontrowersji w Kafarnaum (zob. J 6, 52-59). Jezus nie pozostawił w nim złudzeń: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Być może nas, obytych z symbolicznym językiem religijnym, te zdania nie „ruszają”. Ale tekst grecki nie pozostawia złudzeń – Jezus jest do bólu dosłowny: mówi o „konsumowaniu i pożeraniu” (gr. phagein) lub „przeżuwaniu i rozgryzaniu” (gr. trogein) „mięsnego, materialnego ciała” (gr. sarx); mówi także o technicznym „piciu, łykaniu” (gr. pinein) „krwi” (gr. haima używane zamiennie wobec ludzi i zwierząt); wreszcie, określa to wszystko jako „pożywienie, jedzenie” oraz „napój, napitek” w znaczeniu czysto spożywczym (odpowiednio, gr. brosis oraz posis). Naprawdę, trzeba by się bardzo nagłowić, żeby doszukać się tu drugiego dna czy języka przenośnego! Zresztą, za odrzuceniem takiej hipotezy przemawia sama reakcja słuchaczy – i to właśnie jej przysłuchujemy się dzisiaj. Nawet najbliżsi uczniowie uznają trudność tej mowy (dosłownie: „surowość, twardość”, gr. skleros [stąd: biblijna sklerokardia = „zatwardziałość, przewrotność serca”]). Jezus na to przytakuje, że, owszem, można się o Niego „potknąć” (gr. skanalidzein przełumaczono w lekcjonarzu tradycyjnie jako zgorszyć się). Zarazem jednak, Jezus nie zraża się, lecz idzie dalej, doprowadza swoją katechezę do końca i, co bardzo istotne, łączy spożywanie swego Ciała i Krwi z momentem wniebowstąpienia (To was gorszy? A gdy ujrzycie Syna Człowieczego wstępującego tam, gdzie był przedtem?). Tym powiązaniem zapowiada liturgię sakramentalną Kościoła, której wiosną będzie Jego powrót do Ojca. Potwierdza również wcześniejszy wątek o niezbędności łaski do wiary (Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli nie zostało mu to dane przez Ojca). W ten sposób prowokacja Jezusa – poprzedzona cudem rozmnożenia chleba i Jego niewytłumaczalnym przeprawieniem się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego – dobiega końca. Ewangelista notuje, że od tego czasu, wielu uczniów Jego odeszło i już z Nim nie chodziło. Paradoksalnie jednak, ci, którzy pozostali – wśród nich: apostołowie – mimo ciągłej niepojętności i „mętliku w głowie”, jeszcze bardziej zbliżyli się do Niego: Ty masz słowa życia wiecznego! I ta wskazówka niech nas wyprowadzi z tego tygodnia i animuje naszą modlitwę: „Panie (Kyrie), przylgnij do mnie, bym ja przylgnął do Ciebie…”.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

 

źródło: mateusz.pl

 

 

(J 6,55.60-69) Rzekł więc: „Oto dlaczego wam powiedziałem: Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli mu to nie zostało dane przez Ojca”. Odtąd wielu uczniów Jego się wycofało i już z Nim nie chodziło. Rzekł więc Jezus do Dwunastu: „Czyż i wy chcecie odejść?” Odpowiedział Mu Szymon Piotr: „Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga”.

Módlmy się:

Ty Panie jesteś drogą i prawdą i życiem. Nikt nie przechodzi do Ojca inaczej jak tylko przez Ciebie. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor