Ewangelia na dziś (18.02)
fot. pixabay
Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 18 lutego. (J 15, 15b) Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Inne z kategorii
Z Ewangelii na każdy dzień - 23 listopad
Z Ewangelii na każdy dzień - 22 listopad
Pierwsze czytanie:
(Jk 2, 14-24. 26)
Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy sama wiara zdoła go zbawić? Jeśli na przykład brat lub siostra nie mają odzienia lub brak im codziennego chleba, a ktoś z was powie im: "Idźcie w pokoju, ogrzejcie się i najedzcie do syta!» – a nie dacie im tego, czego koniecznie potrzebują dla ciała – to na co się to przyda? Tak też i wiara, jeśli nie byłaby połączona z uczynkami, martwa jest sama w sobie. Ale może ktoś powiedzieć: Ty masz wiarę, a ja spełniam uczynki. Pokaż mi wiarę swoją bez uczynków, to ja ci pokażę wiarę na podstawie moich uczynków. Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz – lecz także i złe duchy wierzą i drżą. Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna? Czy Abraham, ojciec nasz, nie z powodu uczynków został usprawiedliwiony, kiedy złożył syna Izaaka na ołtarzu ofiarnym? Widzisz, że wiara współdziałała z jego uczynkami i przez uczynki stała się doskonała. I tak wypełniło się Pismo, które mówi: "Uwierzył przeto Abraham Bogu i policzono mu to za sprawiedliwość", i został nazwany przyjacielem Boga. Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary. Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków.
Psalm:
(Ps 112 (111), 1b-2. 3-4. 5-6)
REFREN: Radość znajduję w Bożych przykazaniach
Błogosławiony człowiek, który służy Panu
i wielką radość znajduje w Jego przykazaniach.
Potomstwo jego będzie potężne na ziemi,
dostąpi błogosławieństwa pokolenie prawych.
Dobrobyt i bogactwo będą w jego domu,
a jego sprawiedliwość będzie trwała zawsze.
On wschodzi w ciemnościach jak światło dla prawych,
łagodny, miłosierny i sprawiedliwy.
Dobrze się wiedzie człowiekowi, który z litości pożycza
i swoimi sprawami zarządza uczciwie.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje
i pozostanie w wiecznej pamięci.
Aklamacja (J 15, 15b)
Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Ewangelia:
(Mk 8, 34 – 9, 1)
Jezus przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: "Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. Cóż bowiem za korzyść stanowi dla człowieka zyskać świat cały, a swoją duszę utracić? Bo cóż może dać człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi przed tym pokoleniem wiarołomnym i grzesznym, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w chwale Ojca swojego razem z aniołami świętymi". Mówił im także: "Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy".
Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:
Komentarz do pierwszego czytania
List świętego Jakuba jest bardzo wymagający i nie pozostawia złudzeń: wiara, za którą nie idą konkretne postawy życiowe, jest nieautentyczna. Czego więc potrzeba, aby stała się przekonującym świadectwem dla innych?
Pierwszą konsekwencją wiary jest miłość bliźniego. Jezus, który sam jest Miłością i który „do końca nas umiłował” (J 13, 1), wymaga czynów miłości od swoich uczniów. Najważniejsze jest przy tym zadbanie o podstawowe ludzkie potrzeby: żywność, odzienie, dach nad głową. Czy bez tego ktoś z nas potrafiłby słuchać Dobrej Nowiny?
Cechą miłości jest ofiarność i bezinteresowność. To z kolei zakłada zaufanie Bogu, który „widzi w ukryciu” i „odda tobie” (Mt 6, 4). Nie zawsze odda Twój czas i wkład materialny w dobro bliźniego, ale odda w pokoju serca, a może w ludzkiej życzliwości lub zawartych przyjaźniach. Czy Abraham, idący z Izaakiem na górę Moria, obnosił się ze swym bólem i swoją ogromną ofiarą? Wręcz przeciwnie, kazał towarzyszącym mu sługom zostać w dolinie i sam poszedł z synem na miejsce, które wskazał mu Bóg (Rdz 22, 5). Ciekawe jest przy tym, że powiedział do sług: „pójdziemy tam, aby oddać pokłon Bogu, a potem wrócimy do was”. Wrócimy, a nie: wrócę. Jak daleko sięgało zawierzenie Abrahama? Zawierzenie, które nie przekreśla wielkości i autentyczności jego ofiary.
Miłość bliźniego, bezinteresowna służba Bogu i braciom oraz zaufanie – to postawy potwierdzające głęboką wiarę.
Komentarz do psalmu
Refren „Radość znajduję w Bożych przykazaniach” nakierowuje nas na osobisty odbiór dzisiejszego psalmu. W podstawowym planie psalm sławi człowieka, który boi się Pana (przyjął i rozwinął w sobie dar bojaźni Bożej), czerpie radość z życia zgodnego z Bożym Prawem, jest sprawiedliwy i miłosierny dla bliźnich. Takiemu człowiekowi psalm składa liczne obietnice pomyślnego życia. Co będzie jednak, jeśli pomyślności zabraknie?
Chcielibyśmy widzieć powodzenie jako nagrodę za prawe życie. Wtedy wszystko byłoby prostsze. Najstarsze teksty biblijne rzeczywiście ukazują taką zależność. Już starożytni podważyli ją jednak, czego najlepszym dowodem jest Księga Hioba. Widać w tym zarówno rozwój ludzkiej myśli, jak i Bożą pedagogię, która wychowuje człowieka i w miarę upływu czasu więcej wymaga. Także w życiu każdego człowieka następuje taki rozwój: system kar i nagród, stosowany czasem w wychowaniu dziecka, stopniowo w jego sercu wyparty zostaje przez prawo bezinteresownej miłości.
Czy znajduję radość w Bożych przykazaniach dlatego, że coś z tego mam, czy dlatego, że kocham mojego Boga?
Komentarz do Ewangelii
Dziś Jezus zwraca się do wszystkich swoich słuchaczy, zarówno do uczniów, jak i do szerokiego tłumu. Wszystkich bowiem dotyczą warunki pójścia za Jezusem, dla wszystkich są one jednakowe.
Przede wszystkim więc przyjęcie swojego krzyża. To, co boli, a czego nie mam możliwości zmienić, może prowadzić mnie do buntu i zgorzknienia – i wtedy staje się przekleństwem lub może zaowocować miłością i współcierpieniem z Jezusem – wtedy staje się krzyżem. Nawet jeśli jeszcze nie rozumiem, jak w praktyce przekłada się na miłość to, co przeżywam, mogę podjąć etap pośredni – zaufanie i cierpliwość. Przez nie Bóg poprowadzi mnie dalej. Paradoks Ewangelii polega na tym, że droga umierania i tracenia kończy się pełnią życia.
Z decyzją przyjęcia mojego krzyża staję przed Bogiem, ale staję także przed ludźmi. Mimo możliwego niezrozumienia i narażenia się na śmieszność, wybór krzyża pozostaje aktualny. Lepiej utracić świat cały niż własną duszę i relację z Jezusem.
I wreszcie: nie zawsze Bóg zażąda ode mnie śmierci, nie zawsze aż do końca trwać będzie mój krzyż. Jezus już dokonał zbawienia. Miarę mojego współudziału w Jego dziele wyznacza Ojciec. Gdy królestwo Boże przyjdzie i objawi się we mnie w mocy i chwale, sam mogę być zaskoczony, że to już.
Komentarze zostały przygotowane przez s. Marię Agnieszkę od Wcielenia i Paschy Jezusa OCD
źródło: mateusz.pl
(J 15, 15b)
Nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego.
Módlmy się.
Jeden jest nasz Nauczyciel, a my wszyscy braćmi jesteśmy. Amen
Red.