Felieton 29 Mar 2018 | Redaktor
List od księdza:

Spowiedź to spotkanie trzech rannych. Dwaj są poranieni przez własny grzech: to ksiądz i spowiadający się. Trzeci - to niewinny Jezus Chrystus Ukrzyżowany - cały w ranach.

I to jest piękne, że Bóg działa przez księdza, który jest grzesznikiem. Wielka tajemnica Bożej miłości ! Boże dziękuje Ci, że mnie słabego wybrałeś do tej posługi.

Nie bój się spowiedzi! . Nie byłeś może dawno, mówisz: "Zrobiłem brzydkie rzeczy, zaś ten grzech jak go powiedzieć? I podświadomie chcesz go złagodzić, inaczej nazwać, przemilczeć...

Jest Ci wstyd, czujesz się poniżony przez grzech, boisz się, co powie ksiądz i że bedzie się pastwił nad tym grzechem, który Ci ciąży. Stoisz w kolejce, serce mocniej Ci bije, chcesz mieć to za sobą. Nadchodzi ten moment kiedy klękasz i mówisz grzechy, a tu słyszysz: "Ja odpuszczam Ci grzechy" Kamień spada z serca i jesteś wolny, szczęśliwy, odchodzisz radosny.

Dlatego nie bój się spowiedzi! I nie myśl o tym co C ksiądz powie. Myśl o tym, KTO Ci to wszystko odpuszcza! Jezus, który Cie kocha!

I pamiętaj! Ksiądz nie pomyśli o Tobie źle, bo sam jest grzesznikiem! Poza tym obowiązuje go tajemnica..

Ja też jako ksiądz chodzę do spowiedzi, rozumiem więc człowieka który klęka w konfesjonale, ja sam też tak robię .I też grzech rani moje serce. Rani serce Jezusa, ale On na nas czeka!

Jezus na Ciebie i na mnie czeka! Odwagi!!!

ks. Michał Przybylski

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor