Inne 18 Sep 2023 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (18 wrzesień)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 18 września. (Mt 5, 8) Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Brak opisu.

Pierwsze czytanie:

 (1 J 2, 12-17)
Piszę do was, dzieci, że dostępujecie odpuszczenia grzechów ze względu na Jego imię. Piszę do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku. Piszę do was, młodzi, że zwyciężyliście Złego. Napisałem do was, dzieci, że znacie Ojca, napisałem do was, ojcowie, że poznaliście Tego, który jest od początku, napisałem do was, młodzi, że jesteście mocni i że nauka Boża trwa w was, i zwyciężyliście Złego. Nie miłujcie świata ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie ma w nim miłości Ojca. Wszystko bowiem, co jest na świecie, a więc: pożądliwość ciała, pożądliwość oczu i pycha tego życia nie pochodzi od Ojca, lecz od świata. Świat zaś przemija, a z nim jego pożądliwość; kto zaś wypełnia wolę Bożą, ten trwa na wieki.

Psalm:

 

(Ps 148, 1-2. 11-13a. 13c-14)
REFREN: Chłopcy i dziewczęta, sławcie imię Pana

Chwalcie Pana z niebios,
chwalcie Go na wysokościach.
Chwalcie Go, wszyscy Jego aniołowie,
chwalcie Go, wszystkie Jego zastępy.

Królowie ziemscy i wszystkie narody,
władcy i wszyscy sędziowie na ziemi,
Młodzieńcy i dziewczęta,
starcy i dzieci
niech imię Pana wychwalają.

Majestat Jego ponad ziemią i niebem
i On pomnaża potęgę swego ludu.
Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych,
synów Izraela, ludu, który jest Mu bliski.

 

(Mt 5, 8)
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Ewangelia:

 

(Łk 2, 41-52)
Rodzice Jezusa chodzili co roku do Jerozolimy na Święto Paschy. Gdy miał On lat dwanaście, udali się tam zwyczajem świątecznym. Kiedy wracali po skończonych uroczystościach, został Jezus w Jerozolimie, a tego nie zauważyli Jego Rodzice. Przypuszczając, że jest w towarzystwie pątników, uszli dzień drogi i szukali Go wśród krewnych i znajomych. Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: "Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie". Lecz On im odpowiedział: "Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?" Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział. Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu; i był im poddany. A Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu. Jezus zaś czynił postępy w mądrości, w latach i w łasce u Boga i u ludzi.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Święty Stanisław Kostka, dzisiejszy patron, jeden z głównych patronów naszej Ojczyzny, jak co roku podnosi nam poprzeczkę. Dzisiejsze pierwsze czytanie możemy rozważać jako słowa, które on wypełnił i które dziś kieruje do nas jako wezwanie.
Dzieci, ojcowie, młodzi – mogą to być określenia grup wiekowych, ale być może chodzi także o różne stopnie relacji z Bogiem. Jesteśmy zaproszeni nie tylko do tego, żeby odrzucić grzechy. Potrzebujemy także nieustannie otwierania się na uzdrawiającą i oczyszczającą moc Ducha Świętego, który sprawia, że możemy przezwyciężać także złe, nieuporządkowane skłonności. To nieraz walka na śmierć i życie, ale możliwa dzięki Chrystusowi. Z dziecięcą ufnością mamy opierać się na Nim, a wtedy On – tak jak niegdyś na pustyni – pozwala nam zwyciężać Księcia tego świata, szatana.
Słowo Boże, jaśniejące w młodym życiu świętego Stanisława, prowokuje dziś każdego z nas – dzieci, młodych i starszych – żeby zdemaskować fałszywe sposoby życia i działania, które podsuwa współczesny świat. Pożądliwość ciała – niewłaściwe korzystanie ze sfery seksualności, a także różne formy szukania cielesnej przyjemności; pożądliwość oczu – to także chciwość, zazdrość, ale również nieczystość spojrzeń i myśli; wreszcie pycha tego życia – pierwsza pokusa z raju, "być jak Bóg”, być samowystarczalnym, niezależnym od nikogo, ale także arbitralnie definiować samego siebie i świat wokół.
Prośmy dzisiejszego patrona, żeby pomógł nam w szczerym rachunku sumienia, żebyśmy mogli postąpić w naszej zażyłości z Chrystusem, którego mocą możemy cierpliwie zwyciężać wszelkie formy zła.

 

Komentarz do psalmu

,,Oto pieśń pochwalna wszystkich Jego świętych, Izraela, ludu, który jest Mu bliski”. Kościół święty – Nowy Izrael, wspólnota wierzących, to wspólnota najbliższa Panu Bogu. Słysząc o "młodzieńcach i dziewczętach, starcach i dzieciach”, możemy pomyśleć dziś o pokoleniach chrześcijan, które żyły przed nami, o wszystkich uczniach i uczennicach Jezusa, a wśród nich o wszystkich świętych wyniesionych na ołtarze, wśród nich o młodym mężczyźnie, Stanisławie Kostce. Możemy także widzieć w świetle tego słowa nasze kościoły, w których na co dzień na Mszach świętych gromadzą się mężczyźni i kobiety, młodsi i starsi, aby wspólnie wielbić Boga.
Ale Psalm 148 wyraża jeszcze bardziej powszechną myśl, w perspektywie całego kosmosu – człowiek, jako najbliższy Bogu, jako korona stworzenia, jest powołany do tego, żeby wychwalać Boga słowami w imieniu całego stworzenia. Jak mówią Ojcowie Kościoła, wśród wszystkich wspaniałych stworzeń tylko człowiek ma przywilej i powinność uwielbiania Boga w ten sposób. "Chwałą Boga żyjący człowiek” – uczył św. Ireneusz. "Wszystko czynić na większą chwałę Bożą” – uczył św. Ignacy Loyola, założyciel Towarzystwa Jezusowego, do którego, niedługo po jego utworzeniu, spieszył wstąpić Stanisław Kostka.
Zatem, kiedy modlimy się, zwłaszcza poprzez Liturgię Godzin, jesteśmy włączeni w wielki hymn uwielbienia, który nade wszystko Chrystus nieustannie składa Ojcu. Kiedy modlę się, Chrystus włącza mnie w swoje uwielbienie dla Ojca, mam udział w radości nowego stworzenia, które On przemienił mocą zmartwychwstania i nieustannie uzdrawia z ran grzechu.
Popularnością cieszą się dziś wieczory uwielbienia. Ale pamiętajmy, że każda nasza modlitwa – i każdy płynący z niej dobry czyn – mają być naszym uwielbieniem składanym Bogu w imieniu całego stworzenia.

 

Komentarz do Ewangelii

Rodzice Jezusa wraz z Nim samym udali się tamtego roku, zgodnie ze zwyczajem, na święto Paschy. Dosłownie - "weszli w górę”, "wspięli się”. Tym samym słowem święty Łukasz określi moment, kiedy Jezus ,,wyszedł na górę” wraz z trzema swoimi najbliższymi uczniami.
Do Jerozolimy, miasta świętego, pielgrzymi podchodzili, wchodzili w górę – ale ma to także znaczenie duchowe. Można powiedzieć, że tamtego roku to nie Rodzice zabrali Pana Jezusa. To On zabrał ich, aby objawić im o sobie samym coś ważnego. Jezus to nie tylko prawdziwy Człowiek, ale także prawdziwy Bóg, i ta Jego tożsamość, Jego szczególna bliskość z Ojcem, jest tajemnicą, którą chciał objawić swoim świętym Rodzicom. I my, ciągle na nowo, rozważamy z pokorą tę tajemnicę w różańcu. Pan Jezus bardziej niż ziemskim rodzicom, jest wierny misji, którą otrzymał od Ojca niebieskiego. Nie oznacza to braku miłości wobec nich, ale właśnie właściwą hierarchię miłości.
Te słowa przyjął swoim sercem i odważnie wypełnił Stanisław Kostka. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak bardzo wbrew wszelkim schematom było przeciwstawienie się planowi rodziców w tamtym czasie. Ale nic nie może być dla nas ważniejsze od pełnienia woli Bożej, nawet więzi rodzinne i przyjacielskie. Pan Jezus w Ewangelii podkreśla to wyraźnie – "Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien (por. Mt 10, 37-39). Mamy kochać i szanować rodziców, ale nie za cenę sprzeniewierzenia się powołaniu.
Jezus zabrał zatem swoich Rodziców na Święto Paschy… To słowo w subtelny sposób oświetla szczególny moment w życiu każdego księdza i osoby konsekrowanej, kiedy oznajmiamy naszym rodzicom i bliskim, że odkrywamy głos powołania i decydujemy się za nim iść. Reakcje są bardzo różne – od życzliwego wsparcia i wzruszenia, po odrzucenie i wyśmianie. Niekiedy rodzice mogą nawet skutecznie zniechęcić młodego człowieka, który słyszy głos powołania, do wypełnienia woli Bożej kosztem pozornie lepszych, ludzkich planów.
Rozważamy dzisiejszą Ewangelię u progu nowego roku akademickiego. Prośmy o odwagę dla tych, którzy w tych dniach rozpoczynają formację w seminariach i w domach zakonnych; módlmy się też o nowe powołania, o odwagę dla powołanych, tym bardziej w niesprzyjającej, a nawet wrogiej atmosferze otoczenia. Jak uczy nas dzisiaj w pierwszym czytaniu święty Jan: "kto wypełnia wolę Bożą, trwa na wieki!”.

Komentarze zostały przygotowane przez ks. Mateusza Mickiewicza

źródło: mateusz.pl

 

(Mt 5, 8)
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Módlmy się.

 

Red.

 

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor