Inne 1 Jan 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (01.01.2021)

fot. pixabay

(Hbr 1,1-2) Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 1 stycznia.

Pierwsze czytanie:

(Lb 6,22-27)
Pan mówił do Mojżesza tymi słowami: „Powiedz Aaronowi i jego synom: tak oto macie błogosławić synom Izraela. Powiecie im: "Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie swoje oblicze i niech cię obdarzy pokojem". Tak będą wzywać imienia mojego nad synami Izraela, a Ja im będę błogosławił”.

Psalm:

(Ps 67,2-3,5 i 8)
REFREN: Bóg miłosierny niech nam błogosławi

Niech Bóg się zmiłuje nad nami i nam błogosławi;
niech nam ukaże pogodne oblicze.
Aby na ziemi znano Jego drogę,
Jego zbawienie wśród wszystkich narodów.

Niech się narody cieszą i weselą,
że rządzisz ludami sprawiedliwie,
i kierujesz narodami na ziemi.
Niechaj nam Bóg błogosławi,
niech się Go boją wszystkie krańce ziemi.

Drugie czytanie:

(Ga 4,4-7)
Bracia: Gdy nadeszła pełnia czasu, Bóg zesłał swojego Syna, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: „Abba, Ojcze”. A zatem nie jesteś już niewolnikiem, lecz synem. Jeżeli zaś synem, to i dziedzicem z woli Bożej.

(Hbr 1,1-2)
Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

Ewangelia:

(Łk 2,16-21)
Pasterze pospiesznie udali się do Betlejem i znaleźli Maryję, Józefa i Niemowlę, leżące w żłobie. Gdy Je ujrzeli, opowiedzieli o tym, co im zostało objawione o tym Dziecięciu. A wszyscy, którzy to słyszeli, dziwili się temu, co im pasterze opowiadali. Lecz Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim sercu. A pasterze wrócili, wielbiąc i wysławiając Boga za wszystko, co słyszeli i widzieli, jak im to było powiedziane. Gdy nadszedł dzień ósmy i należało obrzezać Dziecię, nadano Mu imię Jezus, którym Je nazwał anioł, zanim się poczęło w łonie Matki.

 

Komentarze do poszczególnych czytań przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego

Komentarz do pierwszego czytania:

Błogosławieństwo jest jednym z największych darów, jakie możemy dać drugiemu człowiekowi. Błogosławić, to znaczy życzyć komuś Boga, to oddawać go w Jego ręce. Błogosławieństwo otwiera niebo nad tym, nad którym jest wypowiadane. Jeśli wzywamy nad kimś imienia Najwyższego, możemy być pewni, że On przyjdzie z łaską i mocą. Obraz rozpromienionej Bożej twarzy wskazuje na życzliwość, czułość i troskę Boga. Jeśli jest wzywany, nigdy nie odwraca od nas swojego oblicza. On ciągle na nas patrzy, przenika swoją obecnością i obdarza pokojem. Słowa błogosławieństwa, które mamy w tym czytaniu, nie są wymysłem człowieka, zostały podyktowane Mojżeszowi przez samego Boga. Warto, byśmy wypowiadali je nad ludźmi jak najczęściej. Niech nie zabraknie ich także w dzisiejszych życzeniach noworocznych. Nie można życzyć bliźnim niczego lepszego, niż Bożej pomocy i opieki. Każdy nowy rok przynosi jednocześnie nadzieje i pewne obawy. Podświadomie czujemy, że stoimy przed wielką niewiadomą. Nie wiemy, co nas spotka, ale jednego możemy być pewni: jest z nami Bóg, który nigdy nie przestanie nas kochać i który zawsze chce nam błogosławić. Z Nim można wejść z ufnością w każdą niewiadomą.

 

Komentarz do psalmu:

Czy my, mieszkańcy ziemi, znamy Boże drogi? Sporo w nas zamętu i wątpliwości. Dlatego tym bardziej potrzebujemy Bożego błogosławieństwa i doświadczenia Bożej obecności. Pogodne oblicze Najwyższego znajdziemy w Jego Słowie i w Eucharystii. Potrzebujemy nieustannie przypominać sobie, że On wszystkim kieruje i nic ani nikt nie wymyka się z Jego rąk. Psalmista wzywa dziś do radości z Bożego prowadzenia i do oddawania czci Bogu. Czy stać nas na to? Czy potrafimy dojrzeć jeszcze znaki Bożego kierowania światem? Chyba ostatnio dużo częściej narzekamy, że Bóg nie interweniuje i nam nie pomaga. Uznajemy Go za wielkiego nieobecnego. Dajemy się ponieść emocjom i zwątpieniu, zamiast prosić o zmiłowanie i błogosławieństwo. Bóg mimo wszystko dalej jest dla nas miłosierny i dobry. Jego oblicze skierowane jest w naszą stronę; On ma wszystko pod kontrolą, choćby nam wydawało się, że jest inaczej. Pan jest przy nas!

 

Komentarz do drugiego czytania:

Dzięki Jezusowi przestaliśmy być niewolnikami, co więcej, staliśmy się synami Boga. Aby to zrozumieć, trzeba poznać różnicę między niewolnikiem a synem. Niewolnik niczego nie posiada, nawet siebie. Jest czyjąś własnością, nie ma wpływu na swój los. Nie ma tożsamości i majątku. Sytuacja syna wygląda o niebo lepiej. Ten ma ojca, rodowód i prawo do dziedziczenia. Dzięki Jezusowi zostaliśmy wykupieni z niewoli grzechu. Pieczęcią, świadczącą o naszym usynowieniu w Bogu, jest dar Ducha Świętego. To On uzdalnia nas do wiary i do tego, byśmy widzieli w Najwyższym naszego Ojca. Duch Pański uczy nas nowej, synowskiej mentalności. Zapytajmy siebie, kim dzisiaj się czujemy? Czy jesteśmy bardziej synem, czy niewolnikiem? Od tego zależy nasze postępowanie, poziom zaufania i sposób myślenia. Pomyślmy dziś o sobie, jako o synach Boga, jako o tych, którzy mają perspektywę wieczności w niebie i którzy dziedziczą Królestwo przygotowane od założenia świata. Zostaliśmy wykupieni Krwią Jezusa Chrystusa, tak wielka była nasza cena. Nie można tego zmarnować, ani o tym zapominać. Mimo naszych grzechów i upadków ciągle jesteśmy chciani i kochani przez Boga. On nigdy się od nas nie odwraca i ciągle widzi w nas synów, nigdy niewolników!

 

Komentarz do Ewangelii:

Boga można szukać z pośpiechem i z ciekawości, tak jak pasterze. W ich doświadczeniu na pewno było sporo emocji, słów i dyskusji. Po spotkaniu z aniołem zapewne biegli do Betlejem i gorączkowo szukali Niemowlęcia leżącego w żłobie. Kiedy Je ujrzeli, dzielili się swoimi spostrzeżeniami z tymi, których spotkali. Ta emocjonalna postawa, pełna głośnych dyskusji i wielosłowia kontrastuje z zachowaniem Matki Najświętszej. Maryja uważnie obserwowała to, co działo się wokół Jezusa i milczała. Niczego nie tłumaczyła ani nie wyjaśniała. Wszystkie myśli i spostrzeżenia ukrywała w sercu. Wszystko rozważała w swojej duszy. Nie oznacza to jednak, że postawa pasterzy była zła. Mocnemu doświadczeniu Boga, które bywa nazywane duchowym przebudzeniem, często towarzyszą emocje oraz pewna „ruchliwość” ciała i myśli. Medytacja i kontemplacja przychodzą później.
Maryja pokazuje duchową dojrzałość. Uczy nas bycia z Bogiem w ciszy swego serca, trwania bez słów i bez szukania wyjaśnień. Matka Najświętsza pokazuje, że nie wszystko musimy rozumieć i tłumaczyć. Prośmy, by upraszała nam dojrzałość w wierze i uważność względem Bożych spraw.

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk

źródło: mateusz.pl

(Hbr 1,1-2)
Wielokrotnie przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna.

Módlmy się.

MODLITWA O WIARĘ NADZIEJĘ I MIŁOŚĆ - PROSZE CIĘ PANIE
 
Wiary, która pozwala przejść suchą stopą przez morze udziel mi, Boże.
Nadziei, której lęk żaden ani przeciwność nie zmoże udziel mi, Boże.
Miłości wiernej i cichej, co znosi trudy w pokorze udziel mi, Boże. Amen
Red
 
Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor