Inne 17 Jul 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (17.07)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 17 lipca. (Mt 11,29ab) Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.

Pierwsze czytanie:

(Wj 12,37-42)
Izraelici wyruszyli z Ramses do Sukkot w liczbie około sześciuset tysięcy mężów pieszych, nie licząc dzieci. Także wielkie mnóstwo cudzoziemców wyruszyło z nimi, nadto drobne i większe bydło, i olbrzymi dobytek. Z ciasta, które wynieśli z Egiptu, wypiekli przaśne placki, ponieważ się nie zakwasiło. Wypędzeni z Egiptu, nie mogąc się zatrzymać, nie zdołali przygotować nawet zapasów na drogę. A pobyt Izraelitów w Egipcie trwał czterysta trzydzieści lat. I oto tego samego dnia, po upływie czterystu trzydziestu lat, wyszły wszystkie zastępy Pana z ziemi egipskiej. Tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej. Dlatego noc ta winna być czuwaniem na cześć Pana dla wszystkich Izraelitów po wszystkie pokolenia.

 

Psalm:

(Ps 136 (135), 1b i 23a i 24. 10a i 11a i 12. 13a i 14a i 15)
REFREN: Niech imię Pana będzie pochwalone

Chwalcie Pana, bo jest dobry.
Pamiętał o nas w naszym poniżeniu
i uwolnił nas od wrogów,
bo Jego łaska na wieki.

On Egipcjanom pobił pierworodnych
i wywiódł spośród nich Izraela.
Ręką potężną, wyciągniętym ramieniem,
bo Jego łaska na wieki.

Rozdzielił Morze Czerwone
i środkiem morza przeprowadził Izraela.
Faraona z wojskiem strącił w Morze Czerwone,
bo Jego łaska na wieki.

Aklamacja (Mt 11,29ab)
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem.

 

Ewangelia:

(Mt 12,14-21)
Faryzeusze wyszli i odbyli naradę przeciw Jezusowi, w jaki sposób Go zgładzić. Gdy się Jezus dowiedział o tym, oddalił się stamtąd. A wielu poszło za Nim i uzdrowił ich wszystkich. Lecz zabronił im surowo, żeby Go nie ujawniali. Tak miało się spełnić słowo proroka Izajasza: "Oto mój Sługa, którego wybrałem; Umiłowany mój, w którym moje serce ma upodobanie. Położę ducha mojego na Nim, a On zapowie Prawo narodom. Nie będzie się spierał ani krzyczał i nikt nie usłyszy na ulicach Jego głosu. Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać będą".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

W odpowiedzi na plagę śmierci pierworodnych faraon i wszyscy Egipcjanie wypędzają Izraela z Egiptu. Czytamy, że zastępy Pana liczyły około sześćset tysięcy mężów pieszych, nie licząc dzieci. Jest to oczywiście liczba przesadzona, mająca na celu podnieść na duchu naród przeżywający później wiele burz dziejowych i dać mu nadzieję, że również z nich wyjdzie umocniony i w wielkiej liczbie.
Co jednak dziś Bóg mówi do nas przez tak podarowany nam tekst? Przede wszystkim to, że trudne warunki mogą być i są szansą rozwoju. Również żadne niepowodzenie nie musi oznaczać regresu. To my nadamy mu znaczenie, jakie zechcemy.
Dalej Bóg mówi nam, że Izrael był Jego ludem przed niewolą, w czasie jej trwania i po jej zakończeniu. Bóg pozostał wierny swojemu ludowi. Także dziś Bóg jest niezmienny i jest ze mną w każdym cierpieniu, tak jak był przed nim i pozostanie po nim. Czasem trudno w to uwierzyć w tyglu doświadczenia, na tym środkowym etapie. Pozostaje wtedy odwołać się do Słowa Bożego, które o wierności Boga zapewnia, albo też do własnych, wcześniej już przeżywanych trudności. Czy w nich Bóg nie okazał się obecny?
Czytamy wreszcie, że „tej nocy czuwał Pan nad wyjściem synów Izraela z ziemi egipskiej”. Bóg zna czas i okoliczności naszego wychodzenia z niewoli. On będzie nad tym czuwał. Gdy doświadczę mojego osobistego wyzwolenia, naturalną odpowiedzią będzie wspominać to wydarzenie z wdzięcznością.

 

Komentarz do psalmu:

Bóg uwolnił Izraela od jego wrogów, ale czy wierzysz, że chce uwolnić także Ciebie? Kim są nasi wrogowie? Często mamy ich w sobie. Nasz grzech, nasze wady… To przez nie nieraz doznajemy niepowodzenia w walce, jaką bywa życie.
Bóg chce naszej wolności. Pragnie jej tak bardzo, że gotów jest poruszyć niebo i ziemię i wyprowadzić nas środkiem morza z naszej niewoli. Dlaczego więc tego nie czyni? „Z powodu małej wiary waszej” – podpowiada Jezus. W rzeczywistości bowiem Bóg już to uczynił, poruszył niebo i ziemię, a nawet więcej, poruszył samą niezmienną Trójcę Przenajświętszą i dokonał wcielenia swojego Syna dla nas. W Nim mamy już naszą upragnioną wolność od zła i słabości. Jedynym warunkiem, jaki stawia Bóg, byśmy tej wolności doświadczali, jest głęboka wiara. „Na tym polega dzieło zamierzone przez Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał” (J 6, 29).

 

Komentarz do Ewangelii:

Na wieść o złych zamiarach faryzeuszy Jezus oddala się. Jest to wyraz Jego posłuszeństwa planowi Ojca, tak jak później to samo posłuszeństwo każe Mu wyjść naprzeciw swoim oprawcom. Godzinę męki wyznaczył bowiem Ojciec, a nie faryzeusze. Na razie jest czas głoszenia Królestwa Bożego. Jezus czyni to słowem („zapowie Prawo narodom”), w sposób łagodny („Nie będzie się spierał ani krzyczał”) i z miłosierdziem wobec ludzkiej słabości („Trzciny zgniecionej nie złamie ani knota tlejącego nie dogasi”). Jezus głosi też Królestwo czynem („Uzdrowił ich wszystkich”).
Zastanawia to uzdrowienie „wszystkich”. Niemożliwe, by każdy z tych, którzy poszli wtedy za Jezusem, był chory fizycznie. Możemy domyślać się tu również chorób duchowych. Jezus poważnie traktuje całego człowieka, całego chce uzdrowić i zbawić.
Trzeba pójść za Jezusem, by doznać uzdrowienia.

Komentarze zostały przygotowane przez s. Marię Agnieszkę od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD

źródło: mateusz.pl

 

(Mt 11,29ab)
Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem

Módlmy się.

 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor