Inne 28 Mar 2023 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (28.03)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 28 marca. Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus; każdy, kto Go znajdzie, będzie trwał na wieki.

Pierwsze czytanie:

 (Lb 21,4-9)
Od góry Hor szli Izraelici w kierunku Morza Czerwonego, aby obejść ziemię Edom; podczas drogi jednak lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli więc ludzie do Mojżesza mówiąc: Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże. I wstawił się Mojżesz za ludem. Wtedy rzekł Pan do Mojżesza: Sporządź węża i umieść go na wysokim palu; wtedy każdy ukąszony, jeśli tylko spojrzy na niego, zostanie przy życiu. Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu.

Psalm:

 

(Ps 102,2-3.16-21)
REFREN: Wysłuchaj, Panie, mojego wołania

Panie, wysłuchaj modlitwę moją,
a wołanie moje niech do Ciebie przyjdzie.
Nie ukrywaj przede mną swojego oblicza
w dniu mego utrapienia.
Nakłoń ku mnie Twego ucha,
w dniu, w którym Cię wzywam, szybko mnie wysłuchaj!

Poganie będą się bali imienia Pana,
a Twej chwały wszyscy królowie ziemi,
bo Pan odbuduje Syjon
i ukaże się w swym majestacie,
przychyli się ku modlitwie opuszczonych
i nie odrzuci ich modłów.

Należy to spisać dla przyszłych pokoleń,
lud, który się narodzi, niech wychwala Pana,
Bo spojrzał Pan z wysokości swego przybytku,
popatrzył z nieba na ziemię,
aby usłyszeć jęki uwięzionych,
aby skazanych na śmierć uwolnić.

 

Aklamacja
Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus; każdy, kto Go znajdzie, będzie trwał na wieki.

Ewangelia:

 

(J 8,21-30)
Jezus powiedział do faryzeuszów: Ja odchodzę, a wy będziecie Mnie szukać i w grzechu swoim pomrzecie. Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie. Rzekli więc do Niego żydzi: Czyżby miał sam siebie zabić, skoro powiada: Tam, gdzie Ja idę, wy pójść nie możecie? A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że Ja jestem, pomrzecie w grzechach swoich. Powiedzieli do Niego: Kimże Ty jesteś? Odpowiedział im Jezus: Przede wszystkim po cóż jeszcze do was mówię? Wiele mam o was do powiedzenia i do sądzenia. Ale Ten, który Mnie posłał jest prawdziwy, a Ja mówię wobec świata to, co usłyszałem od Niego. A oni nie pojęli, że im mówił o Ojcu. Rzekł więc do nich Jezus: Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że Ja jestem i że Ja nic od siebie nie czynię, ale że to mówię, czego Mnie Ojciec nauczył. A Ten, który Mnie posłał, jest ze Mną: nie pozostawił Mnie samego, bo Ja zawsze czynię to, co się Jemu podoba. Kiedy to mówił, wielu uwierzyło w Niego.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

„Pan ratuje i zbawia!” Tym razem czyni to na przykładzie grzechu Izraelitów: podobnie do wczorajszego występku sędziów zawiera się on nie tyle w tym, co dostrzegalne, ile w sercu. Serca Hebrajczyków, zamiast „ufnie oczekiwać błogosławieństwa Bożego”, a także „lękać się obrażenia miłości Bożej i spowodowania kary” (zob. KKK 2090; por. 1817-1821), popadają w zniechęcenie monotonią życia i ostatecznie grzeszą przeciwko cnocie nadziei. Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny! Każdy z nas przechodzi przez tę próbę, bo wszyscy w jakiejś mierze zmagamy się z powtarzalnością schematów: znają to pracownicy wykonujący wciąż podobne zajęcia; rodzice biegający w „kołowrotku” ogarniania dzieci i domu; uczniowie i studenci „wałkujący” wzdłuż i wszerz te same zagadnienia; osoby duchowne i zakonne odprawiające przepisane i przyrzeczone „modły”. Co na to Pan Bóg? Otóż, nie „tańczy” wokół Izraelitów ani wokół nas, by urozmaicić prozę życia; przeciwnie, zsyła węże o jadzie palącym, które kąsają ludzi oraz sporządza węża miedzianego umieszczonego na wysokim palu – zapowiedź krzyża Chrystusa. Te pierwsze przypominają, że cnota nadziei wymaga także cnoty wytrwałości i cierpliwości, czyli umiejętności „trwania na posterunku” niczym „falochron” (por. KKK 1837); ten drugi zachęca, by cnotę nadziei podbudować modlitwą kontemplacji: „zrzucając wszelkie maski, zwrócić serce do kochającego nas Pana, aby oddać się Mu jako ofiara, która zostanie oczyszczona i przekształcona” (por. KKK 2711). Właśnie w ten sposób „Pan ratuje i zbawia”.

 

Komentarz do psalmu

„Uczucia same w sobie nie są ani dobre, ani złe; w uczuciach jako poruszeniach wrażliwości nie ma ani dobra, ani zła moralnego” (KKK 1767a i 1773a) – czyż głód i pragnienie Izraelitów z pierwszego czytania (= Nie ma chleba ani wody!) były czymś złym same w sobie? Albo czy poczucie zniechęcenia, które przypałętało się do nich na pustyni (= Uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny…), było czymś grzesznym jako takie? Odpowiedź brzmi: Nie, ale… „Uczucia nabierają wartości moralnej w takiej mierze, w jakiej faktycznie zależą od rozumu i od woli. Uczucia nazywane są dobrowolnymi albo dlatego, że nakazuje je wola, albo dlatego, że ich nie zabrania. Doskonałość dobra moralnego lub ludzkiego wymaga, by rozum kierował uczuciami. Uczucia są moralnie dobre, gdy przyczyniają się do dobrego działania; w przeciwnym razie – są moralnie złe. Prawa wola podporządkowuje dobru i szczęściu poruszenia zmysłowe, które uznaje za swoje. Zła wola ulega nieuporządkowanym uczuciom i potęguje je. Emocje i doznania mogą być przekształcone w cnoty lub zniekształcone w wady” (KKK 1767b i 1768). Spróbujmy w tym kluczu przemodlić dzisiejszy psalm: Panie, wysłuchaj modlitwę moją, a moje wołanie niech przyjdzie do Ciebie… W dalszym ciągu autor wyznaje swoje doświadczenie opuszczenia, nadzieję na odbudowę Syjonu (= Jerozolimy), nawrócenie pogan, poczucie misji (= Należy to zapisać dla przyszłych pokoleń!); dowiadujemy się przy tym, że – dosłownie bądź w przenośni – został skazany na śmierć, dlatego jęczy w uwięzieniu. Ile tu emocji, uczuć, pasji, afektów, doznań, wrażeń i przeżyć! Wniknijmy w nie, podpytując psalmistę o stan jego ducha i umysłu, rozumu i woli: jak to się dzieje, że to one kierują czuciem, a nie odwrotnie?

 

Komentarz do Ewangelii

W dzisiejszym fragmencie pada kluczowy tytuł Jezusa – „własne imię” Boga: Ja jestem. „Imię Boże «Ja Jestem» lub «On Jest» wyraża wierność Boga, który mimo niewierności ludzkiego grzechu i kary, na jaką człowiek zasługuje, zachowuje «swą łaskę w tysiączne pokolenie» (Wj 34, 7). Bóg objawia, że jest «bogaty w miłosierdzie» (Ef 2, 4), aż do dania swojego jedynego Syna. Jezus, oddając swoje życie, by wyzwolić nas z grzechu, objawi, że On sam nosi imię Boże: «Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM» (J 8, 28)” (KKK 211; zob. 653 i 2812). Weźmy dziś do ręki krzyż – ten z drzewa oliwkowego pochodzący z Ziemi Świętej, ten wiszący na ścianie albo stojący na regale, ten od lat zawieszony na szyi, albo choćby ten zdobiący różaniec – i po prostu powtarzajmy w sercu to tajemnicze zastrzeżenie Jezusa, aż do nasycenia nim: Dopiero, gdy wywyższycie… Dopiero, gdy wywyższycie…

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

 

Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus; każdy, kto Go znajdzie, będzie trwał na wieki.

Módlmy się.

Ziarnem jest słowo Boże, siewcą zaś Chrystus 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor