Czy w człowieku jest możliwy prawdziwy spokój?
Inne z kategorii
O Mszy papieża Piusa [VIDEO]
Komentarz do liturgii na XIV Niedzielę w ciągu roku
Medytacje ewangeliczne z dnia 11 luty 2019 r., Poniedziałek
Gdy Jezus i uczniowie Jego się przeprawili, przypłynęli do ziemi Genezaret i przybili do brzegu. Skoro wysiedli z łodzi, zaraz Go rozpoznano. Ludzie biegali po całej owej okolicy i zaczęli znosić na noszach chorych tam, gdzie jak słyszeli, przebywa. I gdziekolwiek wchodził do wsi, do miast czy osad, kładli chorych na otwartych miejscach i prosili Go, żeby ci choć frędzli u Jego płaszcza mogli dotknąć. A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie. (Mk 6, 53-56)
...
Zauważmy wyraźnie, co jest napisane w Ewangelii: "zaraz Go rozpoznano". Na czym owo rozpoznanie miało jednak polegać, bo chyba nie mogło chodzic o sam wygląd, zwłaszcza że mamy czasy, w których nie było wizerunków ogólnodostępnych, a z pewnością nie 'synów ciesli'. Chrystus nie wędrował z bogatym orszakiem, ale z grupą rybaków. Wyglądali z pewnością wszyscy bardzo przeciętnie.
A jednak rozpoznano Go i to natychmiast. Musiało w Nim być coś takiego, co skłoniło umysły i serca ludzi do natychmiastowego pójścia do Niego. Pragnienie spotkania i nie tylko spotkania, ale i dotknięcia.
Właśnie owo dotknięcie też jest czymś wyjątkowym, bo kto z nas zrywa się, biegnie do drugiej osoby, której nawet nie zna, ale czuje coś i dotyka ją? Obyczajowo to jakiś absurd, ale nie w sytuacji pojawienia się Syna Boga.
Ci ludzie musieli otrzymać łaskę rozpoznania, że przybył Ktoś wyjątkowy, Syn Boga Żywego. Ktoś z mocą, prawdziwy, czysty i kochający.
A zatem jeszcze raz, nie padło zdanie w Ewangelii, że ludzie od kogoś usłyszeli, że w okolicy pojawił się uzdrowiciel. Ale jest napisane, że 'zaraz Go rozpoznano'. Jakie to ma dla nas znaczenie?
Uzdrowień może być mnóstwo, ale od jakiego ducha pochodzą to temat do rozeznawania. Ufność pokładana w Bogu jest naszym rozeznaniem. Duch Święty działa jeśli chcemy otworzyć sie realnie na relację z Nim. A wtedy rozeznanie otrzymujemy. Takie jakiego potrzebujemy dla nas samych.
Jakie jest owo rozeznanie? To już jest każdego indywidualna sprawa. Nie zawsze bywamy uzdrowieni na przykład, wielu z nas przechodzi żmudną drogę wieloletniego leczenia z różnych chorób, wielu z nas bardzo cierpi fizycznie. Ale tak samo wielu, zanurzonych w Miłości Boga, rozeznaje sens swego cierpienia.
Rozeznanie nie jest zakazane, ale jest nam szczodrze dawane od samego Boga, jesli chcemy z Nim być w realnej relacji. Nie znamy wszystkich odpwiedzi, nie znamy powodów wielu wydarzeń, nie jesteśmy też w stanie przewidzieć konsekwencji dla wielu spraw. Ale jedno, co jest charakterystycznym owocem realnej więzi z Bogiem, to wewnętrzny spokój w człowieku. Mimo trudnych okoliczności, w których się wielokrotnie znajdujemy, mimo niezrozumienia sytuacji, nawet mimo burzliwych własnych uczuć, w samym centrum nas jest ten... spokój. To dar Boga. Nie da się tego spokoju z niczym porównać. Ale należy za niego mocno Bogu dziękować. Z tego spokoju wypływa wiele mądrych wyborów naszego życia. Ufajmy Bogu i wystarczy.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
Ave Maryja
Kasia Chrzan