Ewangelia na każdy dzień (13 luty)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 13 lutego. (J 14, 23) Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Jk 1, 12-18)
Błogosławiony mąż, który oprze się pokusie: gdy zostanie poddany próbie, otrzyma wieniec życia, obiecany przez Pana tym, którzy Go miłują. Kto doznaje pokusy, niech nie mówi: «Bóg mnie kusi». Bóg bowiem ani nie podlega pokusie do zła, ani też nikogo nie kusi. To własna pożądliwość wystawia każdego na pokusę i nęci. Następnie pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech, a skoro grzech dojrzeje, przynosi śmierć. Nie dajcie się zwodzić, bracia moi umiłowani! Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.
Psalm:
(Ps 94 (93), 12-13a. 14-15. 18-19)
REFREN: Błogosławiony, kogo Ty pouczasz
Błogosławiony mąż, którego Ty wychowujesz, Panie,
i pouczasz swoim prawem,
aby mu dać wytchnienie
w dniach nieszczęśliwych.
Pan nie odpycha swojego ludu
i nie porzuca swojego dziedzictwa.
Sąd się zwróci ku sprawiedliwości,
pójdą za nią wszyscy ludzie prawego serca.
A kiedy myślę: "Moja noga się chwieje",
wtedy mnie wspiera Twoja łaska, Panie.
Gdy w moim sercu mnożą się niepokoje,
Twoja pociecha orzeźwia mą duszę.
Aklamacja (J 14, 23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.
Ewangelia:
(Mk 8, 14-21)
Uczniowie Jezusa zapomnieli zabrać chleby i tylko jeden chleb mieli z sobą w łodzi. Wtedy im przykazał: Uważajcie, strzeżcie się kwasu faryzeuszów i kwasu Heroda!" A oni zaczęli rozprawiać między sobą o tym, że nie mają chlebów. Jezus zauważył to i rzekł do nich: "Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie? Nie pamiętacie, ile zebraliście koszów pełnych ułomków, kiedy połamałem pięć chlebów dla pięciu tysięcy?" Odpowiedzieli Mu: "Dwanaście". "A kiedy połamałem siedem chlebów dla czterech tysięcy, ile zebraliście koszów pełnych ułomków?" Odpowiedzieli: "Siedem". I rzekł im: "Jeszcze nie rozumiecie?"
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Kolejny fragment Listu Brata Pańskiego prowadzi nas na spotkanie z tajemnicą zmagań o zwycięstwo dobra. Wczorajsza perykopa mówiła o konieczności wytrwania w próbie wiary. Dziś poznajemy środki wspomagające walkę z pokusami. Pierwszym z nich jest odkrycie prawdy, że to my sami bierzemy odpowiedzialność za nasze czyny. Bóg nie jest sprawcą pokus. To nie On namawia nas do złego. Nie możemy więc zrzucać odpowiedzialności na Boga za nasze osobiste upadki. Apostoł Jakub nie zostawia miejsca na złudzenia: to nasza pożądliwość nas kusi. Kiedy pozwolimy jej działać, prowadzi do kolejnych kroków, żeby finalnie doprowadzić do śmierci. Tak tragiczne konsekwencje rodzą się ze świadomego i dobrowolnego przyzwolenia na zło. Powraca prawda wielokrotnie, od czasów Edenu, powtarzana na kartach Pisma: zapłatą za grzech jest śmierć. Wejście w dialog z pokusą, otwarcie drzwi pożądliwości, musi zawsze zakończyć się tragedią serca, które płaci najwyższą cenę za pójście za złudzeniami. Na szczęście wejście w stan pokusy nie jest jedyną opcją. Jest też dobro, które możemy wybrać. Jego źródłem jest Bóg, który rodzi nas na nowo do życia. Nowe narodziny dokonują się przez słowo Prawdy. To właśnie prawda nas wyzwala z ciemności. To prawda odziera pokusę z jej mocy. Prawda chroni nas od grzechu. O ile szatan jest ojcem kłamstwa, i pójście za jego słowem prowadzi do śmierci, Bóg jest Ojcem prawdy, i pójście za Nim prowadzi do życia. Pozostaje tylko mądrze i dobrze wybierać. Wracają echem słowa zapisane na kartach Starego Przymierza: kładę przed Tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli.
Komentarz do psalmu
Psalm 94 jest mądrościową, modlitewną refleksją nad drogami ludzkiego życia. Powraca echo słów Psalmisty z modlitwy otwierającej Psałterz: „błogosławiony człowiek, który o Prawie Pana rozmyśla dniem i nocą” (Ps 1). Pierwsza i trzecia z trzech śpiewanych dziś przez nas strof tej modlitwy są indywidualnym dziękczynieniem serca, które czuje się otoczone Bożą Opieką i podtrzymywane w trudnościach. Człowiek, którego wychowuje sam Bóg, nie zostanie uchroniony od trudnych doświadczeń, ale będzie je przeżywał pewien czuwającej nad nim ręki Pana. Nawet dni nieszczęśliwe będą okazją do odkrywania Bożego miłosierdzia, a w czasie rozchwianej pewności i mnożących się niepokojów łaska Pana pozostaje dla wiernego serca wsparciem. Strofa środkowa jest z kolei zbiorowym dziękczynieniem za opiekę nad ludem Bożym jako całością. Pan, mimo wielu słabości, nie odpycha ani nie porzuca tych, których wybrał. Ostatecznie sądem Pana jest Jego Miłosierdzie.
Komentarz do Ewangelii
Dzisiejsza Ewangelia pozwala nam uchylić rąbka tajemnicy okrywającej codzienność Jezusa i Jego apostołów. Są tylko we własnym gronie i muszą zająć się jedną z najbardziej przyziemnych, codziennych trosk – zapomnieli zaopatrzyć się w jedzenie. Jak na dłoni widać odmienne perspektywy Nauczyciela i uczniów. Słowa Jezusa próbują zaprosić Dwunastu w głąb – ostrzegają przed przyjmowaniem stylu faryzeuszy i zwolenników Heroda. Odwołując się do metafory kwasu, który decyduje o smaku całości, Mistrz z Nazaretu pragnie ostrzec swoich uczniów przed obłudą i podstępnym działaniem Jego przeciwników. Faryzeusze i herodianie, z którymi dopiero co Jezus mierzył się w dyskusjach, mieli Prawo Boże na ustach, lecz nie mieli go w sercu, lub byli gotowi stosować je tylko wówczas, kiedy przynosiło to im korzyść. Tymczasem apostołowie jakby w ogóle nie słyszeli wykładu Mistrza. Ich uwagę całkowicie pochłania brak chleba. Dopiero przypomnienie im podwójnego cudu rozmnożenia jakby otworzyło im oczy na prostą prawdę – będąc przy Jezusie, jeśli Mu uwierzą, nie muszą lękać się o pokarm. Nie zabraknie im chleba, o ile nie zabraknie im wiary. Bóg zatroszczy się o ludzi, którzy szukają przede wszystkim Jego Królestwa. Otrzymają tyle, ile potrzeba, żeby z ziemi sięgnąć Nieba.
Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Jarosława Kwiatkowskiego
źródło: mateusz.pl
(J 14, 23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego.
Módlmy się.
(Mk 8, 14-21)
Jezus zauważył to i rzekł do nich: "Czemu rozprawiacie o tym, że nie macie chlebów? Jeszcze nie pojmujecie i nie rozumiecie, tak otępiałe są wasze umysły? Mając oczy, nie widzicie; mając uszy, nie słyszycie?
Red.