Nikt nie umiera dla śmierci
Inne z kategorii
O Mszy papieża Piusa [VIDEO]
Komentarz do liturgii na XIV Niedzielę w ciągu roku
Medytacje ewangeliczne z dnia 13 lipca 2018r., Piatek
Jezus powiedział do swoich apostołów: "Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi! Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić, gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy". (Mt 10, 16-23)
Chcesz prawdziwej przyjaźni z Bogiem? Będziesz miał kłopoty. Bóg jest szczery. Do końca. Zapewnia wszystko, czego potrzeba, dokładnie na to wszystko, co nas spotyka. Na śmierć też. Zwłaszcza i najbardziej na śmierć, są łaski szczególne, przekraczające swoją siłą wszystko, co człowiek mógłby sobie wyobrazić.
Po dzisiejszej Ewangelii, ktoś by mógł zapytać: Czy ten Bóg wystawia sobie ludzi jak mięso armatnie do odstrzału? Padają przecież twarde słowa:
"Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia."
Tak by można pomyśleć, gdyby Bóg był osobą, siedząca sobie gdzieś tam daleko w błogostanie jakiegoś egzaltowanego nieba. Ale...
Ale to On pierwszy wystawił siebie samego na śmierć i w każdym z męczenników zawsze On pierwszy idzie na śmierć.
Dlatego cała mistyczna walka, gdy oddaje się życie za drugiego, jest dla człowieka do zniesienia, bez zwątpienia, czy utraty wiary w Boga.
Sami nie mamy tej siły, ale Bóg w nas ją ma. A umiera się na różne sposoby. Chociażby takim umieraniem jest codzienne porzucanie swoich pragnień dla osoby, którą się kocha. To jest droga do zbawienia: umieranie.
Nikt nie umiera nigdy dla śmierci. Ale dla życia. I to dla jakiego życia!
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
Ave Maryja
Kasia Chrzan