Inne 4 Aug 06:38 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (4 sierpień)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 4 sierpnia. (1 P 1, 25) Słowo Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

Brak opisu.

Pierwsze czytanie:

(Kpł 23, 1. 4-11. 15-16. 27. 34b-37)
Pan przemówił do Mojżesza tymi słowami: "Oto czasy święte dla Pana, zwołania święte, na które wzywać ich będziecie w określonym czasie. W pierwszym miesiącu, czternastego dnia miesiąca, o zmierzchu, jest Pascha dla Pana. A piętnastego dnia tego miesiąca jest Święto Przaśników dla Pana – przez siedem dni będziecie jedli tylko przaśne chleby. Pierwszego dnia będzie dla was zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składali w ofierze dla Pana ofiarę spalaną, siódmego dnia będzie święte zwołanie, nie będziecie w tym dniu wykonywać żadnej pracy". Potem Pan powiedział do Mojżesza: "Przemów do Izraelitów i powiedz im: Kiedy wejdziecie do ziemi, którą Ja wam dam, i zbierzecie plon, przyniesiecie kapłanowi snop jako pierwociny waszego plonu. On wykona gest kołysania snopa przed Panem, aby był przez Niego łaskawie przyjęty. Wykona nim gest kołysania w następnym dniu po szabacie. I odliczycie sobie od dnia po szabacie, od dnia, w którym przyniesiecie snopy, aby wykonano nimi gest kołysania, siedem pełnych tygodni, aż do dnia po siódmym szabacie odliczycie pięćdziesiąt dni i wtedy złożycie nową ofiarę pokarmową dla Pana. Dziesiątego dnia siódmego miesiąca jest Dzień Przebłagania. Będzie to dla was zwołanie święte. Będziecie pościć i będziecie składać Panu ofiary spalane. Piętnastego dnia tego siódmego miesiąca jest Święto Namiotów, przez siedem dni, dla Pana. Pierwszego dnia jest zwołanie święte: nie będziecie wykonywać żadnej pracy. Przez siedem dni będziecie składać ofiary spalane dla Pana. Ósmego dnia będzie dla was zwołanie święte i złożycie ofiarę spalaną dla Pana. To jest uroczyste zgromadzenie. Nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy. To są czasy święte dla Pana, na które będziecie dokonywać świętego zwołania, aby składać ofiarę spalaną dla Pana: ofiarę całopalną, ofiarę pokarmową, ofiarę krwawą i ofiarę płynną, każdego dnia to, co jest na ten dzień przeznaczone".

 

Psalm:

 (Ps 81 (80), 3-4. 5-6b. 10-11b)
REFREN: Śpiewajcie Bogu, naszemu Obrońcy

Zacznijcie śpiewać i w bęben uderzcie,
w cytrę słodko dźwięczącą i lirę.
Zadmijcie w róg w czas nowiu,
w czas pełni, w nasz dzień uroczysty.

Bo tak ustanowiono w Izraelu
przykazania Boga Jakuba.
Ustanowił to prawo dla Józefa,
gdy wyruszał z ziemi egipskiej.

Nie będziesz miał obcego boga,
cudzemu bogu nie będziesz się kłaniał.
Ja jestem Panem, Bogiem twoim,
który cię wywiódł z ziemi egipskiej.

 

Aklamacja (1 P 1, 25)
Słowo Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

Ewangelia:

 (Mt 13, 54-58)
Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w synagodze, tak że byli zdumieni i pytali: "Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? Czy Jego Matce nie jest na imię Mariam, a Jego braciom Jakub, Józef, Szymon i Juda? Także Jego siostry czy nie żyją wszystkie u nas? Skądże więc u Niego to wszystko?" I powątpiewali o Nim. A Jezus rzekł do nich: "Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony". I niewiele zdziałał tam cudów z powodu ich niedowiarstwa.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Każdego dnia naszego życia powinniśmy zwracać się ku Panu. To prawda. Każde dobrodziejstwo, jakie nas w życiu spotyka jest Jego darem, za który winniśmy być mu wdzięczni. Owszem. Te stwierdzenia, z którymi zgodzi się każdy głęboko wierzący człowiek są jednak opisem pewnego idealnego stanu rzeczy. Tymczasem doskonale wszyscy wiemy, jak bardzo na co dzień przytłaczają nas troski codziennego życia. W gąszczu codziennych trosk i spraw do załatwienia, trudno jest zachować stałą pamięć o Bogu. Tak już jest. Nie chodzi zresztą w chrześcijaństwie o to, aby każdy wiódł życie kontemplacyjnego mnicha.
Czytany dziś w Kościele fragment Księgi Kapłańskiej pokazuje, jak przesycać nasze życie Bożą obecnością. Tora zaprasza Żydów do szczególnego oddawania czci Jedynemu Bogu w konkretnych dniach i okresach roku. Po co? Czy wierzący nie ma cały czas mieć Boga przed oczyma? Najpierw po to, abyśmy wspominając co jakiś czas Jego dzieła, nigdy nie zapomnieli o Jego dobroci i wielkości. Wreszcie daje nam „czasy święte” po to, abyśmy mogli wyskoczyć z kieratu codzienności. Abyśmy nauczyli się wykorzystywać takie chwile i dni, w których możemy być bliżej Niego niż zwykle. Każdy więc czas, jaki udało się nam trwać bliżej Niego, wykorzystajmy jako okazję do „naładowania naszych akumulatorów”.

 

Komentarz do psalmu

Stary Testament niejednokrotnie przedstawia Boga, jako pałającego zazdrosną miłością ku człowiekowi (por. np. Wj 20,5; Jl 2, 18). Jak to rozumieć? Czy zazdrości nie uważamy za nieuporządkowaną namiętność? Otóż w przypadku Boga jest to, jeżeli wolno tak się wyrazić, święte uczucie. Przypomina On Izraelowi po wielokroć, że połowiczne zaangażowanie w relację z Nim nie ma sensu. Jezus, ilustrując ową prawdę, posługuje się porównaniem do jednoczesnego służenia „Bogu i mamonie” (Łk 16, 13). Zazdrość więc Boga jest niczym innym, jak nieustannym wzywaniem do prawdziwego monoteizmu. Psalmista, wołający w imieniu Pana, że nie wolno kłaniać się innemu Bogu, pragnie uświadomić, że tylko pragnienie całkowitego oddania się Jahwe, przemienia życie. Tylko wówczas, gdy świadomie wybiorę Jego, oddam mu swoje życie i odrzucę grzech – On wyprowadzi mnie z Egiptu. Pokona ciemności, które są we mnie. Da mi nowe życie i przeprowadzi przez wzburzone fale tego świata. To prawda tak ważna, że godzi się ogłaszać ją w sposób niezwykle uroczysty: przy akompaniamencie bębnów, cytry i liry! Owszem więc, Bóg kocha mnie zazdrosną miłością, ale dla mojego dobra. Chce, bym wybierał ciągle Jego, bo tylko wtedy ze stuprocentową pewnością nie zginę. Nie chce, abym był wewnętrznie podzielony, czy wręcz rozdarty. Jarzmo Jezusa właśnie dlatego jest słodkie. Choć czasem może ciążyć, wzięte na barki przez człowieka, prowadzi go w końcu do prawdziwego pokoju serca.

 

Komentarz do Ewangelii

Używanie w dyskusji argumentów „ad personam” powszechnie uważa się za nieeleganckie. Są bowiem pozamerytoryczne, sięga się po nie wówczas, gdy wyczerpią się pomysły na racjonalne odpowiedzi. Dobrze wiemy, jak to działa. Gdy nie umiemy inaczej odeprzeć twierdzeń, które są nam niewygodne – z przyjemnością wykorzystujemy przywary osoby, która je wypowiedziała. Przestaje się wówczas liczyć prawda, a przedmiot rozmowy się zmienia.
Ten właśnie zabieg stosują wobec słów Jezusa mieszkańcy Nazaretu. Zazdroszczą Człowiekowi, który wzrastał wśród nich, a potem stał się sławnym mówcą i cudotwórcą. Faktu, że mógłby być Synem Bożym, z pewnością nie zdołaliby przyjąć. Jego nauka nie liczy się zupełnie. Jego słów nawet nie próbują rozważyć. Istotne jest tylko to, co wiedzą o Jego pochodzeniu.
To tak bardzo ludzkie, że powinno nam dać do myślenia. Może bowiem zdarzyło się nam kiedyś przegapić to, co Bóg miał nam do powiedzenia przez człowieka postawionego na naszej drodze. Być może woleliśmy zbagatelizować jego słowa, tylko dlatego, że wiedzieliśmy o nim coś obciążającego. W bliźnim, który nas napomina (czasem słusznie) z reguły nie potrafimy zobaczyć Bożego posłańca. To naturalne. Nie chodzi zresztą o to, by brać do serca każdą krytykę. Każdą jednak warto na trzeźwo przemyśleć. Zjadliwą odrzucić, a prawdziwą przyjąć. Wszak sformułowana nawet przez osobę, której nie uważamy za idealną, jeśli zawiera prawdę, może nas nawracać.

Komentarze zostały przygotowane przez o. Terencjana Krawca OFM

źródło: mateusz.pl

 

 (1 P 1, 25)
Słowo Pana trwa na wieki. Właśnie to słowo ogłoszono wam jako Dobrą Nowinę.

Módlmy się.

  (Mt 13, 54-58)
"Skąd u Niego ta mądrość i cuda? Czyż nie jest On synem cieśli? "

Red.

 

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor