Inne 2 Mar 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (02.03.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 2 marca. (Iz 1, 10. 16-20) Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory! "Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan."

Pierwsze czytanie:

(Iz 1, 10. 16-20)
Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory! "Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan. Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak purpura, staną się białe jak wełna. Jeżeli będziecie ulegli i posłuszni, dóbr ziemskich będziecie zażywać. Ale jeśli się zatniecie w oporze, miecz was wytępi". Albowiem usta Pańskie to wyrzekły.

Psalm:

(Ps 50 (49), 8-9. 16b-17. 21 i 23)
REFREN: Temu, kto prawy, ukażę zbawienie

"Nie oskarżam cię za twoje ofiary,
bo twe całopalenia zawsze są przede Mną.
Nie przyjmę cielca z twego domu
ani kozłów ze stad twoich".

"Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?"

"Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem podobny do ciebie?
Skarcę ciebie i postawię ci to przed oczy.
Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie".

 Aklamacja (Ez 18, 31ac)
Odrzućcie od siebie wszystkie grzechy i uczyńcie sobie nowe serce i nowego ducha.

Ewangelia:

(Mt 23, 1-12)
Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: "Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. A wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy jesteście braćmi. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus. Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Jaki spór mamy wieźć z Bogiem? Pan Bóg zwraca się do Izraelitów w formie rozprawy sądowej. I jest tu zarówno sędzią, jak i oskarżycielem. W perspektywie tak wielu niewierności Izraela wobec przymierza, wyrok wydaje się jednoznaczny. Bóg jednak jest nie tylko sprawiedliwy, ale i miłosierny – daje swojemu ludowi szansę.
Dlaczego więc to wszystko brzmi tak groźnie? Bo z grzechem nie ma żartów. Każde nasze wykroczenie przeciw Bożemu prawu, nawet pozornie niewinne, czy niewidoczne dla innych, powoduje nieporządek – w nas samych, w naszych relacjach, w świecie. Pan Bóg traktuje nas poważnie – od momentu chrztu jesteśmy z Nim w relacji przymierza i każdy nasz wybór ma znaczenie. Mamy zatem dzisiaj uznać naszą winę, naszą odpowiedzialność za grzech, i pokornie prosić o łaskę Bożą, aby – na tyle, na ile umiemy- naprawić wyrządzone zło. Co więcej, właśnie w tym Wielkim Poście mamy wykorzystać każdą okazję, aby uczynić coś dobrego.
Wobec ogromu zła sami bylibyśmy bezradni. A dobry Bóg to wszystko bierze na siebie – Jezus umarł na krzyżu za nas, przelał swoją krew, "zmazał dłużny zapis starodawnej winy” (por. Exultet). Dzięki bogactwu Jego miłosierdzia, współpracy z Jego łaską, nasze czerwone szaty mogą zostać znów wybielone.
O takiej niezwykłej przemianie mówi też Księga Apokalipsy, gdy ukazuje tłum stojący w niebie: "to ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili” (Ap 7, 14). Ofiara krzyżowa Pana Jezusa jest dla nas wciąż źródłem nadziei! Jesteśmy powołani, aby znaleźć się wśród mieszkańców nieba!

Komentarz do psalmu:

"Nie oskarżam cię za twoje ofiary (…) nie przyjmę cielca z twego domu”. Dlaczego? Przecież sam Bóg w Starym Przymierzu określił wyraźnie, jakie ofiary i kiedy mają być składane. "Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze”? Dlaczego Bóg ma o to pretensje? Przecież każdy Izraelita miał nieustannie rozważać Boże Prawo, rozmyślać nad nim dniem i nocą (por. Ps 1, 2).
To bardzo częsty motyw u proroków, potem podjęty przez samego Pana Jezusa: Bogu tak naprawdę nie chodzi o nasze ofiary. I Bogu nie chodzi jedynie o znajomość Jego prawa. Jemu chodzi o nasze serce! Może być przecież tak, że człowiek składa wiele ofiar – modlitw, praktyk ascetycznych, wyrzeczeń, ale wcale nie kocha bardziej Boga i bliźnich, co więcej, oddala się od nich. Można przecież łatwo uciec w pobożność... Człowiek może bez trudu wymieniać przykazania, ale wcale nie postępować według nich. Czy mamy zatem dystansować się od praktyk religijnych? Czy mamy nie rozważać Bożego słowa, nie przypominać sobie przykazań Bożych?
Wielki Post to intensywny czas praktyk religijnych. Mamy zawalczyć o to, by częściej być na Mszy świętej, a ponadto wziąć udział w Drodze Krzyżowej, w Gorzkich Żalach. Po co jednak te praktyki? Aby spotkać się żywym Bogiem, Jego uwielbić, Jemu się oddać i potem – z sercem napełnionym Jego łaską – iść do naszych bliźnich. Mamy adorować cierpiącego Chrystusa, żeby potem dostrzec Go w tych, którzy czekają na nasz gest miłości – bo cierpią fizycznie, psychicznie, duchowo. Czas pandemii to świetna okazja, żeby czynić tym więcej dobra, by nieść innym tę miłość, której nie mamy sami z siebie – miłość Chrystusa!
"Kto składa dziękczynną ofiarę, ten cześć Mi oddaje, a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie”. Żydzi wierzyli, że na końcu czasów będzie składana już tylko jedna ofiara – ofiara dziękczynna. Jest dla nas, chrześcijan, zupełnie jasne, że tą ofiarą – najdoskonalszą – jest Eucharystia. To najpiękniejsze dziękczynienie, jakie sam Chrystus składa Ojcu, ofiarowując siebie za nas. I w tę ofiarę Chrystus włącza nas – z naszymi ofiarami dnia codziennego, naszym cierpieniem, pracą, miłością.
W Wielkim Poście uświadamiamy sobie bardzo mocno, że sami nie jesteśmy w stanie się zbawić, że to nie z nas i z naszych ofiar płynie prawdziwa moc. Najpełniej możemy się tego uczyć podczas Mszy świętej, kiedy to przede wszystkim Chrystus działa i obdarowuje nas swoim zbawieniem.

Komentarz do Ewangelii:

Pan Jezus bardzo wyraźnie piętnuje obłudę uczonych w Piśmie i faryzeuszów, a więc najpobożniejszych "liderów” religijnych tamtego czasu. Nie mieli problemu z wypełnianiem praktyk religijnych, ale one nie przekładały się na ich życie. Dobrze znali Pisma, nawet dużo wiedzieli o Bogu, dużo o Nim mówili..., ale tak naprawdę nie mieli z Nim relacji. Ich serca były zatwardziałe, głuche na Jego delikatny głos.
To słowo to nie tylko rzut oka na czasy Pana Jezusa. Także nam, katolikom żyjącym współcześnie, a zwłaszcza tym, którzy uważają się za "nieco lepszych” w wierze, grozi poważne niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo, że już coś osiągnąłem, że jestem w wierze "kimś”, może nawet jestem mocno zaangażowany w jakąś wspólnotę czy ruch w Kościele, głoszę do innych konferencje, prowadzę grupę, jestem bardzo biegły w znajomości Pisma Świętego. W kontekście obecnie trwającego Wielkiego Postu łatwo wtedy powiedzieć sobie w sercu: "lekko przeżyję ten Wielki Post”. Nie muszę się jakoś szczególnie zmieniać, nawracać, już wszystko mam poukładane. Może właśnie wtedy najbardziej trzeba prosić Ducha Świętego, by pokazał mi moją pychę, skruszył moje twarde serce i otworzył je na Boże miłosierdzie. Bym nie był tylko specjalistą od chrześcijaństwa, ale był chrześcijaninem pokornym, nieustannie wpatrzonym w mojego jedynego Mistrza - Ukrzyżowanego Pana.
"Nie pozwalajcie nazywać się Rabbi (…). Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. Jak ćwiczyć się w takiej postawie? Jezu cichy i pokornego serca, uczyń serca nasze według Serca Twego!

Komentarze zostały przygotowane przez Mateusza Mickiewicza diakona VI roku WMSD w Warszawie

źródło: mateusz.pl

(Iz 1, 10. 16-20)
Słuchajcie słowa Pańskiego, wodzowie sodomscy, daj posłuch prawu naszego Boga, ludu Gomory! "Obmyjcie się i oczyśćcie! Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu! Przestańcie czynić zło! Zaprawiajcie się w dobru! Troszczcie się o sprawiedliwość, wspomagajcie uciśnionego, oddajcie słuszność sierocie, w obronie wdowy stawajcie! Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan."

Módlmy się o pojednanie z Bogiem, o dobrą i szerą spowiedź i rozgrzeszenie.

Panie Jezu, chcemy Ci wyznać z całą szczerością wszystkie nasze grzechy. Dlatego prosimy Cię, daj nam Twego Ducha, aby oświecił nasze serca i rozum, byśmy przypomnieli sobie wszystko zło, jakiego się dopuściliśmy od ostatniej spowiedzi świętej w naszych słowach, myślach, uczynkach i zaniedbaniach. Boże Ojcze Wszechmogący odpóść nam nasze grzechy i daj nam zbawienie. Amen
 
 
Red.
Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor