Inne 23 Apr 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (23.04.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 23 kwietnia. (J 12,24-26) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

Pierwsze czytanie:

(Dz 1,3-8)
Po swojej męce Jezus dał Apostołom wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: „Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”. Zapytywali Go zebrani: „Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?” Odpowiedział im: „Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”

 Psalm:

 

(Ps 126(125),1-2ab.2cd-3.4-5.6)
REFREN: Kto we łzach sieje, żąć będzie w radości

Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.

Mówiono wtedy między poganami:
„Wielkie rzeczy im Pan uczynił”.
Pan uczynił nam wielkie rzeczy
i ogarnęła nas radość.

Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żać będą w radości.

Idą i płaczą
niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością
niosąc swoje snopy.

Drugie czytanie:

(Flp 1,20c-30)
Bracia: Chrystus będzie uwielbiony w moim ciele: czy to przez życie, czy przez śmierć. Dla mnie bowiem żyć to Chrystus, a umrzeć to zysk. Jeśli bowiem żyć w ciele to dla mnie owocna praca. Co mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania: pragnę odejść i być z Chrystusem, bo to o wiele lepsze, pozostawać zaś w ciele to bardziej dla was konieczne. A ufny w to, wiem, że pozostanę, i to pozostanę nadal dla was wszystkich, dla waszego postępu i radości w wierze, aby rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie, przez moją ponowną obecność u was. Tylko sprawujcie się w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, abym ja, czy to gdy przybędę i ujrzę was, czy też będąc z daleka, mógł usłyszeć o was, że trwacie mocno w jednym duchu, jednym sercem walcząc wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajecie się zastraszyć przeciwnikom. To właśnie dla nich jest zapowiedzią zagłady, a dla was zbawienia, i to przez Boga. Wam bowiem z łaski dane jest to dla Chrystusa: nie tylko w Niego wierzyć, ale i dla Niego cierpieć, skoro toczycie tę samą walkę, jaką u mnie widzieliście, a o jakiej u mnie teraz słyszycie.

(J 12,26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

Ewangelia:

(J 12,24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

 Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania:

Wprawdzie dzisiejszy fragment przerywa spotkania z konkretnymi bohaterami Dziejów Apostolskich, ale przecież pozostajemy w tej samej księdze; kontynuujmy więc nasz mini-wykład o łasce. Cudowne zjawienia się zmartwychwstałego Pana to inaczej łaski nadzwyczajne; a ponieważ Jezus jeszcze definitywnie nie powrócił do Ojca, zjawienia te nie są tylko „wizjami”, znanymi z życia późniejszych świętych, ale ujawnieniem faktu zmartwychwstania. Jaki jest cel dzisiejszego zjawienia się Jezusa? Bądźmy uważni na treść i okoliczność: Jezus przykazał apostołom oczekiwać obietnicy Ojca – czyli ochrzczenia Duchem Świętym (dosłownie: „zanurzenia” w Nim). A kiedy im to przykazał? Podczas posiłku – co dyskretnie wskazuje na nowość, jaka nastąpi wraz z Jego wniebowstąpieniem i zesłaniem Parakleta. Tą nowością będzie liturgia sakramentalna Kościoła: „To, co było widzialne w Jezusie, przejdzie w sakramenty” (św. Leon Wielki). Już niebawem ten sam posiłek apostołów stanie się Eucharystią; już niebawem same słowa apostołów zostaną ogarnięte mocą rozgrzeszania; już niebawem woda w ich rękach będzie materią chrztu; już niebawem ich ręce włożone na głowę będą udzielać bierzmowania i święceń; już niebawem ochrzczeni przez nich mężczyźni i kobiety będą pobierać się sakramentalnie; już niebawem pobłogosławiony przez nich olej będzie przedłużeniem Jezusowego dotykania chorych i umierających. Ale teraz jeszcze apostołowie nie zdają sobie z tego sprawy. Myślą, że Jezus zamierza przywrócić królestwo Izraela, podczas gdy On przymierza się do ustanowienia Kościoła. Bogatsi o dwa tysiące lat Tradycji, uśmiechnijmy się do ich niewiedzy. I zapytajmy, co robimy z naszą wiedzą?

Komentarz do psalmu:

Dzisiejszy psalm dzieli się wyraźnie i symetrycznie na dwie części: pierwsze dwie zwrotki są wspomnieniem dawnej poprawy losu narodu związanej z jakąś szczególną interwencją Boga; kolejne dwie zaś informują o aktualnym mizernym położeniu ludu, który krzesze nadzieję na pomyślną przyszłość właśnie z przypominania sobie szczęśliwego obrotu spraw w przeszłości. Do uzyskanego w ten sposób sensu dosłownego utworu możemy teraz zastosować co najmniej dwa duchowe klucze interpretacyjne. Pierwszy odwoła nas do czytania z Dziejów Apostolskich i wprowadzi w serca apostołów albo po męce Chrystusa (gdy zdezorientowani wracają pamięcią do minionych wspólnych trzech lat z Nim: wędrówek, posiłków, cudów, nauczania, dyskusji, prostego bycia…), albo tuż po Jego zmartwychwstaniu i zjawieniu się im (gdy pozamykani z obawy przed Żydami zastanawiają się, co ich czeka). Z kolei, drugi duchowy klucz interpretacyjny odniesie nas do biografii dzisiejszego patrona, św. Wojciecha, czy to, gdy popada w konflikt w rodzimej Pradze, czy to, gdy ponosi męczeństwo w Prusach. Z któregokolwiek pryzmatu byśmy nie skorzystali – dosłownego bądź dwojakiego duchowego – kolejny raz otrzymamy w tym psalmie ważną wskazówkę dla życia duchowego: by w chwili takiego czy innego strapienia pielęgnować pamięć, która – uwaga! – jest składnikiem cnoty roztropności (św. Tomasz z Akwinu).

Komentarz do drugiego czytania:

Potraktujmy ten urywek jako kontynuację psalmu. Trzynasty Apostoł (dwunastym, w miejsce Judasza, stał się Maciej; zob. Dz 1, 15-26) w swoim wyznaniu skierowanym do serdecznie zaprzyjaźnionych Filipian daje świadectwo wewnętrznej wolności. W trudnym położeniu, w jakim się znalazł (uwięzienie, zob. Flp 1, 7. 12-17), pozostaje całkowicie dyspozycyjny wobec Jezusa i Kościoła. Wzbudza ogólną intencję powierzenia się służbie dla dobra innych, lecz jej konkretne wypełnienie – w postaci poniesienia natychmiastowej śmierci męczeńskiej bądź kontynuowania pracy duszpasterskiej – pozostawia w rękach Pana. Cóż mam wybrać? Nie umiem powiedzieć. Z dwóch stron doznaję nalegania. Co istotne, ta niewiedza – niezdolność do przewidzenia, na którą stronę szala powinna się przeważyć – nie wywołuje w św. Pawle zamętu, frustracji czy desperacji. Po rozważeniu opcji, całą swoją uwagę kieruje on na ukochanych Filipian – o czym mówi drugi akapit dzisiejszego czytania. Wyprowadźmy stąd pouczenie, które postawimy zaraz obok wskazówki z psalmu: by w chwili takiego czy innego strapienia nie tylko pielęgnować pamięć, tj. składową roztropności, ale także usilniej oddawać się miłości bliźniego (pomocy, jałmużnie, miłosierdziu itd.).

Komentarz do Ewangelii:

Dzisiejszy fragment stanowi praktycznie zakończenie pierwszej części czwartej Ewangelii, czyli wspomnianej w poniedziałek „Księgi znaków” (zob. J 1 – 12); za chwilę rozpocznie się jej druga część, na którą składa się długi opis ostatniej wieczerzy oraz misterium paschalnego przejścia Chrystusa ze śmierci do życia (zob. J 13 – 21). W naszych dotychczasowych rozważaniach do kolejnych wersetów J 6, 22-69 pozwalamy Jezusowi nas „podejść” i podprowadzić pod dramatyczną prawdę o Eucharystii: to nie symboliczne ani umowne, ale „prawdziwe, realne i substancjalne” Jego Ciało i Krew (zob. KKK 1373-1377 i 1413). Gdyby nie uroczystość św. Wojciecha, właśnie dzisiaj Jezus by tę prawdę obwieścił (zob. J 6, 52-59 i jutrzejszy komentarz). Tymczasem, czytamy fragment, który zawiera także istotną w tym względzie naukę: Jeśli ziarno obumrze, przynosi plon obfity. Jezus nadal mówi o sobie – przepowiada swoją śmierć i zmartwychwstanie, równie „prawdziwe i realne” oraz owocne. Musimy więc na jednej linii „prawdziwości i realności” postawić zarówno Jego paschę, jak i Jego obecność w Eucharystii, oraz obie wyprowadzić z trzeciej przesłanki – „prawdziwości i realności” Jego wcielenia. Potraktujmy więc dzisiejszą Ewangelię jako okazję do osadzenia naszej wiary w Eucharystię na głębszym fundamencie potrójnego „naprawdę”: Naprawdę Bóg się wcielił; naprawdę wcielony umarł i zmartwychwstał; naprawdę pozostał z nami wcielony w Chleb i Wino.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

 

 

(J 12,24-26) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli kto Mi służy, uczci go mój Ojciec”.

Módlmy się,   abyśmy przynieśli plon obfity, abyt ziarno Słowa zasiane w nas, obumarło i przyniosło plon i godne owoce.  Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor