Inne 14 Jun 07:12 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (14 czerwca)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 14 czerwca. (Flp 2, 15d. 16a) Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Pierwsze czytanie:

 (1 Krl 19, 9a. 11-16)
Gdy Eliasz przyszedł do Bożej góry Horeb, wszedł do pewnej groty, gdzie przenocował. Wtedy Bóg rzekł: "Wyjdź, aby stanąć na górze wobec Pana!" A oto Pan przechodził. Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały szła przed Panem; ale Pana nie było w wichurze. A po wichurze – trzęsienie ziemi: Pana nie było w trzęsieniu ziemi. Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pana nie było w ogniu. A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu. Kiedy tylko Eliasz go usłyszał, zasłoniwszy twarz płaszczem, wyszedł i stanął przy wejściu do groty. A wtedy rozległ się głos mówiący do niego: "Co ty tu robisz, Eliaszu?" Eliasz odpowiedział: "Żarliwością zapłonąłem o Pana, Boga Zastępów, gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze, rozwalili Twoje ołtarze, a Twoich proroków zabili mieczem. Tak że ja sam tylko zostałem, a oni godzą jeszcze i na moje życie". Wtedy Pan rzekł do niego: "Idź, wracaj swoją drogą ku pustyni Damaszku. A kiedy tam przybędziesz, namaścisz Chazaela na króla Aramu. Później namaścisz Jehu, syna Nimsziego, na króla Izraela. A wreszcie Elizeusza, syna Szafata z Abel-Mechola, namaścisz na proroka po tobie".

Psalm:

 

(Ps 27 (26), 7-8a. 8b-9c. 13-14)
REFREN: Szukam, o Panie, Twojego oblicza

Usłysz, Panie, kiedy głośno wołam,
zmiłuj się nade mną i mnie wysłuchaj.
O Tobie mówi serce moje:
"Szukaj Jego oblicza!"

Będę szukał oblicza Twego, Panie.
Nie zakrywaj przede mną swojej twarzy,
nie odtrącaj w gniewie Twego sługi.
Ty jesteś moją pomocą, więc mnie nie odrzucaj.

Wierzę, że będę oglądał dobra Pana
w krainie żyjących.
Oczekuj Pana, bądź mężny,
nabierz odwagi i oczekuj Pana.

 

Aklamacja (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Ewangelia:

 (Mt 5, 27-32)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Słyszeliście, że powiedziano: „Nie cudzołóż”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: „Jeśli ktoś chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy”. A Ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę – poza wypadkiem nierządu – naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Prorok Eliasz doświadczył wielkiego utrapienia. Zagrożony śmiercią ze strony Izebel, żony króla Achaba, ukrył się w grocie. Skała dała schronienie uciekającemu prorokowi. Będąc w tymże miejscu, usłyszał pytanie zadane mu przez Boga: „Co ty tu robisz, Eliaszu?” Jahwe, jako Wszechwiedzący, wiedział, dlaczego Eliasz wszedł do groty. Prorok w oszczędnych słowach wyraził nie tylko obawy o swoje życie, ale przede wszystkim o życie Izraelitów, którzy opuścili Jahwe.
Eliasz o własnych siłach nie wyszedłby z groty. To Bóg wyprowadził go z tego miejsca azylu – schronienia - na „górę wobec Jahwe”. Bóg nie był obecny w wichurze, wietrze, trzęsieniu ziemi, w ogniu. Na obecność Boga, który był blisko Eliasza, wskazywał „szmer łagodnego powiewu”.
Piękne słowa Eliasza, dwukrotnie podane w krótkim fragmencie tekstu biblijnego mogą stać się dziś wezwaniem prześladowanego głosiciela Bożej prawdy: „Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Jahwe”. Cóż może stać się złego żarliwemu prorokowi – płonącemu ogniem miłości do Boga?
Eliasz doświadczył jednakże kryzysu prorockiego powołania. Upominany przezeń król Achab nie nawrócił się. Zaczął Eliasz powątpiewać w sens misji powierzonej mu przez Boga. Samotność Eliasza była w końcu rodzajem pustyni. Zresztą przemierzał on fizyczną pustynię. W tej właśnie sytuacji zwątpienia Bóg objawił się mu najwyraźniej. Objawieniem było odczucie przez Eliasza obecności przy nim Boga. Eliasz wyprowadzony z groty, umocniony przez Boga, mógł dalej Jemu służyć już w ziemi Izraela, dokąd dotarł z terytorium Judy.

 

Komentarz do psalmu

Psalm 27 stanowi zapis modlitwy błagalnej oraz dziękczynienia. Dotknięty prześladowaniem Dawid woła do Boga o pomoc. Kieruje doń słowa, które dla dzisiejszego czytelnika czy słuchającego tej modlitwy brzmią co najmniej dziwnie: „nie bądź dla mnie głuchy”. Słowa przeniknięte rozpaczą wskazują na konieczność urzeczywistniania sprawiedliwości w życiu. Słowa zaś dotyczące grzeszników, a skierowane do Boga, ujawniają głęboką prawdę teologiczną, jak i psychologiczną: „oddaj im własne ich czyny”.
Psalm ten jest hymnem dziękczynnym za wysłuchanie przez Boga modlitwy udręczonego. Bóg w każdej bez wyjątku sytuacji oraz okoliczności życia, szczególnie w opresji jest „mocą i tarczą” prześladowanego. Najważniejsze, by serce człowieka doświadczającego „ucisk i strapienie” bezgranicznie Bogu ufało. Psalmista nie koncentruje się tylko na sobie. Wola do Boga o ocalenie Jego ludu i o błogosławienie Bożemu dziedzictwu.

 

Komentarz do Ewangelii

Ewangelista Mateusz w perykopie mówiącej o szóstym przykazaniu Bożym, analizowanym w kontekście Kazania na Górze wskazuje na konieczność pracy nad sobą – nad swoim spojrzeniem, wyobraźnią, pragnieniem. Imperatyw: „Nie cudzołóż!’ jest nad wyraz oczywisty, „Cudze łoże” to intymność drugiego człowieka, do której to intymności żadna osoba trzecia nie ma prawa.
Drogą prowadzącą do cudzołóstwa jest pożądliwość oczu. Spoglądanie pożądliwe na druga osobę – na kobietę przez mężczyznę, ale i na mężczyznę przez kobietę czyni z nich – w świadomości patrzącego pożądliwie – rzeczy, przedmioty, często jednorazowego użytku, przydatne tylko do zaspokojenia własnej żądzy. Jezus wskazuje na środek zaradzający pożądliwości. Chociaż mówi o okaleczeniu, to nie każe dosłownie wyłupywać sobie oka, czy też odcinać ręki, czyniącej zło. Te symboliczne, dramatyczne w wymowie imperatywy wskazują na absolutną, bezwarunkową konieczność odwrócenia się od pokusy, od zła. Z pożądliwością nie prowadzi się dialogu. Skutek przyniesie jedynie absolutne od niej odwrócenie się poprzez zwrócenie się ku Bogu i tę prawdę wyrażają trudne do zrozumienia Jezusowe wskazania dotyczące oka – wzroku i ręki – dotyku.
Chwilowe szczęście, czy rozkosz, w które „zaangażowane” jest ciało „cudzego” mężczyzny i „cudzej” kobiety może przynieść ogromne cierpienie, trwające latami. Stanie się tak na pewno, kiedy pozorne szczęście budowane jest na prawdziwym nieszczęściu skrzywdzonego. Rozkosz cudzołożnika powoduje cierpienie zdradzonego współmałżonka, współmałżonki. Udźwigniecie tego cierpienia po ludzku jest niemożliwe. Pomóc może cierpiącemu tylko Bóg.
Słowa dotyczące szóstego przykazania Bożego są dziś szczególnie niepopularne. W epoce masowych rozwodów, konkubinatów, kiedy czymś oczywistym, co więcej – mającym społeczne przyzwolenie - jest oddalenie żony czy męża, najlepiej byłoby – jak uważają niektórzy – przemilczeć słowa Jezusa. Głoszący nierozerwalność małżeńską Jezus stał się dziś obcym kulturze tymczasowości, hedonizmu (gdzie przyjemność i rozkosz jest najwyższym dobrem) i permisywizmu (będącego bezgraniczną tolerancją w odniesieniu do ludzkich zachowań). Czy tak powinno być? Na pewno nie.

Komentarze zostały przygotowane przez Prof. dr hab. Eugeniusza Sakowicza

źródło: mateusz.pl

  (Flp 2, 15d. 16a)
Jawicie się jako źródło światła w świecie, trzymając się mocno Słowa Życia.

Módlmy się.

(Ps 27 (26), 7-8a)
Szukam, o Panie, Twojego oblicza

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor