Ewangelia na dziś (11.04)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 11 kwietnia. Witaj nasz Królu i Zbawicielu, Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Iz 42,1-7)
To mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Tak mówi Pan Bóg, który stworzył i rozpiął niebo, rozpostarł ziemię wraz z jej plonami, dał ludziom na niej dech ożywczy i tchnienie tym, co po niej chodzą. Ja, Pan, powołałem Cię słusznie, ująłem Cię za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Cię przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.
Psalm:
(Ps 27,1-3.13-14)
REFREN: Pan moim światłem i zbawieniem moim
Pan moim światłem i zbawieniem moim,
kogo miałbym się lękać?
Pan obrońcą mego życia,
przed kim miałbym czuć trwogę?
Gdy mnie osaczają złoczyńcy,
którzy chcą mnie pożreć,
oni sami, moi wrogowie i nieprzyjaciele
chwieją się i padają.
Nawet gdy wrogowie staną przeciw mnie obozem,
moje serce nie poczuje strachu.
Choćby napadnięto mnie zbrojnie,
nawet wtedy zachowam swą ufność.
Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.
Aklamacja
Witaj nasz Królu i Zbawicielu, Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.
Ewangelia:
(J 12,1-11)
Na sześć dni przed Paschą Jezus przybył do Betanii, gdzie mieszkał Łazarz, którego Jezus wskrzesił z martwych. Urządzono tam dla Niego ucztę. Marta posługiwała, a Łazarz był jednym z zasiadających z Nim przy stole. Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła. A dom napełnił się wonią olejku. Na to rzekł Judasz Iskariota, jeden z uczniów Jego, ten, który miał Go wydać: Czemu to nie sprzedano tego olejku za trzysta denarów i nie rozdano ich ubogim? Powiedział zaś to nie dlatego, jakoby dbał o biednych, ale ponieważ był złodziejem, i mając trzos wykradał to, co składano. Na to Jezus powiedział: Zostaw ją! Przechowała to, aby Mnie namaścić na dzień mojego pogrzebu. Bo ubogich zawsze macie u siebie, ale Mnie nie zawsze macie. Wielki tłum żydów dowiedział się, że tam jest; a przybyli nie tylko ze względu na Jezusa, ale także by ujrzeć Łazarza, którego wskrzesił z martwych. Arcykapłani zatem postanowili stracić również Łazarza, Gdyż wielu z jego powodu odłączyło się od żydów i uwierzyło w Jezusa.
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
O Księdze Proroka Izajasza mówi się, że jest ona „piątą Ewangelią”. I rzeczywiście, proroctwa Izajaszowe nader trafnie przepowiadają zarówno narodziny Mesjasza, jak i realizację Jego misji, włącznie z wieńczącą ją krzyżową śmiercią. Szczególne miejsce w tych proroctwach zajmują „Pieśni Sługi Jahwe”, które czytamy w tym tygodniu. Pierwsza pieśń zaczyna się od słów: „Oto mój Sługa, Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął”. Te słowa brzmią jak echo początku misji Jezusa, kiedy to w chwili chrztu na Jezusa zstąpił Duch Święty w postaci gołębicy, a z nieba rozległ się głos Ojca „Tyś jest mój Syn umiłowany”. Jezus w sile Ducha udał się na pustynię, a następnie do Nazaretu. A teraz, wiedziony tymże Duchem, Jezus przychodzi do Jerozolimy, aby dokonać dzieła zbawienia, aby stać się „Barankiem Bożym, który gładzi grzechy świata”. To przyjście jest pełne miłosierdzia: „Nie będzie podnosił głosu”, „nie zgasi knotka o małym płomyku”, „aż utrwali Prawo na ziemi”, a będzie to prawo miłości do zagubionego i zgnębionego grzechem rodu ludzkiego. „Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!”.
Komentarz do psalmu
Psalm 27 dla wielu ludzi jest źródłem otuchy w godzinie trudności życiowych. Zarówno konflikty z innymi ludźmi, jak i problemy zdrowotne, czy finansowe postrzegamy jako ciemności zagrażające naszemu życiu. Szukamy w takich chwilach pomocy u Boga, naszego kochającego Ojca. Nie inaczej ma się rzecz i w liturgii Wielkiego Tygodnia. Jezus przychodzi do Jerozolimy, aby dokonać dzieła zbawienia. Przeciwko Niemu jest już organizowany spisek, który ma zaprowadzić Go na drzewo krzyża. W Prologu Ewangelii wg św. Jana czytamy, że Słowo „przyszło do swojej własności, ale swoi Go nie przyjęli” (J 1, 11). Nie przyjęły Go siły ciemności, o których tenże Prolog mówi: „Światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1, 5). W to jądro konfliktu Jezus wchodzi z wiarą w moc Boga, która sięga poza granice wyznaczone przez śmierć. Uczmy się od naszego Zbawiciela tego zaufania i wiary, byśmy nie lękali się tych, „którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą” (Łk 12, 4). Prawdziwy szacunek powinniśmy odczuwać tylko przed Bogiem, w rękach którego znajduje się nasze wieczne przeznaczenie.
Komentarz do Ewangelii
Spotkanie w domu Łazarza przepełnione jest atmosferą wdzięczności i miłości. Jezus wskrzesił swojego przyjaciela i wdzięczność jego siostry Marii nie ma granic. Wylewa ona na nogi Jezusa pachnący olejek, który wart był fortunę. Nie myślała wtedy o pieniądzach. Chciała po prostu wyrazić to, co czuło jej serce. Patrząc na czyn siostry Łazarza, chciałoby się powiedzieć, że „serce nigdy się nie myli”, to znaczy, że czyny wykonane z miłości zawierają w sobie jakąś głęboką prawdę dobra i miłości, które ostatecznie powinny zwyciężyć. Praktyka życia pokazuje nam często coś odwrotnego. Nasze szczere porywy dobroci i wdzięczności rozbijają się niekiedy o skały czyjegoś egoizmu i cwaniactwa, a w nas pozostaje gorzkie poczucie, że daliśmy się wykorzystać, oszukać, że nasz dar być może nie został nawet zauważony. Właśnie z tego powodu zawsze powinniśmy odnosić nasze dobre czyny do Boga. On, który sprawia, że „słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi” (Mt 5, 45), i który przechowuje w swoim bukłaku każdą naszą łzę (Ps 56, 9), wynagrodzi nam każdy czyn miłości dużo wspaniałomyślniej, niż jakikolwiek człowiek.
Niech takie podejście do życia uwolni nas od wyrachowania, którego mistrzem był Judasz – nie najlepszy przecież przykład do naśladowania.
Komentarze zostały przygotowane przez o. Dariusza Pielaka SVD
źródło: mateusz.pl
Witaj nasz Królu i Zbawicielu, Ty sam zlitowałeś się nad grzesznymi.
Módlmy się.
Po chrzcie Janowym w Jordanie "na Jezusa zstąpił Duch Święty w postaci gołębicy, a z nieba rozległ się głos Ojca „Tyś jest mój Syn umiłowany”. Amen