Inne 12 Nov 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (12.11)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 12 listopada. (Mt 24,42a.44) Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

Pierwsze czytanie:

(Mdr 13,1-9)
Głupi już z natury są wszyscy ludzie, którzy nie poznali Boga: z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest, patrząc na dzieła nie poznali Twórcy, lecz ogień, wiatr, powietrze chyże, gwiazdy dokoła, wodę burzliwą lub światła niebieskie uznali za bóstwa, które rządzą światem. Jeśli urzeczeni ich pięknem wzięli je za bóstwa, winni byli poznać, o ile wspanialszy jest ich Władca, stworzył je bowiem Twórca piękności; a jeśli ich moc i działanie wprawiły ich w podziw, winni byli z nich poznać, o ile jest potężniejszy Ten, kto je uczynił. Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę. Ci jednak na mniejszą zasługują naganę, bo wprawdzie błądzą, ale Boga szukają i pragną Go znaleźć. Obracają się wśród Jego dzieł, badają i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą. Ale i oni me są bez winy: jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy, by móc ogarnąć wszechświat, jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?

 

Psalm:

(Ps 19,2-3.4-5ab)
REFREN: Niebiosa głoszą chwałę Pana Boga

Niebiosa głoszą chwałę Boga,
dzieło rąk Jego obwieszcza nieboskłon.
Dzień opowiada dniowi,
noc nocy przekazuje wiadomość.

Nie są to słowa, nie jest to mowa,
których by dźwięku nie usłyszano:
Ich głos się rozchodzi po całej ziemi,
ich słowa aż po krańce świata.

Aklamacja (Mt 24,42a.44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

 

Ewangelia:

(Łk 17,26-37)
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak działo się za dni Noego, tak będzie również za dni Syna Człowieczego: jedli i pili, żenili się i za mąż wychodziły aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki; nagle przyszedł potop i wygubił wszystkich. Podobnie jak działo się za czasów Lota: jedli i pili, kupowali i sprzedawali, sadzili i budowali, lecz w dniu, kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba deszcz ognia i siarki i wygubił wszystkich; tak samo będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. W owym dniu kto będzie na dachu, a jego rzeczy w mieszkaniu, niech nie schodzi, by je zabrać; a kto na polu, niech również nie wraca do siebie. Przypomnijcie sobie żonę Lota. Kto będzie się starał zachować swoje życie, straci je; a kto je straci, zachowa je. Powiadam wam: Tej nocy dwóch będzie na jednym posłaniu: jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie będą mleć razem: jedna będzie wzięta, a druga zostawiona”. Pytali Go: „Gdzie, Panie?” On im odpowiedział: „Gdzie jest padlina, tam się zgromadzą i sępy”.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Tekst odnoszący się historycznie do pogańskich wyznawców kultów astralnych i czcicieli sił przyrody w dzisiejszym coraz bardziej zateizowanym świecie nie tylko nie traci na aktualności, ale i nabiera zupełnie nowych wymiarów odnoszących się do jakże współcześnie popularnych poglądów materialistyczno-naukowych. Autor Księgi postrzega odstępców od prawdziwej, czyli monoteistycznej religii, jako pozbawionych kompetencji intelektualnych ignorantów niezdolnych do głębszego wejrzenia w naturę rzeczy. Tak definiowana intelektualna ślepota nie pozwala im, pomimo nieudolnie, choć z wysiłkiem czynionych poszukiwań, wejrzeć głębiej w naturę świata stworzonego. Z tego to właśnie powodu nie są oni zdolni dostrzec kryjącego się w jego bytach odcisku ręki ich Stwórcy – Boga. Warto jest jednak wspomnieć, że pomimo swych krytycznych słów, autor zachowuje cień sympatii dla czcicieli przyrody, gdyż pozostaje urzeczony pięknem i harmonią wszechświata. Idąc krok dalej, postrzega je jednak nie jako wartość samą w sobie, a jako obraz Bożego majestatu i potęgi. Jest tak, gdyż w odróżnieniu od pogan zachwyt ten nie przesłania mu możliwości postrzegania prawdziwego i nieprzemijającego piękna ich Stwórcy.

 

Komentarz do psalmu:

Wersy dzisiejsze zaczerpnięte są z pierwszej części pochodzącego z czasów powygnaniowych utworu stanowiącego hymn na cześć Boga Stwórcy, objawiającego się w swoich dziełach. Mamy tu do czynienia z antropomorfizacją nieboskłonu czy też pór dnia. Nie oznacza to jednak ich ubóstwienia. Przez autora psalmu są one postrzegane jako byty żywe i zdolne do głoszenia chwały Boga. Dzień i noc – dzieła rąk Bożych – niczym dwa chóry recytują więc naprzemiennie i przekazują sobie nawzajem hymn wychwalający moc swego Stwórcy – Jahwe. Stają się one w ten sposób nauczycielami człowieka, który patrząc na nie i podziwiając ich doskonałość i ogrom, postrzega je nie jako samoistne twory natury, a jako źródła wiedzy o potędze Boga widocznej w skutkach Jego działania, jakimi są i sam świat stworzony, i perfekcja rządzących przyrodą praw. Kolejne wersy utworu każą się nam z kolei zastanowić nad tym, że przekaz ten nie musi być wypowiadany w postaci słów jakiegokolwiek z języków znanych narodom zamieszkującym ziemię. Ten niewerbalny przekaz (dziś moglibyśmy pomyśleć w tym miejscu o uniwersalnym języku fizyki i matematyki) dociera jednak z tą samą mocą do każdego miejsca wszechświata.

 

Komentarz do Ewangelii:

Stanowiąca kontynuację lekcji wczorajszej perykopa rozwija wcześniej zasygnalizowany eschatologiczny wątek nauczania Jezusa. Rozpoczyna on więc swoją narrację od porównania przepowiadanej przyszłości ze znaną każdemu Żydowi historią ocalałego przed potopem Noego i nie mniej spektakularnej, a przy okazji dużo lepiej osadzonej w historii opowieści o zniszczeniu Sodomy i Gomory. Dzień Paruzji, choć oczekiwany z wytęsknieniem przez wszystkich, staje się więc w ustach Jezusa nie tyle wydarzeniem radosnym, co chwilą sądu i zagłady grzesznych, jakże podobną w swym wydźwięku do wielokroć przywoływanego przez Proroków Mniejszych dnia Pańskiego – dnia Jahwe. Należy także bezwzględnie odrzucić zapowiadające te wydarzenia fałszywe wieści i pogłoski. Czas Końca Świata pozostanie aż do tej chwili nie tylko nieznaną ludziom tajemnicą, ale też i całkowitym zaskoczeniem. Pewnikiem pozostaje natomiast zapowiedź wydarzeń najbliższych, czyli zdrady, odrzucenia i cierpienia, jakie dotkną Syna Człowieczego przed Jego hańbiącą śmiercią. Skoro celem powtórnego przyjścia Mesjasza będzie sąd nad światem, to wszystko inne – tak sprawy codzienne jak po ludzku wielkie - powinny być dla uczniów Jezusa mniej ważne od troski o przyszłe zbawienie ich dusz. Nie warto jest się oglądać wstecz, gdyż zbytnio zapatrzonym w przeszłość grozi opisany na kartach Księgi Rodzaju los żony Lota zamienionej w „słup soli – pomnik duszy, co niedowierzała”. Warto jest więc, by człowiek zachowywał pro-eschatologiczną postawę przez całe swe życie. Wszelkie próby kompromisu ze światem, mające na celu zachowanie życia wśród prześladowań, są więc całkowicie nieopłacalne, gdyż za cenę dóbr przemijających zagrażają dobru ostatecznemu – zbawieniu. Z kolei użyte w ostatnim wersie dość brutalne porównanie nie stanowi bezpośredniej zapowiedzi przyszłości, a jest cytatem z przysłowia, czerpiącego z doświadczeń pustynnego kraju – zapowiedzią tego, że miejsce sądu będzie dostrzegalne z daleka.

Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego

źródło: mateusz.pl

 

(Mt 24,42a.44)
Czuwajcie i bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.

Módlmy się.

Czuwajmy więc, bo nie wiemy, w którym dniu Pan nasz przyjdzie. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor