Inne 21 May 06:24 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (21 maja)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 21 maja. (Ga 6,14) Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.

Pierwsze czytanie:

 (Jk 4,1-10)
Najmilsi Skąd się biorą wojny i skąd kłótnie między wami? Nie skądinąd, tylko z waszych żądz, które walczą w członkach waszych. Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz Cudzołożnicy, czyż nie wiecie, że przyjaźń ze światem jest nieprzyjaźnią z Bogiem? Jeżeli więc ktoś zamierzałby być przyjacielem świata, staje się nieprzyjacielem Boga. A może utrzymujecie, że na próżno Pismo mówi: „Zazdrośnie pożąda On ducha, którego w nas utwierdził”? Daje zaś tym większą łaskę; dlatego mówi: „Bóg sprzeciwia się pysznym, pokornym zaś daje łaskę”. Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni! Uznajcie waszą nędzę, smućcie się i płaczcie. Śmiech wasz niech się obróci w smutek, a radość w przygnębienie. Uniżcie się przed Panem, a On was wywyższy.

Psalm:

 

(Ps 55,7-8.9-10.11 i 23)
REFREN: Zaufaj Panu, a On cię podtrzyma

Mówię: „Gdybym miał skrzydła jak gołąb,
uleciałbym i spoczął;
uciekłbym daleko,
zamieszkałbym na pustyni”.

Prędko bym sobie wyszukał schronienie
od wichru i nawałnicy.
Rozprosz ich, Panie, rozdziel ich języki,
bo przemoc widzę w mieście i niezgodę.

Obchodzą je murami w ciągu dnia i nocy,
a złość i ucisk są we wnętrzu jego.
Zrzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma,
nigdy nie dopuści, by zachwiał się sprawiedliwy.

 

Aklamacja (Ga 6,14)
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.

Ewangelia:

 

(Mk 9,30-37)
Jezus i uczniowie Jego podróżowali przez Galileę, On jednak nie chciał, żeby kto wiedział o tym. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: „Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity po trzech dniach zmartwychwstanie”. Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać. Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był w domu, zapytał ich: „O czym to rozprawialiście w drodze?” Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy. On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: „Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał”.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

W naszych czasach kwitną nowe formy pobożności, praktyki modlitewne, odnawia się też takie, które zdawały się jeszcze kilka lat temu zabytkami w muzeach form życia religijnego. Jedno i drugie z troski, by modlić się dobrze, właściwie. Szukamy też sformułowań intencji naszej modlitwy, aby one w jak najlepszy sposób odpowiadały temu, co można nazwać właściwą modlitwą. Czy, jak adresaci Listu Jakuba, modlimy się źle? Przecież chcemy dobrze się modlić! Właśnie o to chodzi natchnionemu chrześcijańskiemu autorowi: chcemy. To nasz kompas wskazuje nam kierunek, a nie kompas woli Boga. Jest tylko jedna droga do dobrej modlitwy: „bądźcie poddani Bogu”. Jakakolwiek forma modlitwy, którą wybieramy, bo się nam podoba lub zaspokaja naszą potrzebę dowartościowania się, to „zła modlitwa”, ponieważ odciąga nas od pytania, czego chce Bóg? Jaka jest Jego wola? Jak Mu służyć?
To zaś jest istotą modlitwy, także tej, której Jezus nauczył swych uczniów. Czyż nie mieli w zanadrzu spraw dla nich bardziej palących niż uświęcenie najwyższego Imienia i nadejście Bożego królowania? A jednak właśnie o to Jezus każe im się modlić, a nie o zdrowie i powodzenie ich przedsięwzięć, nawet tych związanych z głoszeniem Ewangelii.

 

Komentarz do psalmu

„Gdyby” to straszne słowo, ponieważ roztacza ono wspaniałe perspektywy po to, by uzasadnić, że nic z nich nie wyniknie. „Gdybym miał skrzydła”, ale nie mam. Czy to oznacza, że nic się nie da zrobić z zagrożeniami, niebezpieczeństwami? W Ps 55 „gdyby” wyznaczające granice ludzkich (nie)możliwości otwiera drogę dla heroicznej wiary polegającej na całkowitym zdaniu się na Pana, zawierzeniu Jego miłości i Jego sprawiedliwości.

 

Komentarz do Ewangelii

Jezus opowiada uczniom o drodze krzyża i zmartwychwstania, która prowadzi do zbawienia świata. Oni dla Niego mają opowieść o swych ambicjach, małostkowych sporach, przekonaniu o własnej wielkości. To nie jest uczciwa wymiana. Bilans się zachwiał, ponieważ On im mówi o miłości, a oni Jemu o egoizmie, skoncentrowaniu na samym sobie, chęci wybicia się nad innych. Nie uczy ich na swoim przykładzie. Nie chce im dać zbyt wymagającego zadania. Mają uczyć się od dziecka, dla którego naturalną rzeczą jest słuchać tego, co mówią inni, uznawać każdego za kogoś większego od siebie. Mają się nauczyć tego, co potrafi każde dziecko. Łatwizna! My mamy się tego nauczyć. To zadanie ponad siły!

Komentarze zostały przygotowane przez o. dr hab. Waldemara Linkego CP

źródło: mateusz.pl

 

 (Ga 6,14)
Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata.

Módlmy się.

(Ps 55,7-8.9-10.11 i 23)
Zaufaj Panu, a On cię podtrzyma

 

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor