Czyja to sprawa, Kto zadecydował w Kanie Galilejskiej i o godzinie, która jest ponad czasem
Inne z kategorii
Medytacje ewangeliczne z dnia 26 sierpnia 2019 r., Poniedziałek
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli. A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie. (J 2, 1-11)
...
"Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?" - pytanie krótkie i konkretne. I pokazujące jedno: sprawa jest wspólna. Ani Moja - ani Twoja, sprawa ratowania ludzi jest wspólna.
Dlatego właśnie w tej scenie ewangelicznej objawia się niezwykła rzecz, a ma to powalający przekaz w zachowaniu Maryi. To jakby w pytaniu do Matki Jezus wywyższył Maryję do Niewiasty - mistycznej Kobiety, która będzie Matką każdego z nas. W słowie: Niewiasto - jest zapowiedź, że nie zatrzymuje Jezus Maryi dla siebie.
Dalej, Jezus nie mówi, że sam zadecyduje teraz, czy pomoże w trudnej sytuacji, ale zobaczmy wyraźnie, o tym zadecydowała Maryja.
Ponieważ Ona jest w zjednoczeniu z Bogiem, wie co czynić. To jest wolność prawdziwa: zjednoczenie z Bogiem - daje nam jedność woli z Nim, czyli dobre decyzje.
To jest właśnie wolność, w której człowiek ma być doskonały jak Bóg, a to oznacza, że po prostu wiemy co mamy robić.
Nam się wielokrotnie wydaje(sic!), że wiemy co mamy czynić, ale prawda jest taka, że dopóki nie spoczniemy w centrum Boga, wybieramy w dużej części po omacku. Staramy się być rozsądni, roztropni i na ile jesteśmy autentycznie blisko Boga, na tyle nasze wybory są rzeczywiście dobre. Ale załamujemy się na tej drodze do zjednoczenia. Dlatego Chrystus oddał za nas życie, gdy nadeszła godzina. A ta godzina była, jest i będzie. Ta godzina jest ponad czasem i ogarnia czas życia każdego człowieka.
Maryja nie weszła w dialog z Jezusem, tylko sama wiedziała co robić. Oni nie musieli sobie już nic wyjaśniać w tym momencie. Może nie wszystko rozumiała, ale wystarczyło zaufanie, które nie było ślepe. Dlatego poszła i powiedziała: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Maryja więc musiała wiedzieć, że Jezus coś im powie.
Będąc w zjednoczeniu z Bogiem, nie trzeba wszystkiego rozumieć, ale wie się, co wybierać.
Sprawa naszego życia jest sprawą Maryi i Jezusa Chrystusa. Oni bardziej przejmują się naszym życiem, niż my sami. Bo dla Nich jesteśmy ważni nieskończenie.
Zobaczmy to.
Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu
Ave Maryja
Kasia Chrzan