Ewangelia na każdy dzień (14.04)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 14 kwietnia. (Ps 118, 24) Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 24 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Pierwsze czytanie:
(Dz 4,1-12)
Gdy Piotr i Jan przemawiali do ludu, po uzdrowieniu chromego, podeszli do nich kapłani i dowódca straży świątynnej oraz saduceusze oburzeni, że nauczają lud i głoszą zmartwychwstanie umarłych w Jezusie. Zatrzymali ich i oddali pod straż aż do następnego dnia, bo już był wieczór. A wielu z tych, którzy słyszeli naukę, uwierzyło. Liczba mężczyzn dosięgała około pięciu tysięcy. Następnego dnia zebrali się ich przełożeni i starsi, i uczeni w Jerozolimie: arcykapłan Annasz, Kajfasz, Jan, Aleksander i ilu ich było z rodu arcykapłańskiego. Postawili ich w środku i pytali: Czyją mocą albo w czyim imieniu uczyniliście to? Wtedy Piotr napełniony Duchem świętym powiedział do nich: Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek uzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka - którego ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych - że przez Niego ten człowiek stanął przed wami zdrowy. On jest kamieniem, odrzuconym przez was budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni.
Psalm:
(Ps 118,1.4.22-25)
REFREN: Kamień wzgardzony stał się fundamentem
Dziękujcie Panu, bo jest dobry,
bo Jego łaska trwa na wieki.
Niech bojący się Pana głoszą:
„Jego łaska na wieki”.
Kamień odrzucony przez budujących
stał się kamieniem węgielnym.
Stało się to przez Pana
i cudem jest w naszych oczach.
Oto dzień, który Pan uczynił,
radujmy się w nim i weselmy.
O Panie, Ty nas wybaw,
o Panie, daj nam pomyślność.
Aklamacja (Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.
Ewangelia:
(J 21,1-14)
Jezus znowu ukazał się nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób: Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą. Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili. A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus. A Jezus rzekł do nich: Dzieci, czy macie co na posiłek? Odpowiedzieli Mu: Nie. On rzekł do nich: Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie. Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć. Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: To jest Pan! Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę - był bowiem prawie nagi - i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko - tylko około dwustu łokci. A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili. Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: Chodźcie, posilcie się! żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: Kto Ty jesteś? bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im - podobnie i rybę. To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Uzdrowienie chromego od urodzenia nie było wydarzeniem obojętnym. Przyciągało uwagę masy ludzi, a to okazało się zakłóceniem porządku publicznego, dlatego zainterweniowali kapłani, dowódca straży świątynnej oraz saduceusze. Owa reakcja doprowadziła do aresztowania Piotra i Jana. I tutaj następuje kolejne starcie Apostołów głoszących Jezusa zmartwychwstałego z Jego przeciwnikami. Tym razem rybak Piotr nie przemawia już do prostego ludu, ale do elity – do najbogatszych, najbardziej wpływowych i dobrze wykształconych. Mówi do tych, którzy skazali Jezusa na śmierć krzyżową, a więc sam ryzykuje życiem. Głoszenie Zmartwychwstałego jest silniejsze, dodaje odwagi, bo działa w nim Duch Święty.
Odrzucenie Jezusa, kamienia węgielnego, przez ówczesną władzę pokazuje, że świat inaczej pojmuje i przyjmuje orędzie Zbawiciela. Nie zgadza się z nim, ponieważ jest niewygodne. Nic się nie zmieniło przez dwa tysiące lat. W dalszym ciągu świat nie zgadza się z orędziem krzyża i Zmartwychwstania, z orędziem miłości i ofiary, dobroci i pokoju. Tym bardziej zatem jesteśmy wezwani do odważnego świadectwa, tak jak Piotr, ponieważ w jego dawaniu kieruje nami Duch Święty. On dodaje nam siły i odwagi.
Komentarz do psalmu
Kamień wzgardzony i odrzucony przez budujących stał się fundamentem, kamieniem węgielnym. Tę ważną prawdę przypomina nam psalmista. Kamieniem, odrzuconym i wzgardzonym przez władców świata, przez całe społeczeństwo, jest oczywiście sam Jezus Chrystus. To jest powód do wdzięczności i radości. Dlaczego? Bo żadne prześladowanie, każde niezrozumienie orędzia pozostawionego nam przez Chrystusa nie niszczą radości osób pracujących dla Królestwa Bożego. Wiedzą dobrze, że w tej pracy otrzymują błogosławieństwo, pomyślność i światło od Boga. Dlatego my także nie możemy się zrażać trudnościami i niezrozumieniem płynącymi ze świata w naszą stronę, ale powinniśmy sumiennie i starannie troszczyć się o budowanie Królestwa Bożego na ziemi, którego kamieniem węgielnym jest Jezus.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejszy fragment Ewangelii jest niezwykle bogaty i wypełniony symbolami, co z resztą jest charakterystyczne dla ewangelisty Jana. W Oktawie Wielkanocy słyszymy o kolejnym spotkaniu Zmartwychwstałego ze swoimi uczniami. To spotkanie może być dla nas zaskakujące, a zarazem bardzo bliskie. Apostołowie po wszystkich wydarzeniach w Jerozolimie wracają do swojej przeszłości, tak jakby się dla nich wszystko już zakończyło. Nie ma Pana, zmarł. Wracają do rybołówstwa, do ich zawodu, do tego, co robili całe życie, zanim spotkali Jezusa. Czyżby stracili sens i nadzieję? Czy bycie z Nim nie przemieniło ich życia? Tego nie wiemy. Dowiadujemy się dzisiaj jednak, że Zmartwychwstały ukazuje się w codzienności. To podczas zwykłych czynności, normalnych spraw i zadań, pojawia się wśród swoich uczniów. Nie są to jakieś nadzwyczajne chwile, długo planowane, otoczone niesamowitymi i nierealnymi znakami.
Ta sytuacja powinna wzbudzić w nas refleksję: skoro Jezus objawia się w codzienności, w zwyczajnych sprawach, to w których miejscach mojego życia ja Go spotykam? Czy mój wzrok jest na tyle wyraźny, pomimo szarówki codziennych obowiązków i trudów, aby dostrzec, że Pan jest ze mną?
Komentarze zostały przygotowane przez ks. Wojciecha Węglowskiego
źródło: mateusz.pl
(Ps 118, 24)
Oto dzień, który Pan uczynił, radujmy się w nim i weselmy.
Módlmy się.
Oto jest dzień, który dał nam Pan. weselmy się, i radujmy się w nim
Red.