Abp Kondrusiewicz: Kryzys może się skończyć wojną domową
Na Białorusi trwa kryzys społeczno-polityczny, który może zakończyć się wojną domową – ostrzegł dziś metropolita mińsko-mohylewski ks. abp Tadeusz Kondrusiewicz, odprawiając Mszę św. w ostrobramskim kościele św. Teresy w Wilnie.
Inne z kategorii
Święta Katarzyna Aleksandryjska, dziewica i męczennica - patron dnia (25 listopada)
Myśli na każdy dzień - 25 listopad w cyklu „365 dni ze sługą Bożym"
Białoruś „przeżywa niewidoczny kryzys społeczno-polityczny, który trwa już ponad trzy miesiące, którego końca nie widać i który może zakończyć się wojną domową” – powiedział zwierzchnik białoruskich katolików na początku Mszy św., prosząc wiernych, by modlili się za Białoruś. Jego słowa przytoczyło Radio Swaboda.
– Wiemy, czym jest podzielone społeczeństwo, zostanie ono zniszczone, jak mówił Jezus Chrystus. A my chcemy, że nasza ojczyzna żyła i była szczęśliwa – zaznaczył ks. abp Kondrusiewicz.
– Jesteśmy przeciwni przemocy, nieprawdzie, niesprawiedliwości i wszystko to potępiamy – kontynuował. – Ale powinniśmy do każdego człowieka podchodzić z miłością, umieć przebaczać temu, kto dopuszcza się zła. Nie jest to łatwe, ale trzeba mieć przed oczami krzyż Jezusa Chrystusa, który mówił: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią”.
Ksiądz abp Kondrusiewicz wyraził przekonanie, że trzeba prosić Boga o łaskę, aby w społeczeństwie zapanowało najważniejsze prawo: miłości do Boga i bliźniego.
– Jakże inny byłby świat i nasz kraj, gdybyśmy żyli wedle tego prawa. Jesteśmy różni, ale powinniśmy być jednością w pragnieniu szczęścia dla naszej ojczyzny – powiedział.
Od prawie trzech miesięcy ks. abp Kondrusiewicz mieszka w Polsce. Władze białoruskie nie wpuściły go na Białoruś, której jest obywatelem, unieważniając mu paszport.
Za: ND