Inne 1 Sep 06:29 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (1 września)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 1 września. (Jk 1, 18) Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Pierwsze czytanie:

 

(Pwt 4, 1-2. 6-8)
Mojżesz powiedział do ludu: "A teraz, Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan, Bóg waszych ojców. Nic nie dodacie do tego, co ja wam nakazuję, i nic z tego nie odejmiecie, zachowując nakazy Pana, Boga waszego, które na was nakładam. Strzeżcie ich i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: „Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny”. Bo któryż wielki naród ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? Któryż wielki naród ma prawa i nakazy tak sprawiedliwe, jak całe to Prawo, które ja wam dziś daję?"

Psalm:

(Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5)
REFREN: Prawy zamieszka w domu Twoim, Panie

Kto będzie przebywał w Twym przybytku, Panie,
kto zamieszka na Twej górze świętej?
Ten, kto postępuje nienagannie, działa sprawiedliwie
i mówi prawdę w swym sercu.

Kto swym językiem oszczerstw nie głosi,
kto nie czyni bliźniemu nic złego
i nie ubliża swoim sąsiadom,
ale szanuje tego, który oddaje cześć Bogu.

Kto dotrzyma przysięgi niekorzystnej dla siebie,
kto nie daje swych pieniędzy na lichwę
i nie da się przekupić przeciw niewinnemu.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.

Drugie czytanie:

 

(Jk 1, 17-18. 21b-22. 27)
Bracia moi umiłowani: Każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępują z góry, od Ojca świateł, u którego nie ma przemiany ani cienia zmienności. Ze swej woli zrodził nas przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń. Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie zaś słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie. Religijność czysta i bez skazy wobec Boga i Ojca jest taka: opiekować się sierotami i wdowami w ich utrapieniach i zachować siebie samego nieskażonym wpływami świata.

Aklamacja (Jk 1, 18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Ewangelia:

 (Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23
U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieobmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych. Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: "Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?" Odpowiedział im: "Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji". Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: "Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Objawione prawo Starego Przymierza sprowadza się zasadniczo do dwóch kategorii: prawa moralnego, ujętego zwłaszcza w Dekalogu, i prawa rytualnego (kultycznego), rozpisanego na szereg przepisów dotyczących modlitw i ofiar; wobec siebie stoją one w relacji celu i środka, tak że prawo rytualne zabezpiecza realizację religijnej strony prawa moralnego. Wraz z przyjściem Chrystusa, prawo rytualne stało się martwe, a wręcz uśmiercające dla tych, którzy usiłowaliby je nadal wypełniać; prawo moralne zaś – niezmienione, bo wyrażające stałą naturę ludzką (zob. KKK 2070-2073) – stało się wreszcie możliwe do zachowania dzięki darowi łaski (zob. KKK 1968). „Wszyscy, którzy szukacie usprawiedliwienia w Prawie, wypadliście z łaski. My zaś z pomocą Ducha, na zasadzie wiary wyczekujemy spodziewanej sprawiedliwości. Albowiem w Chrystusie Jezusie ani obrzezanie, ani jego brak nie mają żadnego znaczenia, tylko wiara, która działa przez miłość” (Ga 5, 4-6); „Sądzimy bowiem, że człowiek osiąga usprawiedliwienie przez wiarę, niezależnie od pełnienia nakazów Prawa” (zob. Rz 3, 28). Jak słyszymy w dzisiejszym czytaniu, funkcją prawa Starego Przymierza było nie tylko regulować wewnętrzne życie Izraela, ale także stanowić świadectwo dla pogan, którzy „usłyszawszy o tych prawach, powiedzą: «Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny!»”. Dziś żyjemy w dziwnych czasach, w których, z jednej strony, wyśmiewa się ustrój zarówno żydowski, jak i chrześcijański, negując w ogóle zjawisko prawa, z drugiej zaś, mnoży się i uszczegóławia ustawodawstwo pozytywne (państwowe, lokalne, prywatne). Okazuje się, że bez prawa nie wiadomo, jak praktykować cnoty – jak wyrabiać moralny charakter – co sprawia, że już nie można polegać na sumieniach obywateli i pracowników, trzeba więc ich odgórnie instruować i „programować”. Może więc rację mieli Mojżesz-Prawodawca i Jezus-„Łaskidawca”, który „nie przyszedł, by znieść Prawo albo Proroków, ale [ich] wypełnić” (Mt 5, 17)?

 

Komentarz do psalmu

Komentując w tym tygodniu psalmy, będę odwoływał się do ich łączności – zamierzonej przez autorów lekcjonarza – z pierwszym czytaniem oraz korzystał z ich poetyckiego przekładu autorstwa Nan C. Merrill pt. Modlitwa psalmami, który pozwala wydobyć głębokie przesłanie świętego tekstu. Dzisiejszy utwór uświadamia nam, że zjawisko prawa nie jest zawieszone w próżni i nigdy nie trafia na „czystą kartę” (tabula rasa) ludzkich serc – prawo jest skierowane do ludzi, którzy już aspirują do cnót, w prawie szukając drogowskazów do nich; kto jednak traktuje prawo jako sztuczną powinność, nałożoną z zewnątrz przez silniejszego od siebie, ten rozmija się z jego sensem. Toteż Nan C. Merrill otwierające pytanie retoryczne psalmu: „Kto zamieszka na Twej górze świętej?” – gdzie znajdowała się żydowska świątynia z jej kultem – oddaje innym pytaniem: „Kto odpowie sercem otwartym na Miłość?”. Takiego właśnie respektowania prawa oczekuje Pan. On pierwszy udzielił nam prawa, bo nas ukochał i pragnie naszego dobra – co już w czytaniu oznajmił Mojżesz: „Izraelu, słuchaj praw i nakazów, które uczę was wypełniać, abyście żyli i doszli do posiadania ziemi, którą wam daje Pan!”. Ziemia Obiecana nie jest nagrodą luźno związaną z przestrzeganiem prawa (niczym książka dostana przez ucznia za dobre zachowanie); przeciwnie, prawo wychowuje do czucia się w Ziemi Obiecanej jak w domu (niczym warsztaty z komunikacji kształtujące przyjaciół uszczęśliwiających się nawzajem rozmową).

 

Komentarz do drugiego czytania

Choć z założenia drugie czytanie w niedziele okresu zwykłego biegnie swoim rytmem – bez tematycznego powiązania z triadą Ewangelii, pierwszego czytania i psalmu ¬– zdarza mu się samoistnie zbiegać z nimi. Tak jest dzisiaj! Św. Jakub dopomina się od swoich słuchaczy o dwie rzeczy: po pierwsze, traktowanie Słowa Bożego jako łaski pełnej mocy – jeżeli mnie pociąga, znaczy to, że „zaszczepia we mnie moc zbawienia”, której mogę uchwycić się wiarą; po drugie, pilnowanie, by religijność zahaczała się o miłość bliźniego oraz własną moralną prawość – wkomponowywała się w całokształt życia przykazaniem miłości Boga i bliźniego na wzór siebie. W ten sposób dzisiejsze drugie czytanie stanowi idealną syntezę całej liturgii słowa.

 

Komentarz do Ewangelii

Jezus piętnuje formalistyczne przestrzeganie prawa rytualnego, degradujące je do rangi regulaminu, a nadto uzupełniające je „ludzkimi tradycjami”, wypaczającymi oryginalny sens. Jako remedium proponuje On koncentrację na prawie moralnym i dążenie do spójności życia: łatwo bowiem ześlizgnąć się w religijność bez moralności, dla przykładu, pieczołowicie obmywać rytualnie naczynia albo skrupulatnie odmawiać ulubioną nowennę zamiast zająć się na serio własnym nieuporządkowaniem emocjonalnym w dziedzinie seksualności, gniewu bądź pazerności. Bogu naprawdę zależy na nas, na naszej cnotliwej tożsamości (która siłą rzeczy będzie owocować uczynkami), nie zaś na naszym poprawnym zachowaniu, nieprzystającym do rzeczywistego stanu serca. „Cnota pozwala osobie nie tylko spełniać dobre czyny, ale także dawać z siebie to, co najlepsze – dążyć do dobra wszystkimi swoimi siłami zmysłowymi i duchowymi” (por. KKK 1803). Przy czym, nie ulega wątpliwości, że „człowiek zraniony przez grzech ma trudności w zachowaniu równowagi moralnej – toteż dar zbawienia dany przez Chrystusa udziela nam łaski koniecznej do wytrwałości w poszukiwaniu cnót; każdy powinien zawsze prosić o tę łaskę światła i mocy, przyjmować sakramenty, współdziałać z Duchem Świętym, iść za Jego wezwaniami do miłowania dobra i wystrzegania się zła…” (por. KKK 1811). Jeżeli pociąga nas ta perspektywa, rozejrzyjmy się za jakąś książką o sztuce życia cnotliwego!

Komentarze zostały przygotowane przez ks. dr Błażeja Węgrzyna

źródło: mateusz.pl

  (Jk 1, 18)
Ze swej woli zrodził nas Ojciec przez słowo prawdy, byśmy byli jakby pierwocinami Jego stworzeń.

Módlmy się.

 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor