Inne 5 Jul 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (05.07)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 5 lipca. (2 Tm 1,10b) Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

Pierwsze czytanie:

(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.

 

Psalm:

(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

 

Ewangelia:

(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Dzisiejsza liturgia słowa przywołuje wydarzenia z zamierzchłych czasów patriarchów. Wydarzenie w Betel wydaje się niemalże epizodem w burzliwym życiu patriarchy, ale jest wydarzeniem niezwykle symbolicznym. Drabina czy, jak wolą egzegeci, schody, względnie rampa, po której zstępują i wstępują aniołowie, wyobraża komunikację pomiędzy niebem a ziemią. Aniołowie zstępują po niej na ziemię, aby wypełniać polecenia Pana Zastępów i jednocześnie zanoszą ludzkie prośby przed Boży tron. W końcu, na szczycie drabiny albo nad Jakubem ukazuje się sam Pan, przedstawia się jako Bóg Abrahama i Izaaka, ponawia złożone im obietnice i zapewnia o swojej opiece. Przebudzony na skutek niezwykłej treści snu i zdjęty grozą miejsca Jakub zostaje owładnięty trwogą. Doświadczył Bożej, przemieniającej obecności. Trwoga ustępuje Bożej bojaźni, która każe widzieć Jakubowi w tym miejscu dom Boga i bramę do nieba. Patriarcha składa nawet, co prawda warunkową, obietnicę Bogu. Każde spotkanie z Bogiem powinno prowadzić do osobistej przemiany. Uczestnicząc w liturgii, znajdujemy się w domu Bożym i bramie niebios. W liturgii właśnie najpełniej ujawnia się prawda o Jezusie Chrystusie - jedynym pośredniku Boga i ludzi. I On sam zapewnia nas, jak niegdyś apostoła Filipa: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ujrzycie niebiosa otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących nad Syna Człowieczego.

 

Komentarz do psalmu:

Psalm 91 zwany jest w tradycji psalmem o Bożej opiece. Autor porównuje ją do cienia, ucieczki, twierdzy, opiekuńczych skrzydeł, puklerza i tarczy. Psalm wzywa do złożenia ufności w Bogu, a jego ostatnie wersy są potwierdzeniem ze strony Boga, że wzywający Go zostanie wysłuchany. Pobożność żydowska i chrześcijańska polecała Psalm 91 jako modlitwę wieczorną, chroniącą od rozmaitych niebezpieczeństw: zgubnego słowa, wrogów, zdradzieckich strzał, zarazy, zagłady. Odpowiedniego wersetu, zaczerpniętego z tego właśnie psalmu, użył szatan, kusząc Jezusa na pustyni. Tradycja monastyczna upatrywała zatem w częstym odmawianiu Psalmu 91 ochrony przed wszelkimi pokusami. Dlatego uczono się tego psalmu na pamięć, by móc jak najczęściej modlić się nim.

 

Komentarz do Ewangelii:

Dzisiejsza Ewangelia opowiada o dwóch cudach. Wskrzeszenie córki zwierzchnika synagogi, Jaira jest jednym z trzech wskrzeszeń, jakie przekazali ewangeliści. Z jednej strony jest to wydarzenie niezwykłe, potwierdzające moc Jezusa, której uległa jest nawet śmierć. Z drugiej zaś strony domyślamy się, że córka Jaira, mimo wskrzeszenia, musiała umrzeć. W wydarzeniu tym, mając też w perspektywie naszą śmierć, upatruje się zapowiedź powszechnego zmartwychwstania.
Drugi cud z dzisiejszej Ewangelii mówi o uzdrowieniu kobiety cierpiącej od dwunastu lat na krwotok. Najbardziej chyba niezwykła w tym wydarzeniu jest bezgraniczna, bliska niemal desperacji ufność tej nieznanej z imienia kobiety. Cud został wyraźnie przez nią sprowokowany, a Pan Jezus wydaje się jakby bezbronny wobec jej postawy i wygłasza pochwałę wiary, która jest ożywiona ufnością. Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam zatem wielką rolę cnoty nadziei. Ożywia ona wiarę. Spodziewając się tego, w co wierzymy, rzeczywiście to otrzymujemy.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Krzysztofa Filipowicza

źródło: mateusz.pl

 

(2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

Módlmy się.

Panie Jezu Tobie niech będzie cześć i chwała na wieki. Amen 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor