Inne 14 Feb 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (14.02.2021)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm, Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 14 lutego. (Mk 1,40-45) Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”.

Pierwsze czytanie:

(Kpł 13, 1-2. 45-46)
Tak powiedział Pan do Mojżesza i Aarona: „Jeżeli u kogoś na skórze ciała pojawi się nabrzmienie albo wysypka, albo biała plama, która na skórze jego ciała jest oznaką trądu, to przyprowadzą go do kapłana Aarona albo do jednego z jego synów kapłanów. Trędowaty, który podlega tej chorobie, będzie miał rozerwane szaty, włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą i będzie wołać: „Nieczysty, nieczysty!”. Przez cały czas trwania tej choroby będzie nieczysty. Będzie mieszkał w odosobnieniu. Jego mieszkanie będzie poza obozem”.

Psalm:

(Ps 32,1-2.5 i 11)
REFREN: Tyś jest ucieczką i moją radością

Szczęśliwy człowiek, któremu
odpuszczona została nieprawość,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.

Grzech wyznałem Tobie i nie ukryłem mej winy.
Rzekłem: „Wyznaję mą nieprawość Panu”,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi,
radośnie śpiewajcie wszyscy prawego serca. 

Drugie czytanie:

(1 Kor 10,31-11,1)
Bracia: Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie. Nie bądźcie zgorszeniem ani dla Żydów, ani dla Greków, ani dla Kościoła Bożego, podobnie jak ja, który się staram przypodobać wszystkim, nie szukając własnej korzyści, lecz dobra wielu, aby byli zbawieni. Bądźcie naśladowcami moimi, tak jak ja jestem naśladowcą Chrystusa.

Aklamacja (Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

Ewangelia:

(Mk 1,40-45) 
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”. Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił ze słowami: „Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich”. Lecz on po wyjściu zaczął wiele opowiadać i rozgłaszać to, co zaszło, tak że Jezus nie mógł już jawnie wejść do miasta, lecz przebywał w miejscach pustynnych. A ludzie zewsząd schodzili się do Niego.

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Trąd, który jest ciężką chorobą, opisany w pierwszym wersecie czytania, bardzo ściśle wiązał się dla starożytnych Izraelitów z tym, co dziś nazwalibyśmy życiem grzesznym. Pokazuje to historia Miriam – siostry Mojżesza, która popełniła grzech, szemrząc przeciw Mojżeszowi w czasie wędrówki przez pustynię. Upomnieniem za ten występek była właśnie trwająca siedem dni choroba skóry.
Choroba jest zatem skutkiem złego postępowania i właśnie dlatego człowiek dotknięty chorobą nie idzie po pomoc lekarza, ale do kapłana. Tutaj widać kolejne powiązanie, a mianowicie powiązanie grzechu indywidualnego z jego wpływem na całą wspólnotę. Kapłani bowiem wysyłali takiego grzesznika poza obóz na cały czas trwania choroby właśnie z troski o świętość społeczności, za którą byli odpowiedzialni.
Ludzie odbywający taką pokutę musieli zachować odpowiedni wygląd – „włosy w nieładzie, brodę zasłoniętą”, a także ubiór, czyli „rozerwane szaty”. Często żyli wśród grobowców i lamentowali nad sobą tak, jakby sami byli umierający. To wszystko pokazuje dobitnie, że stoją na progu śmierci i to nie ze względu na swoją chorobę, lecz dlatego, że wystąpili przeciwko Bogu – jedynemu dawcy życia i odrzucili Go swoim postępowaniem. Warto więc pamiętać, że skutki grzechu dotykają wielu sfer życia. Nie tylko relacji z Bogiem, ale także społeczności, w której żyjemy, a nawet życia psychicznego i biologicznego.

 

Komentarz do psalmu:

Grzech nie ma ostatniego słowa. Naszą ucieczką w każdym utrapieniu jest Bóg, o ile zwrócimy się do Niego i tak jak psalmista powiemy: „wyznaję mą nieprawość Panu”. Chociaż psalm z dzisiejszej Liturgii Słowa jest jednym z psalmów pokutnych, to mimo to można dostrzec w nim radość. Autor pisze bowiem o człowieku szczęśliwym i radosnym, a takim może być każdy, kto ufa Panu i nie jest jak „koń czy muł pozbawiony rozumu”, które ujarzmi się tylko wędzidłem. Bóg nie chce nas zgnębić pokutą, bo chociaż nie jest ona przyjemna, to jednak daje radość w wolności.

 

Komentarz do drugiego czytania:

Święty Paweł, pisząc do Kościoła w Koryncie, porusza między innymi dwa tematy: kwestię podziałów we wspólnocie oraz zgorszenia spowodowanego jedzeniem pokarmów wcześniej ofiarowanych bożkom pogańskim. Podejmuje on ponownie te tematy, nie skupiając się jednak na samym problemie, ale wychodząc dalej. Daje bowiem rady nie tylko ku temu, aby nie być powodem zgorszenia albo żeby nie tworzyć burzących wspólnotę podziałów, lecz wskazuje na Chrystusa jako wzór i daje pozytywny wykład – mówi o celu dalszym, jakim jest zbawienie. Zachęta Apostoła polega na tym, żebyśmy troszczyli się o zbawienie siebie nawzajem, a wtedy nie będziemy powodowali zgorszenia ani podziałów.

 

Komentarz do Ewangelii:

Historia trędowatego, podobnie jak w pierwszym czytaniu, łączy chorobę ciała z chorobą duszy. Kiedy uświadomimy sobie to połączenie, możemy dostrzec głębię słów i czynów Jezusa wobec chorego na trąd. Nasz Pan bowiem „zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego <<chcę, bądź="" oczyszczony="">>”. Czytając te słowa w kontekście oczyszczenia z grzechu, widzimy, że są one swoistym streszczeniem historii zbawienia, gdzie Bóg zdjęty litością nad ludźmi wyciąga do nas swoją rękę z pomocą i dotyka naszej rzeczywistości we Wcieleniu i przez swoje Słowo oczyszcza nas z grzechu. To jeszcze dobitniej widać w drugiej części dzisiejszej perykopy, ponieważ samo uzdrowienie z trądu w czasach starożytnego Izraela nie pozwalało jeszcze na powrót do życia w społeczności, z której przez chorobę było się wykluczonym. Należało jeszcze pokazać się kapłanowi, który składał ofiarę dla dopełnienia oczyszczenia przed Bogiem. Dopiero wtedy człowiek mógł powrócić do swoich bliskich. Tego dopełnienia oczekiwał także Jezus od mężczyzny, którego uleczył. On jednak nie zrozumiał głębi swego oczyszczenia, ponieważ nie poszedł do Świątyni, lecz chciał oddać chwałę Bogu na swój sposób. To pokrzyżowało niejako plany samego Pana Jezusa, jednak On znalazł rozwiązanie. Nie mogąc wejść do miasta, wyszedł na pustynię, gdzie „ludzie zewsząd schodzili się do Niego”. Tam, gdzie człowiek swoimi pomysłami i nieposłuszeństwem przeszkodził Bogu, tam Bóg znalazł inną drogę dotarcia do człowieka.

Komentarze zostały przygotowane przez Rafała Mińkowskiego kleryk III roku WMS

źródło: mateusz.pl

(Mk 1,40-45) 
Pewnego dnia przyszedł do Jezusa trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: „Chcę, bądź oczyszczony”.

Módlmy się .

Panie Jezu Ty wszystko możesz, Dlatego ufni Twojej dobrocii miłości powtarzaimy za Sługą Bożym
ks. Dolindo Ruotolo

"Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask. Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.

Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość". Amen

Red. 

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor