Inne 6 Feb 2022 | Redaktor
Ewangelia na dziś (06.02)

fot. pixabay

Dzisiejsze czytanie, psalm i Ewangelia oraz komentarze Bractwa Słowa Bożego na 6 lutego. (Mt 4, 19) Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

Pierwsze czytanie:

 (Iz 6, 1-2a. 3-8)
W roku śmierci króla Ozjasza ujrzałem Pana zasiadającego na wysokim i wyniosłym tronie, a tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich miał po sześć skrzydeł. I wołał jeden do drugiego: "Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały". Od głosu tego, który wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem. I powiedziałem: "Biada mi! Jestem zgubiony! Wszak jestem mężem o nieczystych wargach i mieszkam pośród ludu o nieczystych wargach, a oczy moje oglądały Króla, Pana Zastępów!" Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, trzymając w ręce węgiel, który szczypcami wziął z ołtarza. Dotknął nim ust moich i rzekł: "Oto dotknęło to twoich warg, twoja wina jest zmazana, zgładzony twój grzech". I usłyszałem głos Pana mówiącego: "Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?" Odpowiedziałem: "Oto ja, poślij mnie!" 

 

Psalm:

(Ps 138 (137), 1b-2a. 2b-3. 4-5. 7e-8)
REFREN: Wobec aniołów psalm zaśpiewam Panu

Będę Cię sławił, Panie, z całego serca,
bo usłyszałeś słowa ust moich.
Będę śpiewał Ci psalm wobec aniołów,
pokłon Ci oddam w Twoim świętym przybytku.

I będę sławił Twe imię za łaskę i wierność Twoją,
bo ponad wszystko wywyższyłeś Twe imię i obietnicę.
Wysłuchałeś mnie, kiedy Cię wzywałem,
pomnożyłeś moc mojej duszy.

Wszyscy królowie ziemi będą dziękować Tobie, Panie,
gdy usłyszą słowa ust Twoich.
I będą opiewać drogi Pana:
"Zaprawdę, chwała Pana jest wielka!"

Wybawia mnie Twoja prawica.
Pan za mnie wszystkiego dokona.
Panie, Twa łaska trwa na wieki,
nie porzucaj dzieła rąk swoich.

 

Drugie czytanie:

(1 Kor 15, 1-11)
Przypominam, bracia, Ewangelię, którą wam głosiłem, którą przyjęliście i w której też trwacie. Przez nią również będziecie zbawieni, jeżeli ją zachowacie tak, jak wam głosiłem. Bo inaczej na próżno byście uwierzyli. Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu, później zjawił się więcej niż pięciuset braciom równocześnie; większość z nich żyje dotąd, niektórzy zaś pomarli. Potem ukazał się Jakubowi, później wszystkim apostołom. W końcu, już po wszystkich, ukazał się także i mnie jako poronionemu płodowi. Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Lecz za łaską Boga jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście.

Aklamacja (Mt 4, 19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

 

Ewangelia:

 (Łk 5, 1-11)
Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: "Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!" A Szymon odpowiedział: "Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci". Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: "Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym". I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: "Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił". I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.

 

Komentarze przygotowane przez Bractwo Słowa Bożego:

Komentarz do pierwszego czytania

Izajaszowi dane było oglądać majestat samego Boga. Prorok opisywał, co widział, słyszał i czuł. Szybko domyślił się konsekwencji, jakie mogły go za to spotkać. Zdawał sobie sprawę, że ten, kto zobaczył Boga, musi umrzeć. Czuł przeogromną bojaźń. Oglądając potęgę i dostojeństwo Pana Zastępów, uświadomił sobie własną grzeszność. Tajemniczo oczyszczony poprzez gest serafina, odpowiedział na zaproszenie Boga. A co my czujemy, stając przed Panem? To, że nie oglądamy Go ludzkimi oczami, niczego nie zmienia. Ciągle daleko nam do świętości i otwartości na Jego wezwania. Słowa serafinów powtarzamy na każdej Mszy świętej. Przywykliśmy do nich. Nierzadko wypowiadamy je rutynowo i mechanicznie, bez zachwytu i uniżenia. Święty, to znaczy inny, przewyższający nasze wyobrażenia i przekraczający nasze rozumienie, a pomimo to tak bliski człowiekowi. Tylko Pan Zastępów jest zdolny do zmazania naszych win i zgładzenia grzechów. Nikt więcej nam tego nie da. Mając tę prawdę na uwadze, łatwiej oddać Mu siebie i pozwolić, by przez nas działał. Tylko ten, kto żyje z Nim bardzo blisko, potrafi zawierzyć i zaufać Jego mądrości oraz planom, tylko ten chce być w te zamierzenia wpisany. Wiarę w Boga zawsze mierzy się poziomem zdania się na Jego działanie i łaskę.

 

Komentarz do psalmu

Dzisiejszy psalm jest wielką modlitwą uwielbienia. Autor dzieli się doświadczeniem łaskawości Boga. Czuje się wysłuchany przez Najwyższego, dlatego pragnie Go wywyższać. Swoją radość chce dzielić z całym niebem. Opowiada o łaskawości i wierności, jakich doświadczył od Pana, o Jego hojności i bliskości. Jest przekonany, że do podobnej modlitwy będą zdolni także inni ludzie, którzy tak jak on doznali serdecznej pomocy z nieba. Psalmista jest przekonany o nieustannym wsparciu ze strony Boga. Wie, że łaska Pana nie ma końca, że będzie nieustanie towarzyszyła tym, którzy wierzą w Tego, który stworzył świat. Swoją modlitwę kończy błaganiem o nieustanną Bożą obecność w swoim życiu. Wyraźnie podkreśla, że czuje się dziełem Bożych rąk.
Warto ów psalm uczynić swoją własną modlitwą, ponieważ my również wielokrotnie zostaliśmy wysłuchani i obdarzeni Bożymi łaskami. Prośmy Pana, by nieustannie nam towarzyszył i bądźmy wdzięczni za dobro, które od Niego otrzymujemy. Nie ukrywajmy przed światem swojej radości; do naszego uwielbienia zaprośmy całe niebo. Pan jest tego godny.

 

Komentarz do drugiego czytania

Święty Paweł potrafił docenić i zachwycić się Bożą łaską. Dostrzegał działanie Boga w swoim życiu. Zdawał sobie sprawę, że zupełnie niezasłużenie został wpisany do grona apostołów. Z jednej strony był z tego dumny, z drugiej - czuł się niegodny. Ciągle pamiętał o tym, że był prześladowcą chrześcijan. Nie zapomniał o swojej przeszłości. Nie przypisywał sobie niczego. Podkreślał, że jego nawrócenie, powołanie i misja były owocem łaski, a nie efektem własnych zabiegów czy planów. Cieszył się, że nie zmarnował tego, co otrzymał. Przyjął dar i chciał go rozwijać. Zaznaczał, że wszystko, co dokonało się przez niego w Kościele, było rezultatem współpracy z Bożą łaską.
Wsłuchując się w jego słowa, zastanówmy się, co przypisujemy Bogu, a co sobie. Czy dostrzegamy Boże interwencje w naszym życiu? Na ile jesteśmy otwarci na Jego propozycje? Zróbmy wszystko, by nie marnować łask i darów Pana. Nie gardźmy Jego wezwaniami, talentami i możliwościami, jakie nam oferuje. Bóg jest hojny dla każdego, bez względu na to, jacy byliśmy dawniej i jak mocno zgrzeszyliśmy. On pragnie naszego rozwoju, dobra i piękna. W każdym z nas widzi potencjał. Czy wobec Jego życzliwości, jaką ma dla nas, możemy wątpić w to, że jesteśmy cokolwiek warci? On nieustannie przywraca do życia umarłych na duchu. W Jego oczach zawsze jesteśmy godni ratunku i podniesienia.

 

Komentarz do Ewangelii

Było już za późno na cokolwiek. Powoli nadchodziło południe, sieci zostały wypłukane z mułu i wodorostów, a serca z nadziei na dobry połów. Przepełniało ich zmęczenie i zniechęcenie. Z łowieniem musieli poczekać do wieczora. I choć do takich sytuacji powinni być przyzwyczajeni, ciągle odczuwali zawód i ból. Dodatkowo, tym razem zamiast na setki ryb, musieli patrzeć na tłumy ludzi. Nauczyciela z Nazaretu wydawało się nie obchodzić, co czują. Jego niespodziewana prośba wybiła ich z przepaści czarnych myśli. Zdecydowali się spełnić to, o co prosił, choć wypłynięcie na głębię wydawało się niedorzecznością. Piotr, patrząc na obfitość ryb, od razu wyczuł, że zdarzyło się coś, co jest niemożliwe. Spostrzegł Bożą interwencję w swoim życiu. W jego reakcji nie było niczego nadzwyczajnego. Znał siebie i nie czuł się godny, by doświadczać cudów.
Pomyślmy dziś o tych sprawach, którym nadajemy etykietkę „niemożliwe” lub „już za późno”. Pan jest przy nas cały czas. On widzi, jak wypłukujemy z siebie ślady naszych pragnień. Co mówi dziś do nas? O co prosi? Na jaką głębię chce nas zaprosić? Tak, jesteśmy grzeszni i niegodni, ale to nas nie skreśla w Jezusowych oczach. On zawsze ma odpowiedź na to, co nas przytłacza i zniechęca. Oddajmy Mu wszystko, co jest nieudane w naszym życiu. Zdajmy się na Jego miłosierdzie i wszechmoc. On zawsze jest nam życzliwy!

Komentarze zostały przygotowane przez Agnieszkę Wawryniuk

źródło: mateusz.pl

 

(Mt 4, 19)
Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi.

Módlmy się.

Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał. Amen

Red.

Redaktor

Redaktor Autor

Redaktor