Inne 13 Mar 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (13.03.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 13 marca. (Łk 18, 9-14) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

Pierwsze czytanie:

(Oz 6, 1-6)
Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę przewiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Poznajmy, dążmy do poznania Pana; Jego przyjście jest pewne jak poranek, jak wczesny deszcz przychodzi On do nas, jak deszcz późny, co nasyca ziemię. "Cóż ci mogę uczynić, Efraimie, co pocznę z tobą, Judo? Miłość wasza podobna do chmur o świtaniu albo do rosy, która prędko znika. Dlatego ciosałem cię przez proroków, słowami ust mych pouczałem, a Prawo moje zabłysło jak światło. Miłości pragnę, nie krwawej ofiary, poznania Boga bardziej niż całopaleń".

 

Psalm:

(Ps 51 (50), 3-4. 18-19. 20-21a)
REFREN: Miłości pragnę, nie krwawej ofiary

Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz,
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.

Panie, okaż Syjonowi łaskę w Twej dobroci,
odbuduj mury Jeruzalem.
Wtedy przyjmiesz prawe ofiary,
dary i całopalenia.

Aklamacja (Ps 95 (94), 8a. 7d)
Nie zatwardzajcie dzisiaj serc waszych, lecz słuchajcie głosu Pańskiego.

 

Ewangelia:

(Łk 18, 9-14) 
Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: "Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”. A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!” Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Zacznijmy od szczegółu: i wczoraj, i dziś Ozeasz posługuje się obrazem rosy. Wczoraj rosa była znakiem Boga, który ma ożywić moralnie naród wybrany. Dzisiaj rosa jest znakiem ludu, którego serce jest niestałe i chwiejne, postanowienia poprawy słabe, a obietnice wierności płonne. Łącząc te znaczenia, otrzymujemy ich pełną symbolikę: rosa jest znakiem szansy, tyleż mocnej (bo z Boga), ileż kruchej (bo złożonej w ręce człowieka). W tę dwojaką symbolikę wpisze się ewangeliczna przypowieść Jezusa: pozytywną rosą są normy moralne i uczynki prawa, którymi chełpi się faryzeusz; owszem, one obowiązują i są wartościowe w oczach Boga! Ale jeżeli ich przestrzeganie nie idzie w parze z pokorą oraz wyrozumiałością wobec słabszego bliźniego, stają się rosą negatywną, która wyparowuje wraz z pierwszymi promieniami słońca pychy i wyniosłości. Ponadto, Ozeasz bardzo sugestywnie przypomina nam, że Bóg do końca panuje nad tą dwuznacznością rosy: ostatecznie to sam On zranił i On też uleczy, On pobił i On ranę przewiąże; po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności. Prorok zapowiada więc Paschę Chrystusa – Pierworodnego Syna Bożego i Pierworodnego syna ludzkości, który i ześle Bożą rosę i z tej rosy po ludzku skorzysta. To Jezus więc jest sednem dzisiejszej symboliki rosy, On – nasza Głowa, nasz Brat i nasz Zbawiciel. (Stąd, już na marginesie, modlimy się w Adwencie: Niebiosa, rosę spuście nam z góry! [Iz 45, 8]. Rosę, czyli Jezusa.)

 

Komentarz do psalmu:

Dzisiejszy Psalm ma swój ważny kontekst, który wyraża jego własny nagłówek (nie wykonywany w liturgii). Brzmi on: Psalm Dawida, gdy przybył do niego prorok Natan po jego grzechu z Batszebą (Ps 51, 1). Z jednej strony prawdą jest, że ten pokutny utwór ma charakter ogólny, tak że każdy i z każdym grzechem się w nim odnajdzie. Z drugiej strony, skoro w samej Biblii przypisuje się mu określone okoliczności powstania, wypada do nich sięgnąć i je odświeżyć. Epizod bowiem Dawida i Batszeby zawiera kilka typowych – paradygmatycznych – elementów wpadania w grzech: niewdzięczność i brak pokory w sytuacji takiej czy innej „prosperity”; zaniedbywanie obowiązków; brak samodyscypliny w okresie nudy; przyplątywanie się pokus seksualnych właśnie w chwilach znudzenia; wykręcanie się od odpowiedzialności („zamiatanie pod dywan”); posługiwanie się kolejnym złem w celu zatuszowania już dokonanego postępku; uparte korzystanie z owoców zła; intryganctwo; zaślepienie… aż do samo-zapętlenia się i przyparcia samego siebie do ściany. Przeczytajmy więc z uwagą 2 Sm 11-12: i po to, by poznać ten oryginalny kontekst Ps 51, i po to, by zostać ośmielonymi do dokładnego przypisania mu naszego kontekstu modlitwy nim (jeszcze aktualnego lub już przeszłego).

 

Komentarz do Ewangelii:

Za wydobywany dziś szczegół niech posłużą dwie rzeczy. Po pierwsze, wprowadzenie do przypowieści, czyli jej pierwsze zdanie: Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść. Świętemu Łukaszowi zależy, by jego czytelnicy już „na starcie” otrzymali klucz interpretacyjny – co sugeruje, że bez niego przypowieść mogłaby być myląca. W jaki sposób, na przykład? Ano w taki, że ktoś mógłby pomyśleć, że prawość i uczynność faryzeusza są bez znaczenia – że tak naprawdę liczy się mdłe miłosierdzie, niepoparte pokutą i nawróceniem; albo że równie bez znaczenia jest długość trwania w dobru bądź złu – że liczy się „punktowe” ocucenie czy decyzja. To błędy! Jezus w dzisiejszej przypowieści nie krytykuje obłudy czy podwójnego życia (co, owszem, czyni w innych miejscach). Ostrzega za to, że próżna chwała ludzi porządnych i pobożnych „impregnuje” ich na rozwój moralny, przez co ich dobre uczynki pozostają „zewnętrzne” wobec ich serca, nie „wnikają pod skórę”, nie stają się klasyczną cnotą, czyli racjonalno-emocjonalną sprawnością. Skądinąd, wiadomo także, że im wcześniej człowiek się nawróci i im dłużej trwa w dobru, tym głębiej się oczyści i uświęci; i vice versa, gdy chodzi o trwanie w złu. Po drugie, dzisiejsza przypowieść pośrednio podpowiada, że warto przyglądać się myślom pojawiającym się mimowolnie podczas modlitwy. Skonstruujmy na tej podstawie proste ćwiczenie duchowe: najbliższym razem, gdy będziemy w kościele (może jutro, w niedzielę), dyskretnie powiedźmy wzrokiem po innych osobach i zapytajmy siebie, jak czujemy się w ich obecności z własnym życiem?

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

 

(Łk 18, 9-14) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony.

Módlmy się.

Boże, prosimy za Twoim Kościłem Chrystusowym, abyśmy potrafili być skromni, powściągliwi i pełni pokory, tak jak mówia słowa pisma Ewangeli wg św. Mateusza 23 (10-12)

"Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Ktoś się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony."

Módlmy sie, abyśmy byli jedno aby pośród współbtraci a nawet pośród wrogów naszych wdzieli cierpiącego Chrystusa, który nie po to przyszed bowiem po to, aby świat potępić, ale aby świat zbawić. Tobie Boże Ojcze Wszechmogący niech będzie cześć i chwała za Jezusa Chrystusa Syna Twojego a Pana naszego, który z Tobą żyje i króluje w jedności z Duchem Świetym po wszystkie
wieki wieków Amen

Red..

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor