Inne 8 Mar 2023 | Redaktor
Ewangelia na każdy dzień (08.03)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 8 marca. (J 8, 12) Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

Pierwsze czytanie:

 (Jr 18, 18-20)
Niegodziwi rzekli: "Chodźcie, uknujemy zamach na Jeremiasza! Bo przecież nie zabraknie kapłanowi pouczenia ani mędrcowi rady, ani prorokowi słowa. Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa!" Usłysz mnie, Panie, i słuchaj głosu moich przeciwników! Czy złem za dobro się płaci? A oni wykopali dół dla mnie. Wspomnij, jak stawałem przed Tobą, aby się wstawiać za nimi, aby odwrócić od nich Twój gniew.

Psalm:

 

(Ps 31 (30), 5-6. 14. 15-16)
REFREN: Wybaw mnie, Panie, w swoim miłosierdziu.

Wydobądź mnie z sieci zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją ucieczką.
W ręce Twoje powierzam ducha mego,
Ty mnie odkupisz, Panie, wierny Boże.

Słyszałem bowiem, jak wielu szeptało:
"Trwoga jest dokoła!"
Przeciw mnie się gromadzą,
zamierzając odebrać mi życie.

Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie,
i mówię: "Ty jesteś moim Bogiem".
W Twoim ręku są moje losy,
wyrwij mnie z rąk wrogów i prześladowców.

 

Aklamacja (J 8, 12)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

Ewangelia:

 (Mt 20, 17-28)
Udając się do Jerozolimy, Jezus wziął osobno Dwunastu i w drodze rzekł do nich: "Oto idziemy do Jerozolimy: a tam Syn Człowieczy zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie. Oni skażą Go na śmierć i wydadzą Go poganom, aby został wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany; a trzeciego dnia zmartwychwstanie". Wtedy podeszła do Niego matka synów Zebedeusza ze swoimi synami i oddawszy Mu pokłon, o coś Go prosiła. On ją zapytał: "Czego pragniesz?" Rzekła Mu: "Powiedz, żeby ci dwaj moi synowie zasiedli w Twoim królestwie jeden po prawej, a drugi po lewej Twej stronie". Odpowiadając zaś, Jezus rzekł: "Nie wiecie, o co prosicie. Czy możecie pić kielich, który Ja mam pić?" Odpowiedzieli Mu: "Możemy". On rzekł do nich: "Kielich mój wprawdzie pić będziecie. Nie do Mnie jednak należy dać miejsce po mojej stronie prawej i lewej, ale dostanie się ono tym, dla których mój Ojciec je przygotował". Gdy usłyszało to dziesięciu pozostałych, oburzyli się na tych dwóch braci. Lecz Jezus przywołał ich do siebie i rzekł: "Wiecie, że władcy narodów uciskają je, a wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie u was. Lecz kto by między wami chciał stać się wielkim, niech będzie waszym sługą. A kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie niewolnikiem waszym, tak jak Syn Człowieczy, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie jako okup za wielu".

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

 

Komentarz do pierwszego czytania

Dzisiejszą liturgię słowa rozpoczynamy od modlitwy Jeremiasza, który skarży się Bogu na niegodziwość przedstawicieli władzy. Planują oni zniesławić Jeremiasza, który w przypływie ogromnego bólu niejako przypomina Bogu, jak wstawiał się za nimi, aby odwrócić gniew Boży. Jest to zatem wołanie o sprawiedliwość i odpłatę, bo czy złem za dobro się płaci?
W tej modlitwie Jeremiasza słyszymy: Chodźcie, uderzmy go językiem, nie zważajmy wcale na jego słowa! Zwróćmy uwagę, że te słowa są wciąż aktualne i dotyczą każdego z nas. Ileż to razy ulegamy pokusie pomawiania, plotkowania, okłamywania, oczerniania, przeklinania czy wydawania fałszywych opinii. Grzechy języka są powszechne i należą do najbardziej bolesnych. Bóg brzydzi się nimi – zwłaszcza kłamstwem i bałwochwalstwem. A przecież język jest też narzędziem modlitwy i uwielbienia Pana. Szlachetne używanie języka jest drogą do czynienia sprawiedliwości i miłosierdzia tak miłego Bogu. Szanujmy zatem bliźnich i używajmy naszego języka w dobrych celach.
Warto też zauważyć, że Jezus również krytykował rzucanie oszczerstw, ale w odróżnieniu od Jeremiasza wzywał do miłości nieprzyjaciół. Choć jest to trudne przykazanie, to dzisiaj również nas obowiązuje.

 

Komentarz do psalmu

Psalm 31 jest określany jako modlitwa w doświadczeniu. Uważny czytelnik Słowa Bożego dostrzeże fakt zacytowania wiersza szóstego przez umierającego Jezusa: Ojcze, w Twoje ręce oddaję mojego ducha (Łk 23,46). Więcej, również kamienowany Szczepan modlił się, odwołując się również do tego fragmentu: Panie Jezu! Przyjmij mego ducha. Jeśli w granicznej sytuacji umierania sam Jezus odwołuje się do tego psalmu, to zapewne był on dla naszego Zbawiciela niezwykle ważny. Ta modlitwa uczy nas wielkiej ufności Bogu: Ja zaś pokładam ufność w Tobie, Panie. Jest prostym, ale głębokim wyznaniem wiary i zaufania: Ty jesteś moim Bogiem. W Twoim ręku są moje losy. Warto zatem, aby i nam ta modlitwa towarzyszyła w życiu i pomagała w pełnym zaufaniu Bogu.

 

Komentarz do Ewangelii

Wiele lat po śmierci Jezusa Łukasz opisał tę wręcz kuriozalną sytuację, a zatem musiała ona szczególnie dotknąć apostołów oraz Jezusa, który na jej kanwie wypowiada naukę o służebnym charakterze bycia Jego uczniem. Wyobraźmy sobie Jezusa i Dwunastu idących do Jerozolimy. Najpierw słyszymy bardzo ważne słowa Mistrza, co wydarzy się u kresu tej drogi, a następnie wkraczają do akcji synowie Zebedeusza, tj. Jakub i Jan, wraz z ich matką, która prosi Jezusa o zaszczytne miejsca w Jego Królestwie dla swoich synów. Czy to był szczyt nietaktu, czy raczej kompletnego niezrozumienia nauki Jezusa? Po co zatem wybrał On takich niepojętnych – wręcz głupich – uczniów? A może Łukasz chciał pokazać, jakie były wówczas mesjańskie oczekiwania Żydów, tj. ziemskie królestwo?
Apostołowie bywali kłótliwi, małostkowi, skupieni na sobie, przywiązani do swoich ograniczonych i wąskich wyobrażeń Mesjasza oraz Jego misji. Efekt? Pod krzyżem Jezusa został tylko Jan. Wszyscy pozostali uciekli. Mało tego, po zmartwychwstaniu Jezus nakazał Apostołom udać się do Galilei. Następnie tam im się ukazał, a oni oddali Mu pokłon. Ewangelista zaznacza jednak, że niektórzy „zwątpili”, „zachwiali się” (Mt 28,17). To bardzo mocne stwierdzenie. Pokazuje bowiem, jak słabi i niestabilni byli ci, na których Jezus postawił i w których tak wiele „zainwestował”.
To ważna lekcja dla nas. Zazwyczaj bliżej nam przecież do tego kruchego i pełnego kryzysów wymiaru życia apostołów niż do ich heroizmu i ewangelizacyjnych sukcesów. Historia najbliższych uczniów Jezusa pokazuje i uczy nas, że jeśli powierzymy się Bogu, nasza nędza nie jest dla Niego przeszkodą, co więcej – On z upodobaniem buduje historię naszej wielkości z tworzywa naszych słabości.

Komentarze zostały przygotowane przez dr Andrzeja Kosińskiego

źródło: mateusz.pl

 

 (J 8, 12)
Ja jestem światłością świata, kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

Módlmy się.

 (J 1, 25)
Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzychoćby i umarł, żyć będzie

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor