Inne 23 Nov 2015 | Redaktor
Choroba przyszła w odpowiedniej chwili

„Jeśli Ty tego chcesz, Jezu, ja także tego pragnę.” Błogosławiona Chiara Badano

Urodziła się 29 października 1971 roku na północy Włoch. Była jedynym i upragnionym dzieckiem swoich rodziców. Urodziła się po 11 latach oczekiwań. Przełomowe znaczenie w jej życiu miało spotkanie z Ruchem Focolari, gdy miała zaledwie 9 lat. Powiedziała potem, że zapragnęła jeszcze mocniej „budować nowy świat oparty na jedności i miłości”.

Z biegiem lat zaczęła się czuć szczególnie odpowiedzialna za niewierzących, uważając, że ich powinna kochać najbardziej, gdyż „nie mają radości i nie wiedzą, że Bóg ich kocha”. Gdy miała 17 lat ciężko zachorowała, diagnoza: nowotwór kości z przerzutami. „Choroba przyszła w odpowiedniej chwili, gdyż zaczęłam się gubić. (...) Nie potraficie sobie wyobrazić, jaki mam dzisiaj kontakt z Bogiem. Tę chorobę Jezus dał mi w odpowiedniej chwili, zesłał mi ją, abym na nowo Go odnalazła” – pisała do znajomych.

Podczas pobytu w szpitalu Chiara wyróżnia się altruizmem. Rezygnując z własnego wypoczynku, pomaga dziewczynie w ciężkiej depresji, uzależnionej od narkotyków. Towarzyszy jej wszędzie. Wstaje z łóżka mimo bólu, jaki odczuwa z powodu przerzutów w kręgosłupie. Chiara nie chce morfiny. Tłumaczy: „Odbiera świadomość, a ja mogę ofiarować Jezusowi jedynie cierpienie. Chcę dzielić z Nim jeszcze przez trochę Jego Krzyż”. Choroba rozwijała się. Podłączona do kroplówki mówi: „Czymże jest ta spadająca kropla w porównaniu z gwoździami w rękach Jezusa”. Z każdą kroplą powtarza: „Dla Ciebie”.

Jeden z lekarzy wyznaje: „Swoim uśmiechem i wielkimi, pełnymi światła oczyma pokazuje, że śmierci nie ma, a jest tylko Życie”. Nadchodzi czas, gdy jest pewna, że niedługo odejdzie. Nie chce tego zmieniać. Nie prosi o uzdrowienie, lecz o moc do wypełnienia woli Bożej. Właśnie wtedy przygotowuje razem z mamą „uroczystość zaślubin”, jak sama nazywa swój pogrzeb. Tłumaczy, jak chce mieć uszytą sukienkę. Wybiera muzykę, śpiewy i czytania mszalne.

Prosi rodziców i przyjaciół: „Nie płaczcie po mnie. Ja idę do Jezusa, by zacząć inne życie. Na moim pogrzebie nie chcę ludzi płaczących, lecz głośno śpiewających”. Opowiada, jakimi kwiatami ma być przybrany kościół. Chce, aby ceremonia pogrzebowa była jednym wielkim radosnym świętem. Mamo – prosi – gdy będziesz mnie przygotowywała do trumny, musisz powtarzać: Teraz Chiara widzi Jezusa.

Jej ostatnie słowa są skierowane do mamy: „Ciao. Bądź szczęśliwa, bo ja jestem szczęśliwa”. Jest niedziela, 7 października 1990 roku, godzina czwarta nad ranem. Sposób, w jaki znosiła cierpienie, altruizm i poświęcenie swego cierpienia wpłynęły na opinię świętości, którą zyskała w chwili śmierci. Została beatyfikowana w dniu 25 września 2010 roku w Rzymie. Jeśli chcesz tego Ty, Jezu, ja też tego chcę

AS

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor