Inne 19 Nov 07:37 | Redaktor
Z Ewangelii na każdy dzień - 19 listopad

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 19 listopada. (1 J 4,10b) Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

 

Pierwsze czytanie:

 (Ap 3,1-6.14-22)
Ja, Jan, usłyszałem Pana mówiącego do mnie: „Aniołowi Kościoła w Sardach napisz: To mówi Ten, co ma Siedem Duchów Boga i siedem gwiazd: "Znam twoje czyny: masz imię, które mówi, że żyjesz, a jesteś umarły. Stań się czujny i umocnij resztę, która miała umrzeć, bo nie znalazłem twych czynów doskonałymi wobec mego Boga. Pamiętaj więc, jak wziąłeś i usłyszałeś, strzeż się tego i nawróć się. Jeśli więc czuwać nie będziesz, przyjdę jak złodziej, i nie poznasz, o której godzinie przyjdę do ciebie. Lecz w Sardach masz kilka osób, co swoich szat nie splamiły i będą chodzić ze mną w bieli, bo są godni. Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego przed moim Ojcem i Jego aniołami". Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów. Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz: To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia Bożego: "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący. A tak skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię z mych ust wyrzucić. Ty bowiem mówisz: ‘Jestem bogaty’ i ‘wzbogaciłem się’, i ‘niczego mi nie potrzeba’, a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości, i biedny, i ślepy, i nagi. Radzę ci kupić u mnie złota w ogniu oczyszczonego, abyś się wzbogacił, i białe szaty, abyś się oblókł, a nie ujawniła się haniebna twa nagość, i balsamu do namaszczenia twych oczu, byś widział. Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się. Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie". Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów”.

Psalm:

 

(Ps 15,1b-3a.3bc-4.5)
REFREN: Zwycięzca ze Mną zasiądzie na tronie

Kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu,
który swym językiem oszczerstw nie głosi.

Kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,
ale szanuje tego, kto boi się Pana.

Kto dotrzyma przysięgi dla siebie niekorzystnej,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje

 

Aklamacja (1 J 4,10b)
Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

Ewangelia:

 (Łk 19,1-10)
Jezus wszedł do Jerycha i przechodził przez miasto. A był tam pewien człowiek, imieniem Zacheusz, zwierzchnik celników i bardzo bogaty. Chciał on koniecznie zobaczyć Jezusa, kto to jest, ale nie mógł z powodu tłumu, gdyż był niskiego wzrostu. Pobiegł więc naprzód i wspiął się na sykomorę, aby móc Go ujrzeć, tamtędy bowiem miał przechodzić. Gdy Jezus przyszedł na to miejsce, spojrzał w górę i rzekł do niego: „Zacheuszu, zejdź prędko, albowiem dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”. Zeszedł więc z pośpiechem i przyjął Go rozradowany. A wszyscy widząc to, szemrali: „Do grzesznika poszedł w gościnę”. Lecz Zacheusz stanął i rzekł do Pana: „Panie, oto połowę mego majątku daję ubogim, a jeśli kogo w czym skrzywdziłem, zwracam poczwórnie”. Na to Jezus rzekł do niego: „Dziś zbawienie stało się udziałem tego domu, gdyż i on jest synem Abrahama. Albowiem Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Czytany dzisiaj fragment Apokalipsy świętego Jana Apostoła skierowany jest do dwóch wspólnot chrześcijańskich – w Sardach i Laodycei. Bóg objawia im prawdę o nich samych, jacy są i jacy powinni się stać.
Wspólnota w Sardach okazuje się Kościołem martwym, być może jest tylko Kościołem z nazwy. Powodem takiego stanu rzeczy jest bycie niedoskonałym wobec Boga, to znaczy tylko częściowe posłuszeństwo, wybiórczość i chwilowość w strzeżeniu nakazów Ewangelii. Taka niedoskonałość przynosi szereg problemów: łatwo ulegać nawykom, przyzwyczaić się do bylejakości, do braku czujności względem siebie wobec tego, co złe, czyli stawać się mniej wrażliwym na grzech i zło. Dlatego ta wspólnota zostaje wezwana do czujności non-stop. Czujność w pełnieniu Bożych nakazów sprawia, że Kościół nie jest martwy, ale żywy.
Wspólnota w Laodycei mierzy się z podobnym problemem – z bylejakością i obojętnością. Takie podejście jest najgorsze z możliwych, bo sprawia, że życie chrześcijańskie staje się pozorem, jest letnie. Obojętność na sprawy Boże prowadzi do utraty ich znaczenia i wartości w życiu człowieka. Dlatego Jezus stoi u drzwi i kołacze, czekając na zaufanie i przyjaźń, na bliskość i intymność. Ale to od konkretnego człowieka zależy, czy będzie na to oczekiwanie letni, czy otworzy drzwi swojego serca…

Komentarz do psalmu

Kto okaże się zwycięzcą? Kto będzie przebywał razem z Panem w Jego przybytku? Ten, kto nie będzie obojętny i letni na Boże wezwania!
Psalmista podaje nam dzisiaj szereg cech człowieka, który wpuści Pana do swojego serca. Jak będzie wówczas wyglądało jego życie? Nie będzie ono byle jakie i obojętne, ale pełne konkretów. Nienaganna postawa, sprawiedliwość, prawdomówność, dobroć w mowie i czynie, szacunek do bliźniego, słowność… To cechy człowieka podążającego przez życie razem z Bogiem. Takie życie kosztuje, ale przynosi największą i najlepszą nagrodę. Otwórzmy drzwi naszych serc na to, aby nasze chrześcijaństwo nie było grą pozorów, ale zaczynem zmieniającym świat.

Komentarz do Ewangelii

Tym razem w swojej drodze Jezus spotyka Zacheusza. Człowieka, którego ludzie omijali i patrzyli na niego z niechęcią, ponieważ był uważany za grzesznika. Dlaczego? Był bogaczem, ponieważ dorobił się na oszukiwaniu innych jako celnik. Jednak bardzo chciał zobaczyć Mistrza, za którym podążały tłumy. Być może przez swoje odrzucenie społeczne Zacheusz, mimo posiadanego majątku, czuł się nieszczęśliwy i samotny, i szukał gdzieś Bożej miłości?
Historia Zacheusza pokazuje nam jasno, że spotkanie Jezusa realnie przemienia życie. Zobaczmy, jakim sprytem wykazał się dzisiejszy bohater, żeby tylko zobaczyć Pana. Takie było jego pragnienie. Przeszkadzał mu tłum oraz niski wzrost. Te przeszkody ominął. Przeszkadzali mu szemrzący przeciwko niemu ludzie i wytykający go palcami. A Jezus? Jezus mimo wszystko dostrzegł go. Zobaczył grzesznika i odpowiedział na jego trud w spełnianiu swojego pragnienia.
Zacheusz spotkał Jezusa, otworzył przed Nim drzwi swojego domu, doświadczył innego traktowania – z miłością. Bo Jezus tylko tak zwraca się do grzesznego człowieka. Dzięki temu zmienił swoje życie diametralnie.
Prawdziwe spotkanie Jezusa zawsze przemienia, czyni człowieka nowym, wzbudza wiarę i powiększa miłość. A wiara i miłość wymagają zmiany życia.
Co przeszkadza nam osobiście spotkać Jezusa? Ile mnie kosztuje pokonanie tych barier? Jak wkładany wysiłek w spotkanie się z Chrystusem zmienia moje życie?

Komentarze zostały przygotowany przez ks. Wojciecha Węglowskiego

źródło: mateusz.pl

  (1 J 4,10b)
Bóg pierwszy nas umiłował i posłał swojego Syna jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.

Módlmy się.

(Ps 15,1b-3a.)
Zwycięzca ze Mną zasiądzie na tronie

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor