Kard. Brandmüller: Sprawa rozwodników jest dawno rozstrzygnięta
Inne z kategorii
By odpowiedzieć na pytania o rozwodników w nowych związkach wystarczy sięgnąć po Pismo Święte i po kanony Soboru Trydenckiego. Kwestia jest w praktyce zamknięta. Szerzej mówił o tym kardynał Walter Brandmüller.
Kardynał Walter Brandmüller domaga się poważnego namysłu nad kluczowymi kwestiami synodalnymi – także gdy idzie o debaty toczące się przede wszystkim wśród niemieckojęzycznych biskupów i świeckich. – Chciałbym, by w takich dyskusjach opierano się pokusie wyciągania na pierwszy plan zwyczajnych drażliwych tematów – powiedział niemiecki purpurat w wywiadzie dla niemieckiej telewizji EWTN.
Profesor historii Kościoła wyjaśnił, że mówiąc o „drażliwych tematach” ma na myśli „Komunię dla rozwodników w nowych związkach, małżeństwa czy też podobne małżeństwu związki między osobami tej samej płci”. Te kwestie należałoby jego zdaniem omawiać jedynie na marginesie całej debaty o małżeństwie i rodzinie. - A to z tej prostej przyczyny, że to są w rzeczywistości tematy marginalnie. Czyta się na przykład, że około 50 procent małżeństw rozpada. Z tego jednak maksymalnie 50 proc. to małżeństwa katolickie, a z [tej połowy] około 10 procent to [małżeństwa] praktykujących katolików – powiedział kardynał. Jak dodał, należałoby jeszcze stwierdzić, jak wielu spośród tych nielicznych praktykujących katolickich rozwodników żywi wielkie pragnienie przystępowania do sakramentów w nowym związku.
- Powiedziałbym, że są o wiele istotniejsze tematy, niż ta marginalna problematyka. To samo dotyczy związków jednopłciowych – dodał emerytowany przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych.
Kardynał powiedział też, że w obu spornych sprawach nauka Pisma Świętego jest niezwykle klarowna. - To jasne, że nierozerwalność małżeństwa nie jest w Piśmie Świętym Nowego Testamentu żadnym problemem. A co do praktykujących homoseksualistów, to Apostoł Paweł poczynił bardzo jednoznaczne uwagi - ocenił purpurat.
W związku z dyskusją na temat rozwodników w nowych związkach kard. Brandmüller wspomniał o sprawie angielskiego króla Henryka VIII oraz niemieckiego landgrafa Filipa Heskiego. W przypadku Henryka doszło nie tylko do podziału Kościoła, ale także do męczeństwa św. Tomasza Morusa i wielu innych świadectw krwi. Zarówno przypadek Henryka jak i podwójne małżeństwo Filipa były tłem zwołania Soboru Trydenckiego. Reformatorzy Marcin Luter i Filip Melanchton po długim namyśle zdecydowali się na zaakceptowanie powtórnego małżeństwa, przypomniał kardynał. Sobór wykorzystał to, by jeszcze raz sformułować naukę o małżeństwie i zebrać ją ostatecznie w kilku wypowiedziach. Jak przypomniał purpurat, kanon drugi bardzo wyraźnie odrzuca możliwość posiadania przez kogoś kilku żon. Ta soborowa wypowiedź dotyczy także sprawy rozwodników w nowych związkach. Tak naprawdę chodzi tu bowiem o bigamię, powiedział historyk i zacytował jeszcze kanon piąty Soboru nakładający karę anatemy na tego, kto podnosiłby rozwiązywalność małżeństwa z powodu herezji, trudności we wspólnym życiu czy umyślnej nieobecności jednego z małżonków.
Kardynał pytany, dlaczego pomimo tak jasnych świadectw soborowych w przestrzeni niemieckojęzycznej toczy się w ogóle dyskusja na temat rozwodników w nowych związkach, odparł: - We wszystkich tych rzeczach dużą rolę odgrywa brak wiedzy na temat wiary. Gdy z kolei podkreśla się prawdę wiary, to budzi się protest.
Źródło: CNA Deutschland, pch24.pl