Inne 30 Jan 2023 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (30.01)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 30 stycznia. (Łk 7, 16) Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

Pierwsze czytanie:

 (Hbr 11, 32-40)
Bracia: I cóż jeszcze mam powiedzieć? Nie starczyłoby mi bowiem czasu na opowiadanie o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i o prorokach, którzy dzięki wierze zdobyli królestwa, dokonali czynów sprawiedliwych, otrzymali obietnice, zamknęli paszcze lwom, przygasili żar ognia, uniknęli ostrzy miecza i wyleczyli się z niemocy, stali się bohaterami w walce i do ucieczki zmusili nieprzyjacielskie szyki. Dzięki dokonanym przez nich wskrzeszeniom niewiasty otrzymały swoich zmarłych. Jedni ponieśli katusze, nie przyjąwszy uwolnienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie. Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. Kamienowano ich, przerzynano piłą, kuszono, przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku – świat nie był ich wart – i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A ci wszyscy, choć ze względu na swą wiarę stali się godni pochwały, nie otrzymali przyrzeczonej obietnicy, gdyż Bóg, który nam lepszy los zgotował, nie chciał, aby oni osiągnęli doskonałość bez nas.

Psalm:

 

(Ps 31 (30), 20. 21-22. 23. 24)
REFREN: Bądźcie odważni, ufający Panu

Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
na oczach ludzi.

Osłaniasz ich Twą obecnością od spisku mężów,
ukrywasz w swym namiocie przed swarliwym językiem.
Niech będzie Pan błogosławiony,
On cuda swoje i łaskę okazał mi w mieście warownym.

Ja zaś w przerażeniu mówiłem:
"Odtrącony jestem od Twego oblicza",
lecz Ty wysłuchałeś mój głos błagalny,
gdy wołałem do Ciebie.

Miłujcie Pana, wszyscy,
którzy cześć Mu oddajecie.
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca.

 

Aklamacja (Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

Ewangelia:

 (Mk 5, 1-20)
Jezus i uczniowie Jego przybyli na drugą stronę jeziora do kraju Gerazeńczyków. Gdy wysiadł z łodzi, zaraz wyszedł Mu naprzeciw z grobowców człowiek opętany przez ducha nieczystego. Mieszkał on stale w grobowcach i nikt już nawet łańcuchem nie mógł go związać. Często bowiem nakładano mu pęta i łańcuchy; ale łańcuchy kruszył, a pęta rozrywał, i nikt nie zdołał go poskromić. Wciąż dniem i nocą w grobowcach i po górach krzyczał i tłukł się kamieniami. Skoro z daleka ujrzał Jezusa, przybiegł, oddał Mu pokłon i zawołał wniebogłosy: "Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Zaklinam Cię na Boga, nie dręcz mnie!" Powiedział mu bowiem: "Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka". I zapytał go: "Jak ci na imię?" Odpowiedział Mu: "Na imię mi „Legion”, bo nas jest wielu". I zaczął prosić Go usilnie, żeby ich nie wyganiał z tej okolicy. A pasła się tam na górze wielka trzoda świń. Prosiły Go więc złe duchy: "Poślij nas w świnie, żebyśmy mogli w nie wejść". I pozwolił im. Tak, wyszedłszy, duchy nieczyste weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze. Pasterze zaś uciekli i rozpowiedzieli o tym w mieście i po osiedlach. A ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Gdy przyszli do Jezusa, ujrzeli opętanego, który miał w sobie „legion”, jak siedział ubrany i przy zdrowych zmysłach. Strach ich ogarnął. A ci, którzy widzieli, opowiedzieli im, co się stało z opętanym, a także o świniach. Wtedy zaczęli Go prosić, żeby odszedł z ich granic. Gdy wsiadał do łodzi, prosił Go opętany, żeby mógł przy Nim zostać. Ale nie zgodził się na to, tylko rzekł do niego: "Wracaj do domu, do swoich, i opowiedz im wszystko, co Pan ci uczynił i jak ulitował się nad tobą". Poszedł więc i zaczął rozgłaszać w Dekapolu wszystko, co Jezus mu uczynił, a wszyscy się dziwili.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Autor Listu do Hebrajczyków wspomina o tym, że brakowałoby mu czasu na opowiedzenie czynów proroków, królów, sławnych mężów w Izraelu. Ich bohaterska postawa, cuda, męki, które znosili, liczne katusze, utrapienia i doświadczona nędza jeszcze nie wystarczają, by otrzymali oni od Boga przyrzeczoną obietnicę odnowienia, nowego przymierza, relacji oblubieńczej.
Bóg czeka na nas, na nasz ruch w kierunku świadomego i codziennego przekazywania wiary ze względu na Jego obietnicę miłości zrealizowaną w Jezusie Chrystusie. Dzisiaj tak bardzo potrzeba nam autentycznych świadków wiary. Kościół idący drogą synodalną potrzebuje wielu zaangażowanych chrześcijan. Odpowiedzialność za wspólnotę, w której żyję, nie może być scedowana na innych, ale „dzielona przez wszystkich w odpowiedzi na dary, którymi Duch Święty obdarza wiernych”. Wynika to z godności chrztu, który stawia mnie we wspólnocie, gdzie mam swoje miejsce, głos, swoją misję do spełnienia. Przykład konkretnych ludzi: Gedeona, Samuela, kard. Wyszyńskiego, modlącej się babci, rzetelnego lekarza, dodaje mi odwagi do lepszego i konkretnego zaangażowania w przekazywanie postawy wiary osobom, które spotykam na drodze mojego życia. Beatyfikacja licznych bohaterów pokazuje całemu Kościołowi, że heroizm wiary jest nadal żywy i bardzo potrzebny.

 

Komentarz do psalmu

Obecność Boga, wychwalana w Psalmie 32, jest bardzo konkretna. Modląc się nim wspominamy o tym, jak Bóg osłaniał Izraelitów wychodzących z Egiptu, w jaki sposób był obecny w słupie obłoku, jak czuwał dzień i noc, by wędrowcy nie zginęli z głodu i pragnienia.
W sytuacjach, kiedy wydaje się, że jesteśmy odtrącani, wykluczani, On stawia nam na drodze często nieznanych ludzi, którzy okazują się przyjaciółmi, o których mówi przysłowie: „Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie”. Bóg zawsze wysłuchuje błagalnego głosu, nie naszym zmartwieniem jest wiedzieć, w jaki sposób i w którym momencie Pan nam odpowie.

 

Komentarz do Ewangelii

Sensacje w dzisiejszym świecie stają się już chlebem powszednim. Raczej uodparniają nas na zło i czynią obojętnymi nawet wobec najbliższych.
Po utopieniu stada świń ludzie z całej okolicy przyszli do Jezusa żądni wieści, aby na własne oczy zobaczyć, co się stało. Ujrzeli opętanego, który siedział w ubraniu i był przy zdrowych zmysłach. Pozycja siedząca tego człowieka wskazuje na to, że wcześniej szalejący, teraz doświadcza wytchnienia, doznaje pokoju w sobie, w stosunku do ludzi i Boga. Fakt, że jest ubrany, w myśli autora natchnionego pokazuje odnowienie przez Jezusa godności tego zniewolonego człowieka. Przypominamy sobie wydarzenie z Księgi Rodzaju, gdzie czytamy, że oto Bóg osobiście przygotowuje Adamowi i Ewie odzienie ze skóry, aby nie musieli uciekać z ogrodu Eden nadzy. Zdrowe zmysły pozwalają uwolnionemu od ducha nieczystego rozpoznać Jezusa i wejść z Nim w relację. Pamiętajmy, że Sakrament Pokuty i Pojednania odnawia w nas godność człowieka, tożsamość dziecka samego Boga!

Komentarze zostały przygotowane przez s. Annę Juźwiak AP

źródło: mateusz.pl

 

(Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami

Módlmy się.

(Łk 7, 16)
Wielki prorok powstał między nami i Bóg nawiedził lud swój.

 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor