Inne 6 Jul 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (06.07)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 6 lipca. (Mt 9,32-38) Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

Pierwsze czytanie:

(Rdz 32,23-33.33b)
Jakub wstał w nocy i zabrawszy obie swe żony, dwie ich niewolnice i jedenaścioro dzieci, przeprawił się przez bród potoku Jabbok. A gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł również na drugi brzeg to, co posiadał. Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: „Puść mnie, bo już wschodzi zorza!” Jakub odpowiedział: „Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!” Wtedy tamten go zapytał: „Jakie masz imię?” On zaś rzekł: „Jakub”. Powiedział: „Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś”. Potem Jakub rzekł: „Powiedz mi, proszę, jakie jest twe imię?” Ale on odpowiedział: „Czemu pytasz mnie o imię?” I pobłogosławił go na owym miejscu. Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: „Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie”. Słońce już wschodziło, gdy Jakub przechodził przez Penuel, utykając na nogę, został bowiem porażony w staw biodrowy, w to właśnie ścięgno.

 Psalm:

(Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15)
REFREN: W sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie,
Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe.
Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem
pod Twoją prawicę.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

 Aklamacja (Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

 

Ewangelia:

(Mt 9,32-38)
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: „Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu”. Lecz faryzeusze mówili: „Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy”. Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

 Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania:

W liturgii mszalnej towarzyszą nam od pewnego czasu czytania z Księgi Rodzaju. Poznajemy początki historii świętej objawionej patriarchom. Historia dzisiejsza należy do jednych z najbardziej tajemniczych. Patriarcha Jakub zmaga się z kimś, Aniołem, a może nawet Bogiem. Walka jest więc nierówna jakby z samej definicji. Mimo tego Patriarcha wychodzi z niej zwycięsko, chociaż przyszło mu ponieść konsekwencje w postaci wywichniętego stawu biodrowego. Tajemniczy przybysz udziela w końcu wywalczonego błogosławieństwa i chociaż nie wydaje się być pokonanym, oznajmia Jakubowe zwycięstwo w walce z Bogiem i ludźmi. To niezwykłe wydarzenie nad potokiem Jabbok interpretowano także bardziej metaforycznie. Upatrywano mianowicie w Jakubowej walce intensywną modlitwę. Zwycięstwo nad ludźmi oznaczałoby przezwyciężenie opornej natury ludzkiej w prowadzeniu życia duchowego. Zwycięstwo zaś nad Bogiem symbolizowałoby wytrwałą modlitwę, która w jakimś sensie skłania Boga do jej wysłuchania. Oczywiście, musimy przede wszystkim szukać woli Bożej, bo ta jest zawsze dla nas najlepsza. Ale dzisiejsze czytanie mówi nam, że Bogu podoba się modlitwa intensywna, podczas której, jeśli można się tak wyrazić, upominamy się o swoje. Pan Jezus niejednokrotnie wygłaszał w przypowieściach pochwały wytrwałej modlitwy. Jest to opłacalna wytrwałość i opłacalny trud, podobnie jak wytrwałość ubogiej wdowy, która domagała się obrony u niesprawiedliwego sędziego i trud budowniczego domu na skale.

Komentarz do psalmu:

Każdy psalm jest modlitwą. Psalm 17 klasyfikowany jest jako lamentacja osobista. W Psałterzu znajdziemy całkiem pokaźną grupę takich właśnie modlitw. Autor żali się przed Bogiem, gdyż jest prześladowany. Bardzo mocno podkreśla przy tym swoją niewinność. Gotów jest nawet poddać ją Bożej, drastycznej weryfikacji: Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą, i doświadczał mnie ogniem, nieprawości we mnie nie znajdziesz. Kiedy sprawcą naszego nieszczęścia jest drugi człowiek, odbieramy to jako szczególnie niesprawiedliwe. Gdy dodamy do tego osobistą niewinność, poczucie krzywdy staje się dojmujące. W postawie psalmisty jest może coś z bezradności, gdyż nie może się sam obronić, wymierzyć sprawiedliwości na własną rękę i liczy na Boże miłosierdzie. Lepiej jednak jest zdać się na Boga, który jak nikt inny zna ludzkie serce: i to, które dopuszcza się nieprawości, jak i to, które zapewnia o swojej niewinności, na Boga, którego imieniem jest w takim samym stopniu sprawiedliwość i miłosierdzie.

Komentarz do Ewangelii:

Liturgia mszalna okresu zwykłego ukazuje najczęściej Pana Jezusa w toku Jego publicznej działalności, nauczającego, uzdrawiającego, dokonującego wielkich znaków. Podobnie jest i w dzisiejszej Ewangelii. Św. Mateusz wspomina o wyrzuceniu złego ducha i odzyskaniu mowy przez niemego człowieka. Jezusowy cud wywołał podziw tłumu, ale i sprzeciw faryzeuszów. Wszystko to na tle krótkiej, zaledwie dwuzdaniowej relacji, że Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski, nauczając w synagogach, głosząc Ewangelię i lecząc wszystkie choroby i wszystkie słabości. Spoglądając zaś na otaczające Go tłumy ludzi, litował się nad ich znękaniem i porzuceniem. Sarkający na Jezusa faryzeusze wydają się być bardziej zagubieni niż reagujący podziwem tłum. Ale przecież Jezus nie nauczał i nie czynił znaków po to, aby uzyskać zdumienie czy poklask. Polecenie skierowane do uczniów, aby Pan żniwa wyprawił robotników na żniwo swoje, pozostaje cały czas aktualne. Skoro zaś jest to czas boskich żniw, musimy zadać sobie pytanie, jakie jest w nich nasze miejsce.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Krzysztofa Filipowicza

źródło: mateusz.pl

 

 

(Mt 9,32-38) Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

Módlmy się o święte powałania kapłańskie i zakonne aby starczyło robotników na niwie Pańskiej. Amen

  

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor