Inne 20 Apr 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (20.04.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 20 kwietnia. (J 6,30-35) Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Pierwsze czytanie:

(Dz 7,51-59;8,1)
Szczepan mówił do ludu i starszych, i uczonych: Twardego karku i opornych serc i uszu! Wy zawsze sprzeciwiacie się Duchowi świętemu. Jak ojcowie wasi, tak i wy! Któregoż z proroków nie prześladowali wasi ojcowie? Pozabijali nawet tych, którzy przepowiadali przyjście Sprawiedliwego. A wyście zdradzili Go teraz i zamordowali. Wy, którzy otrzymaliście Prawo za pośrednictwem aniołów, lecz nie przestrzegaliście go. Gdy to usłyszeli, zawrzały gniewem ich serca i zgrzytali zębami na niego. A on pełen Ducha świętego patrzył w niebo i ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. I rzekł: Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga. A oni podnieśli wielki krzyk, zatkali sobie uszy i rzucili się na niego wszyscy razem. Wyrzucili go poza miasto i kamienowali, a świadkowie złożyli swe szaty u stóp młodzieńca, zwanego Szawłem. Tak kamienowali Szczepana, który modlił się: Panie Jezu, przyjmij ducha mego! Szaweł zaś zgadzał się na zabicie Szczepana.

 

Psalm:

(Ps 31,3-4.6-8.17.21)
REFREN: W ręce Twe, Panie, składam ducha mego

Bądź dla mnie skałą schronienia,
warownią, która ocala.
Ty bowiem jesteś moją skałą i twierdzą,
kieruj mną i prowadź przez wzgląd na swe imię.

W ręce Twoje powierzam ducha mego:
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.
Ja zaś pokładam ufność w Panu.
Weselę się i cieszę Twoim miłosierdziem.

Niech Twoje oblicze zajaśnieje nad Twym sługą,
wybaw mnie w swym miłosierdziu.
Osłaniasz ich Twą obecnością
od spisku mężów.

(J 6,35)
Jam jest chleb życia, kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął.

 

Ewangelia:

(J 6,30-35) 
W Kafarnaum lud powiedział do Jezusa: Jakiego dokonasz znaku, abyśmy go widzieli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: Dał im do jedzenia chleb z nieba. Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu. Rzekli więc do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba! Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Dziś drugi dzień naszego triduum ze świętym diakonem Szczepanem. Zastajemy go pod koniec długiej mowy, w której akcentuje powtarzające się odrzucanie Bożych posłańców przez Żydów (zob. Dz 7, 1-50). Rodacy Szczepana okazują się ni mniej, ni więcej, tylko religijnymi recydywistami! Cierpliwość słuchaczy diakona kończy się, gdy na wokandę wpływa zarzut nieprzestrzegania Prawa w postaci zdrady i zamordowania Sprawiedliwego, czyli Jezusa Chrystusa-Mesjasza. Zatrzymajmy się tutaj, by wznowić nasz mini-wykład z teologii łaski. Mówiliśmy wczoraj o różnicy między osobistą świętością a łaską święceń i charyzmatów. Osobista doskonałość polega po prostu na pogłębiającej się współpracy z łaską uświęcającą otrzymaną na chrzcie, czyli rozwojem cnót wiary, nadziei i miłości. Łaska święceń i charyzmatów służy budowie Kościoła. Te dwie łaski teraz właśnie są uzupełniane u Szczepana o trzecią i czwartą. Najpierw, łaskę nadzwyczajną w postaci ekstatycznego widzenia: Szczepan ujrzał chwałę Bożą i Jezusa, stojącego po prawicy Boga. Takie łaski przydarzają się człowiekowi z Bogu wiadomych powodów: raz dla samej osoby (choćby jako próba wierności Dawcy w obliczu wielkości samego daru); innym razem także dla innych (jak teraz, dla Żydów). Czwartą łaską udzieloną naszemu diakonowi jest męczeństwo – i to dokładnie odwzorowujące śmierć Chrystusa (męka poza miastem, powierzenie się Bogu, przebaczenie prześladowcom, okrzyk). Tak, męczeństwo nie jest tylko ludzkim heroizmem, ale jest łaską (św. Tomasz z Akwinu; por. KKK 2473). W tych wszystkich rozróżnieniach łask pamiętajmy jednak o ich istotowej jedności: Szczepan jest po prostu pełen Ducha Świętego.

 

Komentarz do psalmu:

Wspomniano wyżej o podobieństwie męczeństwa diakona Szczepana do kapłańskiego męczeństwa Chrystusa. Zawiera się ono także w dzisiejszym psalmie, który obaj świadkowie-męczennicy cytują (po gr. martyros = świadek-męczennik). Nic nie stoi na przeszkodzie, by „zarchiwizować” ten utwór we własnej pamięci serca i pomodlić się nim w chwili osobistej trudności; nawiązując do wczorajszej myśli o dostrajaniu siebie do Słowa Bożego, dodajmy, że z takim zabiegiem nie trzeba zwlekać aż do prześladowań – jak przypomniał św. Paweł VI, psalmy mają wartość wychowawczą dla uczuć (zob. Ogólne wprowadzenie do Liturgii godzin, 100-109). Toteż znalezienie się pod wpływem emocji analogicznych do psalmisty, Szczepana i Jezusa – niezależnie od ich zewnętrznego kontekstu – jest wystarczającym powodem, by karmić się ich słowami. Jest to zasada ogólna.

 

Komentarz do Ewangelii:

Jezus zdołał skupić uwagę rozmówców na sobie – przedmiotem ich wymiany zdań stała się Jego tożsamość. Odwołując się (domyślnie) do cudu rozmnożenia chleba z poprzedniego dnia, Żydzi nawiązują do innego biblijnego wydarzenia tego typu, czyli daru manny (zob. Wj 16, 4nn; Ps 78 [77], 24n). Być może sądzili, że właśnie „wplątują” Rabbiego we własne religijne sidła – tymczasem, to oni coraz bardziej „wikłają się” w tą zbawczą „grę” zorganizowaną przez Niego. Dochodzi do punktu kulminacyjnego: Jezus splata swoją tożsamość z chlebem-manną jako symbolem Bożej Opatrzności; odtąd dyskutowane pojęcia zostają raz na zawsze ustalone. Póki co, rozmówcy brną ku Jezusowi, ujawniając własne, po części szczere, duchowe pragnienia: Panie (gr. Kyrie, stosowane wyłącznie wobec Boga), dawaj nam zawsze ten chleb – w domyśle: Ten (= osoba Jezusa Chrystusa) chleb Boży, który z nieba zstępuje i życie daje światu! Wydawałoby się, że nic nie zapowiada katastrofy, jaka wkrótce nastąpi… Ale to stanie się dopiero w przyszłości; jutro, pojutrze… Zostawmy to teraz. Wytrzymajmy napięcie zdobycia wiedzy o tym, „co się stanie”, lub pospiesznego zastosowania tej wiedzy. Dziś, naszą trwającą od wczoraj dobrą intencję, przekujmy w modlitwę prośby o gotowość do przyjęcia odpowiedzi Boga na wyjawiane Mu nasze pragnienia: „Panie (Kyrie), chcę nazwać przed Tobą to, czego teraz najmocniej pragnę, albo to, czego brak mi najbardziej doskwiera… Odpowiedz mi tak, bym trafnie rozpoznał i ufnie przyjął Twoją odpowiedź”.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

 

 

(J 6,30-35) Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie.

Módlmy się.

 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor