Inne 8 Aug 2021 | Redaktor
Ewangelia na dziś (08.08)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 8 sierpnia. (J 6, 51ab) Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Pierwsze czytanie:

(1 Krl 19, 4-8)
Eliasz poszedł na pustynię na odległość jednego dnia drogi. Przyszedłszy, usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć, powiedział: "Wielki już czas, o Panie! Zabierz moje życie, bo nie jestem lepszy od moich przodków". Po czym położył się pod jednym z janowców i zasnął. A oto anioł, trącając go, powiedział mu: "Wstań, jedz!" Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą. Zjadł więc i wypił, i znów się położył. Ponownie anioł Pański wrócił i trącając go, powiedział: "Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga". Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie umocniony tym pożywieniem szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb.

 

Psalm:

(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9)
REFREN: Wszyscy zobaczcie, jak nasz Pan jest dobry

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Szukałem pomocy u Pana, a On mnie wysłuchał
i wyzwolił od wszelkiej trwogi.

Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością,
oblicza wasze nie zapłoną wstydem.
Oto zawołał biedak i Pan go usłyszał,
i uwolnił od wszelkiego ucisku.

Anioł Pański otacza szańcem bogobojnych,
aby ich ocalić.
Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.

 

Drugie czytanie:

(Ef 4, 30 – 5, 2)
Bracia: Nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważanie – wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni. Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg wam przebaczył w Chrystusie. Bądźcie więc naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane, i postępujcie drogą miłości, bo i Chrystus was umiłował i samego siebie wydał za nas w ofierze i dani na woń miłą Bogu.

Aklamacja (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

 

 

Ewangelia:

(J 6, 41-51)
Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: "Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił". I mówili: "Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem". Jezus rzekł im w odpowiedzi: "Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania:

Dzisiejsze czytanie przenosi nas do czasów żyjącego w IX w. przed Chrystusem Eliasza. Jego misja koncentruje się na konflikcie religijnym pomiędzy wiarą w Boga Jedynego – Jahwe, a zapożyczonym za pośrednictwem królowej Jezabel od fenickich sąsiadów pogańskim kultem Baala. Prorok ten, choć uznawany był za największego oprócz Mojżesza spośród licznych w historii Izraela Mężów Bożych, popadał w związku ze swoją broniącą monoteizmu działalnością w konflikty z władcami Królestwa Północnego. Wynikające z gróźb Jezabel zagrożenie zmusiło go właśnie do ucieczki na pustynię i to mimo wcześniejszego spektakularnego sukcesu, jakim było pokonanie proroków Baala. To, o czym czytamy w dzisiejszej perykopie, czyli rodzące się w Eliaszu, a kierowane ku Bogu życzenie śmierci, nie wydaje się być uzasadnione wcześniejszymi wydarzeniami, a raczej jest skutkiem czy to odczuwanego głodu, czy też fałszywego przekonania o tym, że jego życiowa misja dobiegła właśnie końca. Jahwe ma jednak inne plany i chcąc, by prorok opuścił pustynię i kontynuował misję, okazuje niezwykłą troskę o swego wybrańca. Zamiast anioła śmierci posyła więc dwakroć innego posłańca niosącego tak duchowe pocieszenie jak i pomoc materialną.

 

Komentarz do psalmu:

Utwór, z którego pochodzą wersy dzisiejszego psalmu, uznać można za indywidualne dziękczynienie Bogu za Jego dzieła i wypływające z nich łaski. Można jednak doszukać się w nim także waloru dydaktycznego. Błogosławieństwo człowieka kierowane ku Bogu stanowi dla nieznanego nam autora psalmu sposób na wyznawanie wiary w moc i potęgę Jahwe. Taka forma modlitwy stanowi także formę apostolstwa, gdyż słyszący ją ludzie z pewnością będą chcieli zbliżyć się do Boga. Stąd rodzi się, oparte na indywidualnym doświadczeniu, a skierowane do wspólnoty pouczenie, by ta w pokorze szukała opieki Pana Zastępów gotowego zawsze by, jak to nieraz zdarzało się w historii Izraela, posłać swego Anioła – obrońcę wiernych. Słuchacze mają więc nabrać przekonania, że jedyną drogą do bezpieczeństwa i życia w pokoju jest ufna służba Jahwe.

 

Komentarz do drugiego czytania:

Lekcja wpisuje się w przewodnie tematy Listu do Efezjan, jakimi są utrzymanie jedności oraz czystość i świętość Mistycznego Ciała Chrystusa – Kościoła. List ten pisany jest do wspólnoty dobrze znanej Pawłowi. Jak wiemy z Dziejów Apostolskich, Paweł dwukrotnie odwiedzał Efez, a jego drugi około trzyletni pobyt miał niezwykle ważne znaczenie dla rozwoju i formacji tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej. Dzisiejsze wezwanie przeciwstawia sobie cechy starego „światowego” i nowego „Bożego” życia. Jest ono uzasadnione teologicznie, opierając się na odwołaniu postrzeganego nie jako moc, a jako osoba - Ducha Świętego i Jego owoców. Paweł oczekuje od swych czytelników odrzucenia szeregu stanowiących ich przeciwieństwa, a prowadzących do konfliktów, wad i postaw, których krytyka nie traci i dziś niczego na swej aktualności. Zawiera ono także element pozytywny – zachętę do opartej na naśladowaniu Chrystusa i Jego miłości do ludzi oraz wzajemnym wybaczeniu, budowy wspólnoty Kościoła. Powiązanie pomiędzy sferą nadprzyrodzoną, a życiem ziemskim stanowić ma oczywisty dowód tego, że włączający się w Chrystusowe dzieło zbawienia członkowie wspólnoty są prawdziwie dziećmi Boga, a nie świata.

 

Komentarz do Ewangelii:

Jezus chwilę wcześniej okazał swą ponadludzką moc. Znakiem dla otaczającego Go ludu stało się rozmnożenie chleba, podczas gdy uczniowie zostali dodatkowo umocnieni w wierze widokiem nie mniej niezwykłym, jakim był Mistrz kroczący po falach jeziora Genezaret. W dzisiejszej perykopie Jezus przechodzi do kwestii jeszcze ważniejszej, jaką jest Jego samo-objawienie jako pochodzącego z nieba Chleba Życia. Pomimo dowodu ze znaków Żydzi nie dowierzają słowom Mesjasza dotyczącym Jego niebiańskiego pochodzenia. „Szemrając”, a więc zachowując się tak samo jak ich niewierzący w moc Jahwe przodkowie podczas wyjścia z Egiptu, zmuszają Go do zdecydowanej odpowiedzi i do pogłębienia wcześniejszej argumentacji. Warto jest także zauważyć to, że określenie „Żydzi” stanowi w tym miejscu zdecydowanie bardziej synonim dla niewierzących w Jezusa niż termin o wydźwięku geograficznym. Dyskusja toczy się najprawdopodobniej nie z Judejczykami, a z mieszkańcami Galilei Ci zaś, będąc sąsiadami Nazarejczyka, pamiętają Jego przeszłość i pochodzenie. Znając Go od dziecka, jako syna prowincjonalnego cieśli, z trudnością mogą myśleć o Nim jako o prawdziwym Mesjaszu. Idąc tropem swych wcześniejszych myśli, Jezus po raz kolejny uświadamia rozmówcom, że prawdziwy obraz Jego synowskiej relacji z Bogiem Ojcem, łączący ze sobą elementy Bóstwa i człowieczeństwa, może być dostrzeżony jedynie oczami wiary. Ta z kolei niemożliwa jest bez uprzedniej łaski Bożej i bez otwartości człowieka na ten dar Jahwe. Co więcej, to właśnie za pośrednictwem Jezusa i ustanowionej przez Niego podczas Ostatniej Wieczerzy eucharystii, a w szczególności, zapowiadanego tu w sposób niebezpośredni i nie do końca oczywisty, przyszłego aktu najwyższej miłości, jakim jest umożliwiające późniejsze spożywanie Jego Ciała wydanie się na śmierć, dokonywać się ma samo-objawienie się Boga. Jezus staje się w ten sposób chlebem życia wiecznego zapewniającym niemożliwe bez łączności z dawcą wszelkiego życia - Ojcem wiekuiste trwanie przy Stwórcy.

Komentarze zostały przygotowane przez Macieja Siekierskiego

źródło: mateusz.pl

 

 

 (J 6, 51ab)
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

Módlmy się.

 Panie daj naj Twego chleba na życie wieczne. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor