Inne 5 Mar 2022 | Redaktor
Ewangelia na dziś (05.03)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 5 marca. (Ez 33, 11) Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.

Pierwsze czytanie:

 (Iz 58, 9b-14)
Tak mówi Pan Bóg: "Jeśli u siebie usuniesz jarzmo, przestaniesz grozić palcem i mówić przewrotnie, jeśli podasz twój chleb zgłodniałemu i nakarmisz duszę przygnębioną, wówczas twe światło zabłyśnie w ciemnościach, a twoja ciemność stanie się południem. Pan cię zawsze prowadzić będzie, nasyci duszę twoją na pustkowiach. Odmłodzi twoje kości, tak że będziesz jak zroszony ogród i jak źródło wody, co się nie wyczerpie. Twoi ludzie odbudują prastare zwaliska, wzniesiesz fundamenty pokoleń. I będą cię nazywać naprawiaczem wyłomów, odnowicielem uliczek – na zamieszkanie. Jeśli powściągniesz nogi od przekraczania szabatu, żeby w dzień mój święty spraw swych nie załatwiać, jeśli nazwiesz szabat rozkoszą, a święty dzień Pana – czcigodnym, jeśli go uszanujesz przez unikanie podróży, tak by nie przeprowadzać swej woli ani nie omawiać spraw swoich, wtedy znajdziesz rozkosz w Panu. Ja cię powiodę w triumfie przez wyżyny kraju, karmić cię będę dziedzictwem Jakuba, twojego ojca. Albowiem usta Pańskie to wyrzekły".

 

Psalm:

(Ps 86 (85), 1b-2. 3-4. 5-6)
REFREN: Naucz mnie chodzić drogą Twojej prawdy

Nakłoń swego ucha i wysłuchaj mnie, Panie,
bo biedny jestem i ubogi.
Strzeż mojej duszy, bo jestem pobożny,
zbaw sługę Twego, który ufa Tobie,
Ty jesteś moim Bogiem.

Panie, zmiłuj się nade mną,
bo nieustannie wołam do Ciebie.
Uraduj duszę swego sługi,
ku Tobie, Panie, wznoszę moją duszę.

Ty bowiem, Panie, jesteś dobry i łaskawy,
pełen łaski dla wszystkich, którzy Cię wzywają.
Wysłuchaj, Panie, modlitwę moją
i zważ na głos mojej prośby.

Aklamacja (Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.

 

Ewangelia:

 (Łk 5, 27-32)
Jezus zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego na komorze celnej. Rzekł do niego: "Pójdź za Mną!" On zostawił wszystko, wstał i z Nim poszedł. Potem Lewi wydał dla Niego wielkie przyjęcie u siebie w domu; a był spory tłum celników oraz innych ludzi, którzy zasiadali z nimi do stołu. Na to szemrali faryzeusze i uczeni ich w Piśmie, mówiąc do Jego uczniów: "Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?" Lecz Jezus im odpowiedział: "Nie potrzebują lekarza zdrowi, ale ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać do nawrócenia się sprawiedliwych, lecz grzeszników".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania

Warunek, by Boża obietnica zapisana w czytanym dzisiaj fragmencie Księgi Izajasza została zrealizowana, nie jest wcale łatwy do wykonania. Pan Bóg mówi: „Jeśli u siebie usuniesz jarzmo”. No właśnie. Nie chodzi o usunięcie tego, co uciska, co jest ciężkie do zniesienia, co utrudnia życie w swoim otoczeniu czy w domu. Nie chodzi też o usuwanie wad i słabości u swoich domowników: u żony, męża, dzieci czy teściów. Oczywiście bardzo łatwo jest zauważyć wady innych. Od razu zauważamy, że ten jest zazdrosny, ten pyszny, tamten jest obżartuchem, inny zarozumiały, jeszcze ktoś inny niechlujny, zazdrosny, leniwy, chciwy, kłamca czy pożądliwy… Najtrudniej jest jednak usunąć „jarzmo” w sobie. Na przykład taką wadą wad, grzechem głównym, źródłem wielu innych grzechów jest pycha. Człowiek jej w sobie nie zauważa, a jeśli widzi, to tylko jakby mały wierzchołek ogromnej góry lodowej grożącej katastrofą okrętom. Potrzeba wiele modlitwy i odwagi, żeby zauważyć swoje błędy, które w rzeczywistości trzymają nas w niewoli, zatrzymują rozwój, tamują radość, wolność, wykrzywiają myślenie i powodują złe wybory. Trudno jest usunąć owo jarzmo własnymi tylko siłami. Potrzeba błagania Boga o pomoc i gotowości przyjęcia prawdy o tym, co ujrzymy w naszym wnętrzu.
Izraelici mieli wiele przepisów związanych ze świętami. My dzisiaj wiemy, że w niedzielę i święta nie powinniśmy wykonywać prac ciężkich i niekoniecznych. Dzięki temu mamy czas na odpoczynek i przebywanie z naszymi najbliższymi. Co najważniejsze, dzięki uzyskanej przestrzeni czasu możemy wejść w głębszą relację z Bogiem podczas Eucharystii, w modlitwie osobistej czy rodzinnej. Dzięki temu Bóg przemienia nasze serce i powoli uwalnia od wewnętrznych więzów zatrzymujących nas w drodze, uniemożliwiających duchowy i człowieczy rozwój.

 

Komentarz do psalmu

Wiele razy słyszymy od znajomych narzekanie na Boga: „modliłem się, modliłem tak gorliwie, a Bóg mnie nie wysłuchał”. Inni mówią: „Nie wierzę w takiego Boga, który nie wysłuchuje moich błagań”.
A może warto spojrzeć na modlitewną relację z Bogiem inaczej. Bóg naprawdę nas wysłuchuje. Bóg nas słyszy! Gdybyśmy tylko, prosząc Go o pomoc w jakiejś sprawie, uważnie obserwowali wydarzenia, z pewnym dystansem do sugerowanego przez nas rozwiązania, zobaczylibyśmy, że On odpowiada i działa najlepiej jak można, przekraczając naszą wyobraźnię. Bóg słyszy i działa, bo kocha. Zdarza się, że zauważymy dopiero po długim czasie, że On miał rację, gdy nie spełniał naszej prośby według naszego planu. Pan Bóg nie jest „ chłopcem na posyłki”, by spełniać nasze chcenia. On jest naszym Panem, On miłuje tak, że nie jesteśmy w stanie tego pojąć. Kiedy zauważymy, pomimo naszej duchowej ślepoty, Jego działanie, najważniejsze staje się doświadczenie, że JEST blisko. Trzeba uważnie i z zaufaniem do Boga patrzeć na wydarzenia, pozwolić Jemu działać. Wówczas ujrzymy poprzez nie żywego Boga przejętego nami i naszymi troskami.

 

Komentarz do Ewangelii

Jezus nie dyskryminuje ludzi. Każdy, kto Go usłyszy, niezależnie od tego, kim jest i co aktualnie robi, może pójść za Nim. Tak zrobił Lewi – natychmiast zostawił swoją pracę i poszedł za Jezusem. Tak bardzo cieszył się powołaniem, że wyprawił ucztę na cześć Pana, by wszystkim ogłosić swoją decyzję i dzielić się swoją radością. Faryzeusze i uczeni w Prawie zaczęli szemrać. Mieli pretensje do uczniów Jezusa. Ciekawe, że w tym fragmencie pretensje dotyczą uczniów, a nie samego Jezusa. Możliwe jest, że we wspólnocie ewangelisty Łukasza istniał problem kontaktowania się wierzących z niewierzącymi. Jezus przyszedł przynieść przebaczenie dla wszystkich, ukochał każdego, nie segregował i nie segreguje ludzi. Odrzuca takie wspólnoty, społeczności, w których istnieje dyskryminacja, jak u faryzeuszy. Jezus przyszedł nie tylko po to, aby uzdrawiać ciała z chorób. On chce nas dogłębnie uzdrowić, troszczy się o nasze dusze. Jeśli odpowiemy na Boże pragnienie i wejdziemy na drogę nawrócenia, nie będziemy uważali się za lepszych od innych ludzi. Wspólnota chrześcijańska powinna być otwarta na „innych” – przecież do nich właśnie jest posłana, a nie zamykać się we własnej „twierdzy”, stając się zwietrzałą solą nienadającą się już do niczego.

Komentarze zostały przygotowane przez Elżbietę Marek

źródło: mateusz.pl

 

(Ez 33, 11)
Pan mówi: Nie chcę śmierci grzesznika, lecz pragnę, aby się nawrócił i miał życie.

Módlmy się.

Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat potępić, ale by świat zbawić. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor