Ewangelia na każdy dzień (10 sierpień)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 10 sierpnia. (J 12, 26) Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Mdr 3, 1-9)
Dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych.
Psalm:
(Ps 112, 1-2. 5-6. 7-8. 9)
REFREN: Mąż sprawiedliwy obdarza ubogich
Błogosławiony człowiek, który boi się Pana
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.
Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza
i swymi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Nie przelęknie się złej nowiny,
jego mocne serce zaufało Panu.
Jego wierne serce lękać się nie będzie
i spojrzy z wysoka na swych przeciwników.
Rozdaje i obdarza ubogich,
jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze,
wywyższona z chwałą
będzie jego potęgą.
Aklamacja (J 12, 26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Ewangelia:
(J 12, 24-26)
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miłuje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne. A kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
Autor Księgi Mądrości mówi o życiu wiecznym tych, którzy byli wierni Bogu. Pokazuje, że ich śmierć i wcześniejsze trudy są niczym w porównaniu z tym, w czym obecnie uczestniczą w niebie. Teraz nikt i nic nie może już im zagrozić, bo są w ręku Boga. Swoim oddaniem Najwyższemu zasłużyli na wieczną nagrodę. Ich śmierć, której nierzadko towarzyszyły dramatyczne okoliczności, wcale nie jest klęską ani przegraną. Oni nie umarli, ich życie trwa w Bogu. Zdali egzamin z wierności Najwyższemu, pomyślnie przeszli próby, którym zostali poddani. Nam nierzadko bardzo trudno jest przyjąć tę prawdę. Jesteśmy skupieni na życiu ziemskim i mało myślimy o wieczności. Nie umiemy znaleźć sensu w przeciwnościach, które nas spotykają; w trudach, chorobach i niepowodzeniach widzimy tylko to, co negatywne. Zapominamy, że wierności Bogu, miłości, zaufania i cierpliwości nie można kupić, że trzeba je cały czas w sobie kształtować, współpracując z Bożą łaską. Łatwo trwać przy Panu, gdy jest nam dobrze i wygodnie, gdy wszystko idzie po naszej myśli. Trudniej bywa, gdy coś zaczyna się walić i rozpadać. Prośmy Boga o łaskę zaufania, o ufne zawierzenie, o odwagę w przyjmowaniu tego, czego po ludzku nie chcemy, abyśmy po śmierci okazali się godnymi przebywania z Tym, który nas stworzył.
Komentarz do psalmu
Świat mówi, że głupi jest ten, kto wierzy w Boga i wypełnia Jego przykazania. Wyśmiewa ludzi idących za Bożym słowem. Głosi zupełnie coś innego, niż słyszymy w dzisiejszym psalmie. Jego tekst jest dla nas lustrem. Zaprasza nas do zastanowienia się nad tym, czy rzeczywiście służymy Bogu i jak to robimy, i czy faktycznie czujemy radość z wypełniania Dekalogu. To ważne pytania. Pomyślmy dziś o tym, czy np. czujemy szczęście z powodu świętowania Dnia Pańskiego, z przeżywania naszej wiary i relacji z najbliższymi. Czy czujemy radość z tego, że jesteśmy uczciwi i wierni? Jeśli traktujemy przykazania tylko w kategorii obowiązku, to staną się one dla nas ciężarem. Kiedy uznamy je za drogowskazy, wtedy będą dla nas umocnieniem, podpowiedzią i motywacją do życia w jedności z Bogiem i ludźmi. Psalmista zaznacza, że zaufanie względem Boga pomaga przetrwać trudności. Ten, kto Mu ufa, wie, że wszystko jest w rękach Pana i że On jest większy niż wszystkie nasze problemy i kłopoty. On może nas podnieść z każdego upadku, umocnić serce i dać siłę do przeciwstawienia się temu, co może nas niszczyć. Nasze zaufanie i nasza miłość względem Niego zawsze procentują bardzo obficie.
Komentarz do drugiego czytania
Święty Paweł pyta nas dzisiaj o naszą hojność i umiejętność dzielenia się z innymi. Wbrew pozorom łatwiej nam brać, niż dawać. Widać to zarówno w naszych relacjach międzyludzkich, jak też i w relacji do Boga. Przyjrzyjmy się naszym modlitwom. Ile jest w nich proszenia i błagania o to, co jest nam potrzebne, a jak mało dawania. Kiedy ostatnio podarowaliśmy Bogu szczere dziękuję albo przepraszam? Kiedy ostatnio bezinteresownie Go uwielbialiśmy? W relacjach z ludźmi też jesteśmy bardzo interesowni. Za jakiekolwiek dobro oczekujemy od innych nagrody, pochwały, uznania. Czy jeszcze umiemy dzielić się z innymi groszem, czasem i dobrą radą? Co czujemy, gdy dajemy komuś jakiś drobiazg, albo nawet cenną rzecz? Święty Paweł radzi, byśmy wcześniej niczego nie kalkulowali, a po fakcie nie żałowali. Zbadajmy dziś swoje serce pod kątem hojności. Zobaczmy, czy nie choruje na skąpstwo i egoizm. Jeśli tak, zastosujmy terapię ofiarności. Rozwijajmy swoją hojność wszędzie, gdzie tylko będziemy mogli. Czyż Bóg, który każdego dnia udziela nam takiej obfitości łask, żałuje potem, że tak uczynił? Ludzie powtarzają: lepiej dać, niż prosić. Bóg mówi: Daj, bo sam otrzymujesz, a za to, co z serca ofiarujesz, nie będziesz pozbawiony nagrody. Temu, kto jest hojny, niczego nie zabraknie.
Komentarz do Ewangelii
Jezus pyta o naszą gotowość do życiodajnego obumierania i służby dla Niego. Przynoszenie plonów nie odbywa się bezstratnie i bezboleśnie. Kosztuje nas wiele sił i czasu, wymaga poświęcenia, rezygnacji ze swoich planów i przedkładania dobra innych ponad swoje. Widać to w małżeństwie, rodzinie, w kapłaństwie, w dobrych przyjaźniach. Świat mówi: kochaj życie i rób, co chcesz, bo masz je tylko jedno. Jezus przypomina zaś o życiu wiecznym. Mówiąc o nienawiści wobec życia ziemskiego, nie zachęca, by nim gardzić i nie doceniać go. Chrystusowi zależy raczej na tym, by nie przeceniać obecnego życia ponad wieczność, by o niej pamiętać i aby tak żyć na świecie, by potem osiągnąć niebo. Jezus chce, byśmy nierozsądnym życiem na ziemi nie zaprzepaścili wieczności. Nasze zjednoczenie z Bogiem, postępowanie według Jego woli i chęć do służenia Jemu sprawią, że zachowamy życie na wieki. Chrystus wyjaśnia, że służenie Mu oznacza kroczenie za Nim. Pomyślmy dziś o naszych codziennych ścieżkach, o tym, dokąd chodzimy, za kim lub przed kim. Zastanówmy się, czy szukamy Jezusa i czy chcemy do Niego należeć. Sługa jest wpatrzony w swego pana i zawsze gotowy do spełniania jego poleceń. Służenie Chrystusowi nie odbiera wolności, nie ogranicza ani nie zabiera radości życia. Ono nadaje mu smak, radość i pełnię.
Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk
źródło: mateusz.pl
(J 12, 26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa. A jeśli ktoś Mi służy, uczci go mój Ojciec.
Módlmy się.
(J 12, 26)
Kto by chciał Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.
Red.