Wydarzenia 17 May 2016 | Redaktor
Noc Siedmiu Cudów

Zapowiadana od kilku tygodni „Noc Siedmiu Cudów” w końcu nadeszła. Kilka godzin z 14 na 15 maja stało się czasem odkrywaniem znaczenia darów Ducha Świętego.

Miejsce było nieprzypadkowe, bo chodziło o kościół i seminarium duchaczy. – Data nocy również jest oczywista, gdyż chodzi o noc czuwania przed Zesłaniem Ducha Świętego – powiedziała Katarzyna Chrzan. Po Mszy św. na wszystkich czekało siedem niezwykłych godzin. – Główną drogą tej nocy było przejście w różnych formach przez siedem darów Ducha Świętego – dodała pani Katarzyna.

Prowadzącymi poszczególne godziny byli ludzie kilku pokoleń, od młodzieży po najstarszych. W modlitwie pomogły m.in.: Siostry Pasterki od Opatrzności Bożej, Wspólnota Trudnych Małżeństw „Sychar”, Arcybractwo Ducha Świętego, młodzież z Duszpasterstwa „Paradiso”. – I tak m.in. licealiści oraz studenci poprowadzili wszystkich przez czas poświęcony uwielbieniu Boga w darze umiejętności. Patronem tej grupy stał się Mojżesz, którego działania, słowa, powołanie ukazało zgromadzonym wzrastanie człowieka w tym właśnie darze – podkreśliła.

Wyjątkową Patronką jednej z godzin, ale i jednocześnie całej „Nocy Siedmiu Cudów”, stała się Maryja, która za pośrednictwem sióstr pasterek poprowadziła uczestników w uwielbieniu Boga w darze pobożności. Kolejnym darom patronowali m.in. św. Paweł, św. Piotr, Hiob oraz Eliasz. – Bóg tęskni za każdym z nas. Jesteśmy Jego największym pragnieniem! Jednak czy tego doświadczamy? – pytał o. Maciej Sierzputowski CSSp.

Rektor kościoła, organizator „Nocy Siedmiu Cudów”, zauważył, że człowiek tak bardzo tęskni za prawdziwą Miłością, tą która nie wymaga, nie szantażuje, nie nakazuje, ale daje się bezwarunkowo. Duchacz zwrócił uwagę na znaczenie chrześcijaństwa, które – jak podkreślił – nie jest teoretyzowaniem czy filozofowaniem. Nie jest też tylko religią. – Chrześcijaństwo jest doświadczeniem przenikającym życie, doświadczeniem spotkania z Zakochanym, z Jego pragnieniem i tęsknotą. Dlatego właśnie stęskniony Bóg daje nam Ducha Świętego, który jest Miłością. Tą, za którą nasze serca nie przestają tęsknić i nigdy nie przestaną – zakończył.

Forma poszczególnych rozważań była różna. Całości towarzyszyły taniec, śpiew oraz muzyka – spleciona z brzmień harfy, kalimby, bębnów, gitary, skrzypiec czy ukulele. Natomiast w Kaplicy Miłosierdzia posługą konfesjonału służył ks. Jacek Dziel z Markowic ustanowiony przez papieża Franciszka Misjonarzem Miłosierdzia.

jm

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor