Czarnek: Chcemy zlikwidować możliwość niechodzenia ani na religię, ani na etykę
Minister edukacji narodowej Przemysław Czarnek zapowiedział, że będzie dążył do tego by nie można było zrezygnować jednocześnie z lekcji religii oraz etyki.
Inne z kategorii
1984 — rok orwellowski w Polsce [KONGRES BŁ. JERZEGO POPIEŁUSZKI]
10 października, polskie święto dziękczynienia
Zmianę przepisów, zgodnie z którymi uczeń może chodzić na religię, etykę lub żaden z tych przedmiotów - zapowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek w wywiadzie dla "Gazety Polskiej". Mówił, że chodzi o likwidację trzeciej możliwości - rezygnacji z obu zajęć.
Będziemy chcieli zlikwidować to, co wiele lat temu zostało wprowadzone, czyli możliwość wyboru jednego z trzech wariantów: albo religia, albo etyka, albo nic. To +nic+ stało się dość powszechne na przykład w dużych miastach. I właśnie to +nic+ służy temu, by odbywały się podobne zbiegowiska, które kompletnie bezrefleksyjnie podchodzą do życia. Nauka albo religii, albo etyki będzie obligatoryjna, by do młodzieży docierał jakikolwiek przekaz o systemie wartości
- wskazał Czarnek.
Minister zapowiedział, że również powstanie odpowiedni podręcznik dla uczniów. To nie jedyny pomysł ministra na dowartościowanie młodzieży. Innym jest jej aktywizacja przez organizacje pozarzadzowe, takie jak choćby Ochotnicze Straże Pożarne.
Porządna, wartościowa edukacja. A poza szkołą jednym z pomysłów jest ożywienie działalności statutowej organizacji pozarządowych, takich jak gminna ochotnicza straż pożarna - tworzenie dziecięcych i młodzieżowych drużyn pożarniczych, które będą regularnie zbierały się na ćwiczeniach, a raz w miesiącu otrzymają godzinę nauki o historii własnego terenu, własnej ziemi, własnej ochotniczej straży pożarnej. Po to, żeby ich z nimi utożsamić, pokazać atrakcyjność własnej miejscowości. Chciałbym, żeby taki projekt wszedł w życie od września jako pilotaż, a w kolejnym roku w całej Polsce
- mówił minister Czarnek.
Inf. Gazeta Polska