Ewangelia na każdy dzień (2 sierpień)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 2 sierpnia. (J 15, 15b) Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Wj 34, 29-35)
Gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj z dwiema tablicami Świadectwa w ręku, nie wiedział, że skóra na jego twarzy promieniała na skutek rozmowy z Panem. Gdy Aaron i Izraelici zobaczyli Mojżesza z dala i ujrzeli, że skóra na jego twarzy promienieje, bali się zbliżyć do niego. A gdy Mojżesz ich przywołał, Aaron i wszyscy przywódcy zgromadzenia przyszli do niego, i Mojżesz rozmawiał z nimi. Potem przyszli także Izraelici, a on nakazał im wszystko, co Pan mu powiedział na górze Synaj. Gdy Mojżesz zakończył z nimi rozmowę, nałożył zasłonę na twarz. Ilekroć Mojżesz wchodził przed oblicze Pana na rozmowę z Nim, zdejmował zasłonę aż do wyjścia. Gdy zaś wychodził, mówił Izraelitom to, co mu Pan rozkazał. I wtedy to Izraelici mogli widzieć twarz Mojżesza, że promienieje skóra na twarzy Mojżesza. A Mojżesz znów nakładał zasłonę na twarz, póki nie wszedł na rozmowę z Panem.
Psalm:
(Ps 99 (98), 5-6. 7 i 9)
REFREN: Jesteś najświętszy, Boże nasz i Panie
Wysławiajcie Pana, naszego Boga,
padajcie przed podnóżkiem stóp Jego, bo On jest święty.
Wśród Jego kapłanów są Mojżesz, Aaron i Samuel
wśród tych, którzy wzywali Jego imienia,
wzywali Pana, a On ich wysłuchał.
Przemawiał do nich w słupie obłoku,
a oni strzegli przykazań i prawa, które im nadał.
Wysławiajcie Pana, Boga naszego,
pokłon oddajcie Jego świętej górze,
bo Pan nasz i Bóg jest święty.
Aklamacja (J 15, 15b)
Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Ewangelia:
(Mt 13, 44-46)
Jezus opowiedział tłumom taką przypowieść: "Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Zazdrościmy mistykom ich doświadczenia intymnej bliskości z Bogiem. Być może wydaje się nam, że gdybyśmy sami mogli czuć Jego obecność tak intensywnie, jak oni – nasze życie wyglądałoby zupełnie inaczej. Łatwiej byłoby wierzyć, łatwiej zwyciężać pokusy oraz przeciwności losu i tak dalej. Mojżesz, wychodzący z jaśniejącą twarzą ze spotkania z Panem, jest obrazem takiego obcowania z Bogiem, o jakim być może marzymy. Warto jednak na pewien szczegół zwrócić uwagę. W długim życiu Patriarchy, chwile mistycznego uniesienia to tylko jakiś skromny procent jego egzystencji. Nie sprawiają one, że Mojżesz staje się zupełnie wolny od codziennych trosk, kryzysów, zwątpień. Nie zwalniają go z przyziemnych całkiem uczuć i odruchów, takich jak gniew czy poczucie klęski. Podobnie wielcy mistycy: doświadczali duchowych uniesień, a jednocześnie całymi latami jakby błąkali się w ciemnościach.
Pamięci o tym wszystkim potrzebujemy na co dzień. Świadomości, że poczucie trwania w obecności Boga jest doświadczeniem cennym, ale epizodycznym. Niezwykle rzadkim, nawet ekskluzywnym. Przez większość życia doświadczać będziemy duchowej oschłości, nawet wątpliwości i chwiejności. I wtedy właśnie nasza wierność Bogu i konsekwencja w modlitwie będą czymś naprawdę cennym i godnym podziwu.
Komentarz do psalmu
Psalmista dotyka ważnej dla człowieka wierzącego kwestii. Uzasadnia konieczność modlitwy, ukazuje jej podstawowy motyw: „wysławiajcie Pana, Boga naszego (…) bo Pan nasz i Bóg jest święty.” Świętość Boga zatem, Jego potęga i zbawcze działanie, są pierwszym powodem, dla którego powinniśmy oddawać mu cześć. Jest potężny i święty bez naszych hołdów, jednak one pomagają nam samym przemieniać nasze życie na lepsze. Jak mówi o tym liturgia Kościoła w czwartej prefacji zwykłej: „Chociaż nie potrzebujesz naszego uwielbienia, pobudzasz nas jednak swoją łaską, abyśmy Tobie składali dziękczynienie. Nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale się przyczyniają do naszego zbawienia”.
Warto o tym pamiętać. Zbyt często chyba definiujemy modlitwę jako „rozmowę z Bogiem”. Za bardzo pragniemy odczuć w jej trakcie Jego obecność. Gdy tymczasem latami nie doświadczamy na modlitwie ani dialogu, ani poczucia, że Bóg jest blisko nas – zaczynamy z niej rezygnować. Dochodzimy do wniosku, że modlitwa (przynajmniej w naszym wydaniu) nie ma sensu. Że jest bezpłodna i sucha. Pragnienie pogłębionej modlitwy jest jak najbardziej szlachetne. Dobrze jednak pamiętać, że ofiara chwały, złożona przez nas Bogu nawet wówczas, gdy jesteśmy z niej mało zadowoleni i gdy nie przynosi nam ona duchowego ukojenia – ma wielką wartość. Okupić ją bowiem musimy dużym wysiłkiem. Jednak brak satysfakcji i samozadowolenia sprawia, że chwała Boża staje się jedynym motywem, dla którego padamy na kolana.
Komentarz do Ewangelii
Skarb z dzisiejszej Ewangelii jest ukryty, a więc spoczywa gdzieś głęboko w ziemi. Drogocenna perła zaś, zostaje odnaleziona przez kupca, trudniącego się poszukiwaniem takich osobliwości. Jezus zdaje się sugerować, że odnalezienie owych precjozów poprzedzone było długotrwałym zaangażowaniem. Należało porządnie zorać ziemię, aby dokopać się do skarbu, o którym nie miało się pojęcia. Trzeba było dokładnie poznać rynek, aby w końcu natrafić na perłę, o jakiej się marzyło.
Zatem zdobycie Królestwa Niebieskiego, ugruntowanie relacji z Bogiem, pozyskanie wewnętrznego pokoju, nauczenie się głębokiej modlitwy – jest zawsze poprzedzone długą wędrówką i intensywnym poszukiwaniem. Uświadomienie sobie tego faktu jest nam potrzebne, abyśmy zbyt łatwo się nie zniechęcali. W końcu tak często osiągnąć swoje cele szybko i przy jak najmniejszym nakładzie pracy.
Możemy sobie wyobrazić, że radość rolnika i kupca była proporcjonalna do zaskoczenia, jakiego doznali. Pracowali latami, być może wątpili, że spotka ich coś spektakularnego. W końcu doznali czegoś, co zmieniło ich życie.
Dużo uwagi Jezus poświęca w przypowieściach owym cnotom cierpliwości i wytrwałości. Zna ludzką kondycję. Wie, jak łatwo się znużyć sobą samym. Jak łatwo utracić nadzieję na odmianę losu. Przypomina przy tym, że osiągnięcie pożądanego celu to wynik spotkania łaski Boga z inicjatywą i wysiłkiem człowieka.
Komentarze zostały przygotowane przez o. Terencjana Krawca OFM
źródło: mateusz.pl
(J 15, 15b)
Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Módlmy się.
Ps 99 (98)
Jesteś najświętszy, Boże nasz i Panie
Red.