„Po stronie życia i wiernej miłości”. Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Bydgoszczy [GALERIA]
fot. Anna Kopeć
– Idziemy po to, żeby pokazać, że są rodziny piękne, uśmiechnięte, otwarte na życie, żyjące wartościami chrześcijańskimi – tłumaczy Marek Piątkowski. W niedzielę (19 września) ze Starego Rynku do Bazyliki pw. św. Wincentego à Paulo przeszedł IX Marsz dla Życia i Rodziny.
Inne z kategorii
Święta Cecylia, dziewica i męczennica - patron dnia (22 listopada)
Św. Gelazy I, papież - patron dnia (21 listopada)
Wydarzenie wróciło po rocznej przerwie spowodowanej pandemią – odbyło się po raz pierwszy po zmianach w ustawie antyaborcyjnej i tzw. Strajku Kobiet. Jak tłumaczyli organizatorzy, zapowiadając Marsz, był ono okazją do zamanifestowania poparcia dla ochrony życia ludzkiego na wszystkich jego etapach – oraz przywiązania do rodziny, rozumianej jako trwały związek jednej kobiety i jednego mężczyzny.
– Powinniśmy się cieszyć, że są ludzie, którzy nie poddają się propagandzie przeciwko życiu. Cywilizacja śmierci nas atakuje; my chcemy pokazywać pozytywne wartości, że są rodziny, małżeństwa, całe grupy społeczne, które są przeciwko niej – tłumaczy Marek Piątkowski, organizator Marszu.
Dotąd gromadzący tysiące uczestników Marsz był w tym roku skromniejszy, ze względu na pandemię i obostrzenia. – Nie robiliśmy jako takiej reklamy Marszu, zdawaliśmy sobie sprawę, że gdyby przyszły tysiące osób, tak jak dwa lata temu, mielibyśmy ogromny problem, jak z tego wytłumaczyć się przed naszymi władzami. Z drugiej strony ludzie [nadal] troszeczkę się boją, rozmawiamy z naszymi znajomymi, mają obawy przed zetknięciem się z większą grupę ludzi – wyjaśnia Marek Piątkowski.
–Jako ludzie wiary radujemy się, że wraz z Kościołem, stoimy po stronie życia i wiernej miłości – mówił podczas Mszy świętej w katedrze otwierającej wydarzenie wikariusz generalny ks. dr Bronisław Kaczmarek. Uczestnicy po Eucharystii wyruszyli ze Starego Miasta w dwóch grupach. – Ustawa mówi, że może być 150 osób w grupie. Było nas ok. 300 osób, więc podzieliliśmy się na dwie grupy, które przyszły oddzielnie na teren Bazyliki – mówi Piątkowski.
Na miejscu przybyłych witał proboszcz parafii, ks. Sławomir Bar CM. – Dziękuję, że tu dotarliście, pamiętajmy, jesteśmy świadectwem przynależności do Pana Boga i do Kościoła – mówił.
Przypomniał, że w parafii tego dnia świętowano uroczystość patrona, św. Wincentego à Paulo – założyciela Zgromadzenia Księży Misjonarzy, patrona dzieł miłosierdzia, troszczącego się szczególnie o ubogich. – [Chodzi o to], żebyśmy rozdawali miłość; żebyśmy byli dla ziemi solą – a sól to smak. Wcale nie chodzi o to, żeby było nas nie wiadomo ile, ale mamy być tym smakiem, a dla niektórych – solą w oku – podkreślił.
Po Marszu na terenie Bazyliki odbył się Festiwal Nowe Spojrzenie z piknikiem rodzinnym. Na scenie pojawił się zespół Pokój Numer Pięć. Następnie Żuki z Orkiestrą Wojska Polskiego zagrały przeboje Beatlesów.
Hasło tegorocznego Marszu brzmiało: „Tato – bądź, prowadź, chroń”. – Gdyby wszystkie kobiety miały wsparcie od mężczyzn, którzy są ojcami ich dzieci, nie byłoby problemu aborcji – podkreślono podczas pochodu przez głośniki. Slogan wiąże się z ogólnopolską kampanią społeczną na rzecz przeniesienia Dnia Ojca z 23 czerwca na 19 marca, kiedy świętowana jest uroczystość św. Józefa. – Dzień Ojca od lat jest w cieniu Dnia Matki. A tymczasem, w dobie powszechnego kryzysu męskości, należy w sposób szczególny doceniać ojcostwo oraz przypominać, jak ważna jest rola ojca w kształtowaniu życia rodzinnego i społecznego – mówi Paweł Ozdoba, prezes Centrum życia i Rodziny.
Organizatorami bydgoskiego Marszu dla Życia i Rodziny jest Ruch Światło–Życie, Domowy Kościół, gałąź rodzinna Ruchu Światło–Życie oraz Fundacja Światło–Życie Ośrodek w Bydgoszczy. Partnerem jest Centrum Życia i Rodziny w Warszawie.