Felieton 24 Jan 2018 | Redaktor
Na wolnego człowieka żaden system nie ma sposobu

Kasia Chrzan

To nie nowość, że wieża Babel co i rusz rośnie w świecie, ale oczywiście musi w końcu runąć, bo taka jest natura każdej ziemskiej ideologii. Lecz wciąż niektórzy ludzie, poddani hodowli systemowej, wierzą, że budowniczowie wieży 'wiedzą lepiej' więc warto im ufać. Wszystko zaczyna się od ujednolicenia mowy, od czegoś, co systemowo ma być alternatywą dla mistycznego Ciała Chrystusa, z jedynie pozorem możliwości różnorodności. Ostatecznie systemy bardziej lub mniej ideologiczne zawsze jednak upadają. Inaczej nie mogą.

Jak się jednak odnajdywać w świecie systemów, ideologii i obyczajów, które są wciągające dla człowieka i jakoś kształtujące go jednak?

Nie oszukujmy się, każdy z nas dał się niejeden już raz zmanipulować. Przyjrzyjmy się chociażby sposobowi naszego ubierania się, czy sprzętom, które używamy. Jesteśmy jakoś mniej lub bardziej ‘na czasie’, bo najzwyczajniej w świecie nie chcemy odstawać od grupy. To naturalna potrzeba życia we wspólnocie, godna człowieka potrzeba braterstwa, przejawiająca się na różnych płaszczyznach.

Jeśli chodzi o obyczajowość moralnie obojętną, nie ma to większego znaczenia, jemy na przykład podobne potrawy, nosimy podobne ubrania, podobnie urządzamy mieszkania. Wszystkie te przestrzenie są jakoś określone, ale jest i tu pole do popisu dla ideologii i manipulacji, bo zawsze znajdzie się taki ktoś, kto chce na tym nieźle zarobić, albo zniewolić i podporządkować sobie wielu, a jeśli myślimy, że tak nie jest, to może już czas najwyższy na przykład... wyrzucić telewizor?

Zobaczmy chociażby to, jak dalece i ponad miarę kreowane są wszelkiego rodzaju potrzeby kulinarne! Nagle okazuje się, że w sklepie karmimy już sam wzrok niesamowitą ilością odmian choćby i najrozmaitszego w formie i treści (?) …makaronu. Stajemy wpatrzeni w regały i dzięki temu mamy poczucie władzy! Prawdziwie jesteśmy panami wyboru między muszelkami, świderkami, nitkami, gniazdami, że nie wspomnę o zagranicznych szlachetnych odmianach form! O tak! Możemy się czuć szczęśliwymi władcami mącznego szaleństwa! Mamy wybór! Pełnia władzy nad… makaronem!

…A tymczasem w rzeczywistości jest to tylko uformowana mąka! I już! …No ale poczucie władzy jest!

Czy tu chodzi tylko o makaron? Bożek kulinariów rośnie, a my znikamy w makaronie, samodzielnie wyzbywając się głębi godności człowieczeństwa, którą w tym wypadku jest rozumienie, że jedzenie służy życiu, a nie życie jedzeniu!

Nieszczęsny makaron to tylko jeden z wielu przykładów początkowego stawiania kroków na drodze do współbudowania wieży Babel. A co, jeśli dalej mamy do czynienia z systemową edukacją, formami rozrywki, literatury, obyczajowości, afiszowania i afiszowania SIĘ nagością, której na przykład nie chcemy dla naszych dzieci? A co z systemowymi filmami, w których agresja, wyuzdanie i prymitywizm wylewa się z ekranów w imię jednostronnie pojmowanej tolerancji – czyli de facto pseudotolerancji?

Jak się odnaleźć w systemowym zmiękczaniu naszego myślenia? Czy czasy są złe, czy to prawidła tego świata od zawsze i do jego końca? Czy jest możliwe zobaczyć, co jest faktycznie prawdziwe, a co nie, indywidualnie dla nas, którzy przecież zawsze rodzimy się i dojrzewamy w jakiejś obyczajowości i w jakiejś cywilizacji?

Jest droga. I tak naprawdę wybór między tą drogą, a wszystkimi pozostałymi, jest prawdziwie wolnym wyborem. Kto chce, idzie w tym kierunku, kto nie, z pewnością wskoczy prędzej czy później na tory wymyślonej przez jakichś ludzi form tzw. życiowego zrealizowania się.

Czy wymyślone przez jakiegoś człowieka sposoby na życie mogą być jednak w ogóle sposobami na życia kogoś innego? A dlaczego w ogóle miałoby tak być, skoro historia losów każdego człowieka jest niepowtarzalna, indywidualna i ma być tylko jego historią na planecie ziemi? Nikt wcześniej, ani później nie może dokonać tego, co ma indywidualnie i w pełni swej niepowtarzalności dokonać każdy z nas!

Jak więc widzieć własny cel i tę właśnie własną jedyną drogę?

To jasne. Jezus Chrystus powiedział prosto: „Ja jestem Drogą, Prawdą i Życiem”. Człowiek będący w głębokiej relacji ze Stwórcą wszechświata, ma obraz mechanizmów działających pośród systemów tworzonych przez ludzi i dla ludzi, i widzi przyczyny oraz konsekwencje wszelkiej ideologizacji na sposób ostateczny. Dla systemów zawsze więc będzie taka osoba niewygodna, niepożądana. Ci, którzy chcą mieć w ludziach niewolników, zareagują i uderzą w taką osobę na różne sposoby.

Dlaczego? Choćby i dlatego, że prawdziwa wolność takiej osoby jest zaraźliwa i obnażająca manipulacyjne mechanizmy ideologizacji społeczeństwa. Te mechanizmy są jasne od samego początku, one przecież działają zawsze w oparciu o mechanizm działania nigdy nieukończonej wieży Babel.

A co do osobistego życia… Jezus Chrystus nigdy nie odbiera wolności nikomu. Tak naprawdę dopiero w Nim jest się wolnym całkowicie, a życie wolnego człowieka jest prawdziwą kreatywnością! Cóż za piękno! Takiego piękna życzmy sobie nawzajem. Wciąż mamy wolność wyboru.

Kasia Chrzan

źródło: Prawy.pl

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor