Ewangelia na każdy dzień (4 marzec)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 4 marca. (J 15, 16) Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Syr 51, 13-20)
Będąc jeszcze młodym, zanim zacząłem podróżować, szukałem jawnie mądrości w modlitwie. U bram świątyni prosiłem o nią i aż do końca szukać jej będę. Z powodu jej kwiatów, jakby dojrzewającego winogrona, serce me się w niej rozradowało, noga moja wstąpiła na prostą drogę, od młodości mojej idę jej śladami. Nakłoniłem tylko trochę ucha mego, a już ją otrzymałem i znalazłem dla siebie rozległą wiedzę. Postąpiłem w niej, a Temu, który dał mi mądrość, chcę oddać cześć. Postanowiłem bowiem wprowadzić ją w czyn, zapłonąłem gorliwością o dobro i nie doznałem wstydu. Dusza moja walczyła o nią i z całą starannością usiłowałem zachować Prawo. Ręce wyciągałem w górę, a błędy przeciwko niej opłakiwałem. Skierowałem ku niej moją duszę i znalazłem ją dzięki czystości. Z nią od początku zyskałem rozum, dlatego nie będę opuszczony.
Psalm:
(Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5)
REFREN: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie
Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.
Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swoim sąsiadom,
ale szanuje tego, który oddaje cześć Bogu.
Kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
Drugie czytanie:
(Flp 3, 8-14)
Bracia: Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim, nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze, przez poznanie Jego: zarówno mocy zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach, w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych.Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa. Bracia, ja nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno czynię: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie, do jakiej Bóg wzywa w górę w Chrystusie Jezusie.
Aklamacja (J 15, 16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.
Ewangelia:
(J 15, 9-17)
Jezus powiedział do swoich uczniów:" Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję.Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili i by owoc wasz trwał, aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go prosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Mądrość jest darem Ducha Świętego i otrzymuje ją każdy, młody czy dojrzały człowiek, który o nią prosi. „Jeżeli zaś komuś brakuje mądrości, niech prosi o nią Boga, który daje wszystkim chętnie i nie wymawiając; a na pewno ją otrzyma”(Jk 1,5). Nie jest dawana tym, którzy jej nie pragną, czy tym, którzy w sobie samych pokładają ufność. Mądrość otrzymało wielu - m.in. tak młode osoby jak św. Kazimierz – patron dzisiejszego dnia, św. Stanisław Kostka czy św. Teresa od Dzieciątka Jezus. Do ogromnej listy świętych, posiadających ten dar, możemy również zaliczyć wiele świętych dzieci, które były w swoich chrześcijańskich postawach i rozumieniu wiary niejednokrotnie dojrzalsze niż otaczający je dorośli. Wielu pytało: skąd oni to mają? Ci, którzy tę mądrość mają, patrzą z Bożej perspektywy na swoje życie, swoje wybory, życie społeczne, na wszelkie wydarzenia na świecie. To tak, jakby w Duchu św. przeszli pewną granicę i mogli ogarniać cały, pełny obraz rzeczywistości, podczas gdy inni dostrzegają tylko granicę, odbijają się od niej i błąkają się w swoim życiu, w świecie i jego losach bez żadnej (lub wg swojej niedoskonałej) logiki. Dar mądrości nie wyklucza własnego wysiłku w doskonaleniu się w naturalnych sprawnościach – cnotach moralnych. Cnoty, to idąc za porównaniem św. Tomasza, wiosła poruszające żaglowiec, natomiast człowiek, korzystający z darów Ducha Świętego to statek poruszany nie tylko wiosłami, ale także siłą wiatru chwytanego w żagle. Posiadanie mądrości jest jakby przedsmakiem Nieba. Ten może z niej skutecznie korzystać, kto trwa w zjednoczeniu z Bogiem Tylko wtedy ludzki umysł może przekraczać swe naturalne granice i widzi więcej.
Komentarz do psalmu
Modlimy się dzisiaj piękną, mistyczną pieśnią. Psalmista postrzega Boga jako jedyne dobro i włącza się we wspólnotę tych, którzy są wierni Panu. Odrzuca wszelkie bałwochwalstwo i związane z tym obrzędy. Jedynym jego prawdziwym dziedzictwem jest Pan. Może autor jest kapłanem, wyrażającym radość z oddania siebie Bogu. Psalmista pragnie być napełniony Bogiem przez Boga – wszystko inne jest niewystarczające. Wyraża nadzieję, że zostanie ustrzeżony od śmierci, by żyć w głębokiej komunii z Bogiem. Mówi też o „ciele”, „sercu” jako o obrazie istoty człowieka, która dozna pełni szczęścia w życiu wiecznym. Chrześcijanie od początku słowom tego psalmu nadawali charakter paschalny.
Komentarz do drugiego czytania
Czytamy dzisiaj fragment listu św. Pawła do najukochańszej gminy w Filippi. Przypuszcza się, że rozdział 3 Listu do Filipian należy do tzw. Listu C ( list składa się z trzech listów połączonych w jedną całość), gdzie św. Paweł odpowiada zdecydowanie na zarzuty chrześcijan pochodzenia żydowskiego. Pisze, że kto jak nie on właśnie mógłby pokładać ufność w „ciele”, dlatego, że jest obrzezany, z rodu Izraela, z pokolenia Beniamina, gorliwy faryzeusz. Co do prawa – bez zarzutu. Słowem, mógłby chwalić się wobec Żydów sobą, ale dopiero wiara w Chrystusa dawała mu głębię duchowego sensu. Wszystko inne Paweł uznaje za bezwartościowe. Dopiero wiara spowodowała, że nie liczył na własne zasługi, ale na Bożą łaskę, na poznanie Jezusa zmartwychwstałego i udział w Jego cierpieniu przez co, ufał, sam również zmartwychwstanie. Apostoł dodaje jednak, jakby tłumacząc się z tego, że nie jest doskonały, że jeszcze jest w drodze, że jeszcze tej pełni nie osiągnął. Tą drogą za Jezusem św. Paweł nie idzie wlokąc się powoli, lecz pełen gorliwości „pędzi” ku wyznaczonej „mecie”- ku Chrystusowi. Ważne jest, że w tej drodze, przeszłość, grzech (prześladował przecież chrześcijan) nie zatrzymuje go, ponieważ to wszystko również oddał Bogu. Dlatego może powiedzieć, że zapomniał o tym, co za nim, a wytęża swe siły ku temu, co przed nim. Można dostrzec słabe strony charakteru św. Pawła – pewien egocentryzm, ale to spostrzeżenie może wręcz podnieść nas na duchu – pokazać, że walka duchowa dokonuje się w największym stopniu na poziomie wiary, nadziei i miłości – cnót, które musimy rozwijać, zgadzając się na ich oczyszczenie. Dzięki nim człowiek dążący do Boga otwiera się na działanie Bożej łaski. My również uczymy się, opierać się jedynie na Bogu, kiedy przez trudne, życiowe sytuacje i modlitwę oczyszcza się nasza wiara, nadzieja i miłość. I chociaż pozostają w nas nasze ludzkie słabości – są takim wciąż doskwierającym nam ościeniem, najistotniejsze jest trzymanie się Boga. Wtedy nasze niedoskonałości zostają „unieszkodliwione”.
Komentarz do Ewangelii
W tych wersetach Jezus mówi o wewnętrznych sprawach Bożej Rodziny, o cudownej intymności życia w miłości. Pierwsze zdanie czytanego dzisiaj fragmentu Ewangelii zawiera niesłychane objawienie tej miłości. Uczniowie dowiadują się, że są objęci miłością Ojca do Syna. Są tak bardzo umiłowani, że Jezus wręcz nakazuje im by trwali, a raczej jeszcze więcej, by wytrwali w tej miłości. Warunkiem tego jest zachowywanie nakazów Chrystusa tak, jak On zachował nakazy Ojca (J 15, 9-10). Chrystus mówi to wszystko, aby uczniów przepełniała prawdziwa radość – aby mieli w sobie radość Syna. Zachowanie nakazów Jezusa pozwala na poznanie Go i doświadczenie bliskości Osób Boskich. Głównie chodzi tu o zachowanie przykazania miłości: „abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 15, 12). Oznacza to, że trzeba włączyć się w prąd jedynej miłości Trójcy Świętej i wszelkie relacje z bliźnimi zanurzyć w niej. Najwyższym dowodem miłości do nas jest śmierć Jezusa na krzyżu. Ten, kto spełnia przykazanie miłości, jest przyjacielem Jezusa tzn., że miłość powoduje stan pewnej równości i ,co za tym idzie, zwierzanie się z tajemnic życia wewnętrznego (J 15, 14-15). Pewność tej przyjaźni wynika z tego, że to On nas wybrał i postanowił, abyśmy szli przez życie, przynosząc owoc trwały (J 15,16). Wówczas Ojciec da nam wszystko. Żeby nie było wątpliwości, o jakie przykazanie chodzi, Jezus jeszcze raz akcentuje priorytet wzajemnej miłości.
Komentarze zostały przygotowane przez dr Elżbietę Marek
źródło: mateusz.pl
(J 15, 16)
Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili.
Módlmy się.
(Ps 15 (14), 1b-2)
Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie
Red.